Jaka kara za oszukiwanie przy kasie samoobsługowej? To nie takie oczywiste

Niektórzy przez pomyłkę nabijają na kasę zły rodzaj pomidorów, a inni z premedytacją wprowadzają kod tańszego warzywa. Sklepy tracą na tym mnóstwo pieniędzy, ale nadal nie ma powszechnej zgody, czy takie "pomyłki" to oszustwo.

Klienci oszukują przy kasach samoobsługowych
Klienci oszukują przy kasach samoobsługowych
Źródło zdjęć: © East News | Marek Bazak, Zofia Bazak
oprac. MAGL

13.05.2024 12:30

Jednym z najgłośniejszych oszustw "na kasę samoobsługową" był incydent z udziałem 53-letniej klientki, która w markecie w Warszawie zważyła jabłka, ale w siatkach miała tak naprawdę awokado i banany. Dzięki temu zaoszczędziła 200 zł.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Im większe ryzyko, tym większa musi być marża - Jarosław Szanajca - Dom Development w Biznes Klasie

Kobieta została zatrzymana, a policja wydała komunikat, że jest podejrzewana o przestępstwo oszustwa (286 kk.), za które grozi jej osiem lat więzienia. Jednak jak zauważa "Gazeta Wyborcza" wśród adwokatów nie ma zgody co do tego, czy to słuszna interpretacja.

"Przypomnijmy zatem: nie da się oszukać kasy samoobsługowej. Zamiana awokado na tańsze jabłka przy kasie samoobsługowej powinna zostać uznana za zwykłą kradzież, a nie oszustwo. Za takie zachowanie nie grozi 8 lat więzienia, jak 'straszy' policja" - wskazuje mec. Mikołaj Małecki na swoim blogu "Dogmaty karnisty".

Jak dodaje, kradzież przedmiotów o wartości do 800 zł jest wykroczeniem, za które nie grozi kara pozbawienia wolności. Za taki czyn można zostać skazanym na karę aresztu (do 30 dni), ograniczenia wolności (prace społecznie użyteczne) albo grzywnę (do 5 tys zł).

Z kolei cytowana przez dziennik mec. Angelika Arter zwraca uwagę, że w przypadku oszustwa należy wykazać, że doszło do wprowadzenia w błąd innej osoby. Nie można tego udowodnić w przypadku dokonywania zakupów przy użyciu kasy samoobsługowej.

Nie ma oszustwa bez osoby wprowadzonej w błąd

Jednak nawet Ministerstwo Sprawiedliwości ma problem z interpretacją incydentów przy kasach bez kasjerów. - System działa wprawdzie automatycznie, ale nie całkowicie niezależnie od konkretnych osób. Dlatego wskazuje się, że twierdzenie, iż oszukańcze czynności dokonywane przy takiej kasie nie wprowadzają w błąd osób fizycznych, nie wydaje się trafne - przekonywał w 2023 r. ówczesny wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł.

Mimo tego sądy nie mają wątpliwości, a przykładem może być sytuacja w Pile. Tamtejsza prokuratura zarzuciła oszustwo mężczyźnie, który wprowadził na kasie cztery tańsze czekolady. Sklep stracił na tej transakcji niespełna 12 zł. Jednak sąd w Pile przychylił się do argumentów obrońcy mężczyzny i stwierdził, że nie doszło do przestępstwa, bo zabrakło konkretnej osoby, która by padła ofiarą oszustwa.

Nowa funkcja kas samoobsługowych w Biedronce

O kasach samoobsługowych zrobiło się ostatnio głośno za sprawą zmian, na które zdecydowała się Biedronka. Ich celem jest zwiększenie kontroli nad zakupami.

Jak już informowaliśmy w WP, urządzenie ma samodzielnie wezwać pracownika, kiedy wykryje podejrzewa oszustwa. Wszystko dzięki kamerom zainstalowanym w maszynach, które podpowiadają, który konkretnie produkt należy skasować.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (10)