Jedna podwyżka stóp wystarczy, teraz "wait and see" - Glapiński, RPP

14.05. Warszawa (PAP) - Majowa podwyżka stóp proc. była silnym sygnałem, że RPP nie ma zamiaru tolerować inflacji uporczywie utrzymującej się na wysokim poziomie. Jest to w tym...

14.05.2012 | aktual.: 14.05.2012 07:23

14.05. Warszawa (PAP) - Majowa podwyżka stóp proc. była silnym sygnałem, że RPP nie ma zamiaru tolerować inflacji uporczywie utrzymującej się na wysokim poziomie. Jest to w tym momencie ruch wystarczający, a Rada powinna obecnie powrócić do nastawienia "wait and see", nie wykluczając jednak możliwości kolejnego wzrostu stóp - uważa Adam Glapiński z Rady Polityki Pieniężnej. Jego zdaniem obniżki stóp w najbliższych miesiącach są wykluczone.

"Moim zdaniem jest to wystarczający ruch (podwyżka stóp proc. w maju - PAP). Nastąpił silny sygnał dla rynku. W moim przekonaniu większość analityków błędnie odczytywała sytuację. Mamy wiele kwartałów inflacji powyżej tego, czego oczekiwaliśmy i powyżej górnej granicy odchyleń od celu" - powiedział Glapiński w rozmowie z dziennikarzami.

"Był to silny sygnał, że Rada nie będzie tolerować nadmiernej inflacji. Natomiast ze względu na niepewność sytuacji zarówno międzynarodowej, zewnętrznej, jak i wewnętrznej, moim zdaniem powinno się wrócić do pozycji +wait and see+. Nie wykluczając podwyżek. Na pewno nie ma mowy o obniżkach stóp w najbliższych miesiącach" - dodał.

Zdaniem Glapińskiego Rada powinna bacznie śledzić procesy związane z aktywnością innych banków centralnych, których działania związane z próbą ożywiania gospodarek prowadzą także do pobudzania procesów inflacyjnych.

"Uważam, że w tej chwili powinno być to +wait and see+, natomiast Rada na pewno nie jest tym ciałem konstytucyjnym, które ma się biernie przyglądać inflacji. W całym świecie zachodnim mamy sytuację presji inflacyjnej ze względu na nadaktywność banków centralnych, która wynika z sytuacji ekonomiczno-politycznej. Kryzys, spowolnienie gospodarcze - w związku z tym demokratycznie wybierane rządy, instytucje bankowe starają się ożywiać gospodarkę, co zawsze powoduje presję inflacyjną, znamy tę sytuację" - ocenia członek RPP.

"Mamy taką stałą presję inflacyjną, ten nadmiar płynności jest i będzie. Dlatego RPP musi się temu bacznie przypatrywać. Natomiast jak Rada postąpi, tego nie wiem i nie podejmuję się zgadywać, natomiast ja uważam, że powinno się po tej jednej podwyżce wrócić do sytuacji +wait and see+. Po tym wypuszczeniu bardzo silnego sygnału, że Rada nie będzie tolerować uporczywego utrzymywania się inflacji na podwyższonym poziomie. Oczekiwania inflacyjne gospodarstw domowych, przedsiębiorców, są wysokie. Nie należy przyzwyczajać się do wyższej inflacji. Nie mamy natomiast jeszcze klasycznej spirali płac i cen. Nie jest to taka presja, że musimy wywieszać czerwoną flagę i działać" - dodał Glapiński.

Członek RPP zaznacza, że Rada nie może tolerować wysokiej inflacji, ale nie powinna też działać pochopnie i obecnie powinna wstrzymać się z dalszymi działaniami, jeśli chodzi o stopy procentowe.

"Konstytucja i ustawa jasno mówią, za co jestem odpowiedzialny jako członek RPP. Od stycznia 2011 mamy do czynienia z podwyższeniem inflacji i bardzo długo stóp nie ruszono, bardzo długo byliśmy cierpliwi, uwzględniając wysoki stopień niepewności. Wysyłamy silny sygnał, że gdyby inflacja nie spadała, tylko się podwyższyła, to jesteśmy zdecydowani do działania. Natomiast nie chcemy działać pochopnie i uważam, że powinniśmy na razie się wstrzymać. Tutaj na prawdę był już najwyższy czas, natomiast nie uważam, żeby należało kontynuować cykl podwyżek. Ale to się rozstrzygnie w głosowaniach" - powiedział.

"Nie wyobrażam sobie, żebym jako członek RPP miał tolerować cały czas inflację 4,5 proc. czy 5,0 proc. To mi się w ogóle nie mieści w głowie. Natomiast prawdą jest, że ten impuls przychodzi z zewnątrz. Ale doświadczenie przecież uczy, ze wszystkich gospodarek, że jak przychodzi impuls z zewnątrz, inflacja się rozprzestrzenia, to jednak następuje w pewnym momencie zakotwiczenie oczekiwań inflacyjnych i niepostrzeżenie to się przenosi. Trzeba pokazać, że Rada tego nie będzie tolerować" - dodał.

Zdaniem Glapińskiego ostatnia podwyżka stóp proc. o 25 pb nie niesie za sobą zagrożenia dla aktywności gospodarczej w Polsce.

"Wpływ na realną gospodarkę, na tempo wzrostu PKB jednorazowej zmiany stóp o 25 pb w moim przekonaniu nie jest taki, żeby nad tym załamywać ręce. Natomiast jest silny sygnał, że Rada pozostaje głównym strażnikiem walki z inflacją" - powiedział.(PAP)

jba/

Źródło artykułu:PAP
stopyfinansebanki
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)