Jaki rynek, takie wiedźmy

Zaskakująco dobry przebieg sesji w USA nie zdołał zmobilizować inwestorów do agresywnego kupna akcji na GPW, a otwarcie rynku wpisało się w konwencję nudnego handlu, z którym mieliśmy do czynienia przez cały tydzień.

17.12.2010 17:14

Zaskakująco dobry przebieg sesji w USA nie zdołał zmobilizować inwestorów do agresywnego kupna akcji na GPW, a otwarcie rynku wpisało się w konwencję nudnego handlu, z którym mieliśmy do czynienia przez cały tydzień.

Pomimo to większość inwestorów chyba jednak podejrzewała, iż jest to cisza przed burzą, która miała nastąpić w ostatniej godzinie handlu w związku z ustalaniem kursu rozliczenia wygasającej serii kontraktów terminowych. Najważniejsze poranne informacje, a więc drastyczne cięcie ratingu Irlandii przez agencję Moody’s oraz obniżenie rekomendacji dla KGHM przez Goldman Sachs, zostały przyjęte przez rynek z obojętnością. W tej fazie handlu sytuacja na rynku walutowym sprzyjała naszemu rynkowi, a atmosfera na innych giełdach przynajmniej nie przeszkadzała i pasywne zachowanie kupujących jednak trochę dziwiło.

Kolejne godziny sesji nie przyniosły zmiany obrazu rynku, a śledzenie handlu na warszawskim parkiecie wymagało naprawdę sporego samozaparcia. W miarę zbliżania się godziny 15 WIG20 był coraz słabszy, ale nie odbiegało to od tendencji obowiązującej w całej Europie. Reasumując, trzy wiedźmy wręcz snuły się po parkiecie w atmosferze powszechnego marazmu, a tradycyjne pojedynki koszy w ostatniej godzinie odbywały się w zwolnionym tempie. Ostateczny rezultat sesji to wzrost WIG20 o 0.15% i sesja kontynuująca całotygodniową sekwencję nudnego handlu. Wartość obrotu na całym rynku jest wysoka (2.1 mld zł), ale zawdzięczamy to głównie transakcjom związanym z arbitrażem. Szerokość rynku potwierdza nijakość dzisiejszej sesji, ponieważ ilość spółek wzrostowych była niemal taka sama jak spadkowych (169/167).

Wśród spółek z indeksu WIG20 wyróżniły się Lotos (+3.41%), BRE (+3.13%) i TVN (+2.73%). Rozczarowały Bioton (-12.50%), Polimex (-2.41%), PBG (-2.18%) i GTC (-2.13%). W dniu dzisiejszym pożegnaliśmy w WIG20 spółkę, która często budziła skrajne emocje inwestorów czyli Bioton. Szczerze przyznam, iż nie odczuwam z tego powodu specjalnego żalu, ponieważ obecność tego waloru w WIG20, najdelikatniej mówiąc, nie dodawała temu indeksowi prestiżu. Bioton uczcił pożegnanie w swoim stylu osiągając najniższy kurs w swojej historii. Na szerokim rynku nie działo się wiele interesującego, ale nie po raz pierwszy w ostatnim czasie i obawiam się, że nie ostatni. Ten segment rynku miał dzisiaj w zasadzie tylko jednego bohatera, którym były Azoty Tarnów, silnie zwyżkujące (+17.56%) po rekomendacji DM BZWBK. Wartością obrotów zwracały uwagę Millenium, Boryszew, CEDC, IDM S.A. i Midas.

Sesja dosyć nużącego handlu kończy nudny tydzień, który w zależności od średnioterminowego poglądu na rynek może być różnie postrzegany. Optymiści powiedzą, że tegoroczny szczyt został poprawiony, a kolejne są w zasięgu ręki, pesymiści zauważą zdecydowane osłabienie dynamiki ruchu wzrostowego i postępujący marazm wyrażający się zmniejszonymi obrotami. Prawda pewnie leży gdzieś pośrodku – byki potrzebują chyba trochę odpoczynku, ale trudno mówić o przejęciu inicjatywy przez sprzedających. Poza tym trudno wyciągać jakiekolwiek wnioski prognostyczne po tygodniu, w którym przeważająca część aktywności handlujących dotyczyła rolowania kontraktów terminowych.

Osobiście pozostaję optymistą w średnioterminowej perspektywie, ale z przyszłym tygodniem nie wiązałbym dużych nadziei w kontekście ewentualnych, zdecydowanych wzrostów. W bardzo aktywnej strategii inwestowania zwracałbym uwagę na poziom 2745 pkt. na WIG20 jako pierwsze wsparcie i strefę 2820-2850 jako najbliższy opór. Zupełnie odrębną kwestią jest zachowanie szerokiego rynku, który od dłuższego czasu sprawia wrażenie w ogóle jakiejś innej giełdy. Wydaje się, iż coraz więcej walorów z tego segmentu osiąga interesujące ceny, chociażby w kontekście energicznych, korekcyjnych odbić. Główną przyczyną tego stanu rzeczy jest raczej strajk popytu niż bardzo agresywna podaż. Czy ta sytuacja zmieni się już w przyszłym tygodniu? Śmiem wątpić. Z jednej strony możemy mieć do czynienia z presją podażową związaną z tzw. transakcjami antypodatkowymi inwestorów indywidualnych, z drugiej część funduszy lubi czyścić do końca roku swoje portfele z nietrafionych walorów, szczególnie gdy nie mają dużej wagi w portfelu.
Reasumując, nie spodziewam się w nadchodzącym tygodniu radykalnej zmiany wizerunku rynku.

Sławomir Koźlarek
DM BZ WBK

| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)