Jerzy Osiatyński o przełomie gospodarczym: celem było pobudzenie gospodarki

Reformatorzy, którzy po 4 czerwca 1989 r.
wzięli odpowiedzialność za państwo, nie w pełni zdawali sobie
sprawę z tego, w jak złym stanie jest gospodarka. Szalała
inflacja, 1,5-proc. wzrost gospodarczy wydawał się nierealny. Po
20 latach wolnego rynku cel, jakim było pobudzenie
przedsiębiorczości, został jednak osiągnięty - uważa współautor
reform, prof. Jerzy Osiatyński.

Rozpoczęte w roku 1989 reformy gospodarcze miały obudzić w Polakach ducha przedsiębiorczości oraz zmienić mentalność - powiedział Osiatyński. Dotychczasowa polegała na braku gotowości do brania za siebie odpowiedzialności i oczekiwaniu, że dobrobyt mogą zapewnić działania innych, przede wszystkim państwa.

_ Patrząc z perspektywy 20 lat, można powiedzieć, że cele te zostały osiągnięte - _ uważa ekonomista. _ Dziś Polska ma nowoczesną gospodarkę (...) Z dumą obserwuję, jak nasi przedsiębiorcy radzą sobie na rynkach Unii Europejskiej _- dodał.

_ Przystępując, wraz z rządem Tadeusza Mazowieckiego oraz z zespołem ekonomistów pod kierownictwem Leszka Balcerowicza do liberalizacji gospodarki, nie miałem żadnych wątpliwości co do tego, że Polacy są przedsiębiorczym narodem i jeżeli tylko stworzy się im odpowiednie warunki, uda się zbudować wolnorynkową gospodarkę _ - powiedział Osiatyński, który w latach 1989-1991 był ministrem, kierownikiem Centralnego Urzędu Planowania w rządzie Tadeusza Mazowieckiego. W 1992-1993 stał na czele ministerstwa finansów w rządzie Hanny Suchockiej.

_ W pierwszych dwóch dobach pracy w Centralnym Urzędzie Planowania, w miarę jak dostawałem kolejne raporty o stanie gospodarki, coraz lepiej rozumiałem, że +nie honor mi uciec drzwiami, a przez okno nie mogłem, bo było za wysoko _ - ocenił.

Pod koniec lat osiemdziesiątych stan gospodarki był tak zły, że _ nie wiadomo było, jaka siła może nas z niego wyprowadzić (...) Przy takim stanie gospodarki osiągnięcie 1,5-procentowego wzrostu w najbliższym roku wydawało mi się czymś nierealnym _ - wspomina Osiatyński.

Po roku 1989 trzeba było zmieniać praktycznie wszystko. Stare struktury i instytucje nie przystawały do nowej rzeczywistości.
_ Niemal od podstaw trzeba było zbudować instytucje charakterystyczne dla gospodarki rynkowej oraz instytucje regulacji państwowej, właściwe dla tej gospodarki _- powiedział profesor.

Przypomniał, że na rok przed podjęciem reform, poziom inflacji w Polsce wynosił 60,2 proc. W roku 1989 inflacja wynosiła już 250 proc., a w roku następnym - 585 proc.

_ To gwałtowne przyspieszenie inflacji było efektem uwolnienia cen w roku 1989" - taka operacja była konieczna, ponieważ istniała ogromna nierównowaga pomiędzy podażą dóbr konsumpcyjnych a popytem na nie _ - wyjaśnił Osiatyński.

_ To właśnie z powodu tej nierównowagi przed 1989 rokiem sklepy były puste. Cokolwiek się w nich pojawiło, zaraz znikało. Działo się tak dlatego, że ceny nie były cenami równowagi. Nikt nie miał jednak odwagi ich podnosić _ - dodał ekonomista.

Eliminacja tej nierównowagi była istotnym elementem terapii szokowej.
_ Jej przeprowadzenie było w tej sytuacji konieczne _ - powiedział Osiatyński. Dodaje, że "tego typu operacje były przeprowadzane wcześniej m.in. w krajach Ameryki Łacińskiej.

_ Chodziło o to, by zdjąć państwową kontrolę nad cenami, co zawsze oznacza ich gwałtowny wzrost, i jednocześnie nie dopuścić do wzrostu płac, który ten wzrost cen by w pełni kompensował _- wyjaśnił Osiatyński, dodając, że na przeprowadzenie takiej operacji nie miał politycznej legitymacji rząd Mieczysława Rakowskiego; miała ją natomiast Solidarność i rząd Tadeusza Mazowieckiego.

Osiatyński podkreślił, że reformy zapoczątkowane w roku 1989 Planem Balcerowicza (10 ustaw uchwalanych przez Sejm w grudniu 1989 roku) nie udałyby się, gdyby nie ogromne zaufanie, jakim obdarzyli reformatorów Polacy. W jego opinii, jednym z przejawów tego zaufania było to, że w bardzo krótkim czasie - czego mało kto się wówczas spodziewał - na rynek trafiło ok. 6-7 mld dolarów trzymanych dotąd w "siennikach".

W roku 1989 na ulicach pojawiła się kupiona za te pieniądze masa towarów przywiezionych nie tylko z pobliskich Niemiec, ale także z Indii i Chin.
_ Pamiętam, jak tysiące Polaków handlowało nimi potem z łóżek oraz składanych, metalowych budek, zwanych potocznie "szczękami". Pieniądz rodził pieniądz i po pół roku ci sami ludzie mieli już swoje sklepy _ - powiedział Osiatyński.

Jednym z największych wyzwań, przed jakimi stanęli reformatorzy polskiej gospodarki, była budowa systemu bankowego.

_ Sytuacja była zła. Nie dające sobie rady w warunkach wolnorynkowych państwowe przedsiębiorstwa szybko upadały, przez co banki traciły nie tylko klientów, ale i aktywa. Nierzadko miały ujemne kapitały własne _ - mówił Osiatyński.

Dodał, że dopiero wprowadzenie przez rząd Hanny Suchockiej w roku 1992 ustawy o restrukturyzacji przedsiębiorstw i banków pozwoliło na dokapitalizowanie banków i ich późniejszą prywatyzację.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Od tego zależą ceny nagrobków. Właściciel zakładu ujawnia
Od tego zależą ceny nagrobków. Właściciel zakładu ujawnia
Jedna decyzja i emerytura będzie wyższa. ZUS potwierdza
Jedna decyzja i emerytura będzie wyższa. ZUS potwierdza
Ceny prądu zamrożone do końca roku. A co potem? Padła ważna deklaracja
Ceny prądu zamrożone do końca roku. A co potem? Padła ważna deklaracja
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje