Jak wyjść z recesji - kilka aspektów

Zjawisko recesji, podobnie jak wiele innych procesów w gospodarce, pociąga za sobą dalsze zróżnicowane zmiany. Widoczne i oczywiste na gruncie teoretycznym, znajdują również odzwierciedlenie w praktyce.

Jak wyjść z recesji - kilka aspektów
Źródło zdjęć: © AFP

27.01.2009 11:42

Tak jest i tym razem. Świadczyć o tym może sekwencja wydarzeń, które z większą bądź mniejszą uwagą obserwujemy. Skalę zjawiska potęguje fakt, że dzisiejsza gospodarka jest gospodarką globalną. To, co w przeszłości traktowane było jako zamknięte gospodarki poszczególnych państw, dzisiaj już nie istnieje. Powiązania występujące na rynkach nakreślają też pożądany kierunek zmian.

Mapa drogowa G-20

Żeby jechać po nieznanej okolicy, należy mieć mapę drogową. W tym też celu został zwołany listopadowy szczyt państw G-20. Zostały na niego zaproszone kraje, których łączny wkład w globalny PKB wnosi 20 proc. Obok najbardziej rozwiniętych państw, połowa z zaproszonych to kraje zaliczane do rynków rozwijających się – jak Brazylia, Chiny, Arabia Saudyjska oraz Indie. Cel spotkania określono dwuszczeblowo: wypracowanie wspólnej, skoordynowanej odpowiedzi na obecne zawirowania na rynkach oraz w gospodarkach a także nakreślenie ram nowej, międzynarodowej architektury instytucjonalno-regulacyjnej.

Jesteśmy więc świadkami wspólnych działań koordynowanych przez grupę państw współpracujących na wzór poprzednika – G-10. To, co kiedyś stało u narodzin Bazylejskiego Komitetu Nadzoru Bankowego, obecnie jawi się jako nowy rodzaj Komitetu, o szerszych kompetencjach regulacyjnych. Jedną z kluczowych spraw wiązanych ze spotkaniem G-20 jest uzyskanie konsensusu w sprawie międzynarodowej reformy regulacyjnej.

Unijne rozwiązania

Dotychczas nie udało się, nawet na szczeblu Unii Europejskiej (EU-27), wypracować wspólnej strategii będącej odpowiedzią na nieuchronną recesję. Kraje UE podjęły jednak wspólne wysiłki zmierzające do przygotowania tego typu rozwiązań. Wyrazem tego jest pięciopunktowy plan wypracowany na szczeblu unijnym, zawierający wspólne propozycje, do których należą:

  1. Przedefiniowanie roli agencji ratingowych. Na terenie UE podmioty te winny podlegać takim samym obowiązkom rejestracyjno-funkcjonalnym. Szczególnie ściśle winny być sprecyzowane procedury nadawania ratingu w przypadku stosowania wytycznych Nowej Umowy Kapitałowej;
  2. Zaakceptowanie nowych zasad precyzujących „standardy księgowe”;
  3. Wspólna akceptacja i ukonstytuowanie decyzji, że żaden segment rynku nie może być wyłączony - ani w zakresie terytorialnym, ani w finansowym - spod systemu regulacji i nadzoru;
  4. Ustalenie zasad postępowania w nieustannym dążeniu do eliminacji ryzyka w sektorze bankowym;
  5. Ustanowienie Międzynarodowego Funduszu Walutowego odpowiedzialnym za rekomendację miar zapewniających stabilność. Fundusz jest również odpowiedzialny za przywrócenie zaufania w międzynarodowym systemie finansowym.

Zmiany w regulacjach

W październiku 2008 roku został wydany raport Financial Stability Forum (FSF). Założeniem raportu było zreformowanie systemu finansowego w taki sposób, by ograniczyć możliwość występowania w nim negatywnych mechanizmów (które przyczyniły się do wystąpienia obecnego kryzysu). Wśród proponowanych zmian znajduje się postulat wzmocnienia regulacji ostrożnościowych oraz analizy nadzorczej. Należy też dążyć do zapewnienia mechanizmów umożliwiających lepszą identyfikację ryzyka oraz nieustannie doskonalić mechanizmy zarządzania tym ryzykiem. Według niektórych ekspertów, jednym z istotnych punktów na drodze do lepszej regulacji jest przedefiniowanie Nowej Umowy Kapitałowej. Inni uważają, że całość propozycji zawartych w NUK należy opracować na nowo.

Wśród licznych postulatów pojawiły się również takie, aby wykorzystać agregaty finansowe w celu zwiększenia stymulacji gospodarki przez stymulację popytową. Celem takiego podejścia jest złagodzenie globalnego spowolnienia gospodarczego. Skoordynowana akcja wszystkich państw (szczególnie tych najbardziej rozwiniętych) byłaby w stanie dać o wiele lepsze rezultaty niż stymulowanie wzrostu przez pojedyncze państwa. Problemem są jednak zbyt duże deficyty budżetowe niektórych państw. Sytuacja jest bowiem zróżnicowana. Takie państwa jak Niemcy, Chiny czy kraje Zatoki Perskiej dysponują znacznymi nadwyżkami finansowymi, umożliwiającymi dokonanie niezbędnych wydatków związanych z tą polityką. Zupełnie inaczej jest jednak w przypadku państw zagrożonych perspektywą nadmiernego wzrostu deficytów budżetowych w przeszłości bądź tych, które już w minionych miesiącach podjęły wiele działań w tym zakresie (niestety, bez efektu).

Kolejnym wyzwaniem jest potrzeba utrzymania dotychczasowego tempa wymiany handlowej. Wysokie ceny ropy na przestrzeni ostatnich miesięcy w znacznym stopniu podniosły koszty transportu, przyczyniając się tym samym do wprowadzenia korekt dotyczących strategii transportu w kolejnych miesiącach. Inną przyczyną spowolnienia w tym obszarze jest obecna sytuacja banków i bardziej wyważona polityka w zakresie kredytowania poszczególnych obszarów związanych z międzynarodową wymianą handlową. Dodatkowe utrudnienia są spowodowane znacznymi odpływami kapitału finansowego z poszczególnych rynków. Tym samym nasila się debata na temat korzyści związanych z globalizacją finansową. Wzrasta potrzeba bardziej rygorystycznego uregulowania poszczególnych obszarów gospodarki ze względu na rosnącą awersję do ryzyka (w szczególności na rynkach najbardziej rozwiniętych). Nowa rola Międzynarodowego Funduszu Walutowego

Kryzys finansowy wymusza również przedefiniowanie roli Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Jest to bowiem instytucja, której celem było dotąd wspomaganie rozwoju gospodarek (w szczególności państw rozwijających się). W ostatnim czasie rola Funduszu wzrosła ze względu na pożyczki udzielone krajom najbardziej potrzebującym pomocy: Islandii, Ukrainie, Węgrom oraz kilku innym państwom. Pomimo istotnej roli, jaką odgrywa, obawy może budzić mechanizm funkcjonowania tej instytucji. Dotychczas Fundusz był pewnego rodzaju pośrednikiem pomiędzy państwami wysoko rozwiniętymi a tymi, które znalazły się w potrzebie. Obecnie największe zagrożenie dotyczy państw najbardziej rozwiniętych. Powstaje więc pytanie o możliwości dalszego wypełniania przez Fundusz swojej roli w tradycyjny sposób. Jedną z istotnych kwestii jest mechanizm pozyskiwania środków pieniężnych. Możliwości zasilenia Funduszu przez państwa najbardziej rozwinięte zostały znacznie ograniczone.

Jako państwa, które mogą złagodzić obecną trudną sytuację często wskazywane są Chiny oraz inne kraje azjatyckie a także kraje arabskie, ze względu na duże rezerwy walutowe którymi dysponują. Wsparcie ze strony Chin leży również w ich własnym interesie i wiąże się z koniecznością utrzymania dotychczasowych zdolności eksportowych chińskiej gospodarki.

Tocząca się debata dotyczy również nowego modelu funkcjonowania Funduszu i udziału państw rozwijających się w podejmowaniu kluczowych decyzji. Państwa te, których rola wzrasta, domagają się także nowego podziału miejsc we władzach MFWIch zaangażowanie w ratowanie rynku jest poparte postulatami w tym zakresie. Możliwe do zastosowania rozwiązania nie są łatwymi. Faktem jednak jest, że dopóki międzynarodowe instytucje oraz inne gremia decyzyjne nie uwzględnią w podejmowaniu decyzji takich państw jak Chiny, Brazylia, Indie czy Arabia Saudyjska, rozwiązanie wielu spraw z zakresu międzynarodowej regulacji i innych kluczowych kwestii będzie bardzo trudne lub wręcz niemożliwe.

Makroekonomiczne zależności

Podczas gdy Stany Zjednoczone znalazły się w epicentrum kryzysu płynności, rosnąca integracja finansowa i pogłębiająca się globalizacja rozwiewają nadzieje na to, że tym razem kryzys nie dotknie państw słabiej rozwiniętych. Państwa rozwijające się często korzystały ze wzrostu handlu międzynarodowego oraz poprawiających się warunków na międzynarodowych rynkach, tymczasem wraz z obecnym kryzysem rozpoczął się przeciwny trend: gwałtowne spowolnienie wymiany handlowej oraz przepływu kapitału. Jedynym pozytywnym aspektem jest nadzieja, że mocna wyjściowa pozycja zapewni państwom rozwijającym się „miękkie lądowanie”. Kluczowe niewątpliwie będą w tym przypadku:

  • Elastyczność stopy procentowej;
  • Niezależność monetarna;
  • Mobilność kapitału. Czynniki te odgrywały na przestrzeni ostatnich kilku lat istotną rolę w niektórych państwach. Polegała ona na wykorzystaniu możliwości zarządzania płynnością, użyciu rezerwowych aktywów o charakterze międzynarodowym jako swoistego „zderzaka” oraz pozostawieniu określonego stopnia autonomii monetarnej. Znajdują one bezpośrednie przełożenie na: niezależność monetarną, stabilność stopy procentowej oraz stopień otwartości finansowej. Odpowiedź na pytanie o stopień wpływu obecnego kryzysu na państwa rozwijające się jest w pewnym stopniu uzależniona od stosowanej polityki w odniesieniu do wymienionych trzech elementów. Ważne jest na jakim poziomie została zapewniona ich równowaga.

Występująca zależność jest taka: zwiększenie jednego z kryteriów (np. stopnia integracji finansowej) prowadzi do spadku średniej dwóch pozostałych (np. niższej stabilności stopy procentowej oraz niższej niezależności monetarnej). W celu precyzyjnej odpowiedzi na temat stopnia wpływu obecnej sytuacji na gospodarki poszczególnych państw należałoby dokładniej zbadać zależności występujące między tymi czynnikami. Na podstawie takiej analizy można dokonać próby odpowiedzi na pytanie, jaki będzie wpływ kryzysu na elementy makroekonomiczne gospodarek poszczególnych państw. Odpowiedź umożliwi z kolei ocenę stopnia wpływu obecnych zawirowań na rynkach na gospodarki poszczególnych państw i regionów. W tym również gospodarki państw słabiej rozwiniętych. To z kolei albo przełoży się na wzrost stabilizacji, albo też odwrotnie – na nasilenie niekorzystnych mechanizmów.

Dalsze wspólne działania

Nie ulega wątpliwości, że obecna sytuacja – niezależnie od tego, czy określimy ją jako kryzys czy tylko jako recesję – jest spowodowana zaniedbaniami w kilku obszarach. Ministrowie finansów i prezesi banków centralnych państw zaliczanych do grupy G-20 są zdania, że można do nich zaliczyć brak poprawnego zarządzania ryzykiem na rynkach finansowych, niewłaściwą politykę makroekonomiczną oraz nieadekwatny nadzór podmiotów kluczowych dla funkcjonowania rynków i gospodarek. G-20 podkreśla, że podstawowym celem skoordynowanych działań musi być nie tylko złagodzenie skutków kryzysu. Działania muszą zapewnić również dalszy wzrost i finansową stabilność, a także minimalizowanie wpływu kryzysu na społeczną część gospodarki. W szczególności dotyczy to państw rozwijających się oraz krajów o niskich dochodach. Tylko wspólne działania, gwarantujące realizację podstawowych założeń ustalonych na szczeblu ponadnarodowym, dają szansę przywrócenia na nowo ładu na rynkach. Najbliższa przyszłość z pewnością nie przyniesie
jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, na ile działania antykryzysowe będą skuteczne. Niezależnie od skuteczności, każde działania zmierzające w dobrym kierunku będą jednak najlepszą drogą wyjścia z punktu, w którym znalazły się rynki i gospodarki w obecnej sytuacji.

Piotr Łasak
Rynek Kapitałowy

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)