Jak nie stracić pracy w 2013 roku?
Czy mimo wysokiego bezrobocia i planów zwolnień w wybranych branżach mamy wpływ na swoją sytuację zawodową? Eksperci Work Service prognozują, że wskaźnik bezrobocia w bieżącym roku może wzrosnąć do 14,5 proc. Aby taka wizja nie spędzała snu z powiek – warto pamiętać o rozwiązaniach, które mogą zminimalizować ryzyko utraty pracy
21.01.2013 | aktual.: 21.01.2013 15:12
Na stanowiskach kierowniczych oraz związanych z bezpośrednim kontaktem z klientem ważna jest proaktywność. Aktywny kontakt z ważnym klientem oraz spełnienie jego oczekiwań może przynieść dobre owoce w postaci podpisania lub przedłużeniu kontraktu. – Nie zapominajmy, że trudniej jest zdobyć nowego klienta niż utrzymać obecnego, dlatego tak ważna jest osobista inicjatywa pracownika w kontakcie z nim oraz staranie, aby wyprzedzać jego oczekiwania – dodaje Inglot.
Stare przysłowie mówi, że „kto stoi w miejscu – ten się cofa”. O konieczności rozwoju osobistego nie trzeba nikogo przekonywać. Nawet jeśli pracodawca nie proponuje żadnych szkoleń – warto wziąć sprawy w swoje ręce. W Internecie można znaleźć mnóstwo propozycji szkoleń i kursów, które mogą być przydatne w codziennej pracy. Część z nich jest całkowicie bezpłatna jak na przykład szkolenia dofinansowane przez Unię Europejską.
W pracy – wbrew pozorom – znaczenie mogą mieć nie tylko kompetencje i efektywność, ale także drobiazgi jak na przykład spóźnianie się, czy częste przebywanie na chorobowym. – Pracownicy często nie zdają sobie sprawy, jak duży wpływ ma – w skali przedsiębiorstwa – codzienne spóźnianie pracowników o przysłowiowy kwadrans. Gdyby w firmie zatrudniającej 50 osób – każdy spóźniał się dwa razy w tygodniu w ciągu miesiąca dałoby to stratę równą 100 godzin pracy, czyli ponad pół etatu – wylicza Krzysztof Inglot. – W przypadku zwolnień chorobowych, aby lepiej zrozumieć pracodawcę warto sięgnąć po dane GUS, które mówią, że w 2011 roku straty nimi spowodowane sięgnęły aż 18 mld złotych.
Kolejnym docenianym przez pracodawców aspektem jest skłonność pozostania w pracy dłużej, jeśli wymaga tego sytuacja. Nie chodzi jednak o siedzenie za biurkiem do późnych godzin nocnych siedem dni w tygodniu, bo to prędzej, czy później odbije się na efektywności pracy. - To bardzo prosta zasada: gdy ci na czymś naprawdę zależy to poświęcisz na to swój czas. Pracownik, który jest gotowy zakończyć ważne sprawy po godzinach jawi się w oczach pracodawcy jako osoba identyfikująca się z firmą. Poza tym taką postawą komunikuje, że dobrze czuje się w swoim środowisku pracy– wyjaśnia Inglot.
W pracy spędzamy większość dnia. Trudno wyobrazić sobie rzetelnego pracownika, który w firmie nie czuje się swobodnie. Dobry kontakt ze współpracownikami może być naprawdę skutecznym motywatorem, daje tzw. „zastrzyk pozytywnej energii”, a przede wszystkim pozwala wytworzyć odpowiednią atmosferę, pozbawioną presji i napięcia. - Osoby przyjazne i pozytywnie nastawione do innych szybciej zaaklimatyzują się wśród współpracowników i łatwiej zbudują zgrany zespół. Pamiętajmy, że pracodawca jak każdy człowiek woli być otoczony życzliwymi ludźmi, dlatego jeśli będzie potrzeba zwolnień osób o podobnych kwalifikacjach – ta mniej konfliktowa ma większe szanse na utrzymanie – podsumowuje Krzysztof Inglot.