Jest porozumienie ws. zagrożonej firmy zbrojeniowej
Przedstawiciele Bumaru - największego konsorcjum zbrojeniowego w Polsce porozumieli się z zarządem oraz związkowcami ze spółki Radwar. Związkowcy byli zaniepokojeni zastawieniem akcji Radwaru pod kredyt w wysokości 18 milionów dolarów na dokończenie kontraktu na dostawę czołgów PT91 dla Malezji.
08.02.2010 | aktual.: 09.02.2010 06:59
Po wielogodzinnym posiedzeniu strony podpisały wspólny komunikat, w którym ustalono, że w przyszłości zarządy Bumaru i Radwaru będą porozumiewać się w sytuacjach, w których będzie konieczne zaciąganie kredytu.
Prezes Bumaru Edward Nowak powiedział, że cieszy się z wypracowania wspólnych procedur postępowania w podobnych sytuacjach i podkreśla, że dobrze współpracowało mu się ze związkowcami. Dodaje, że ustalono cykliczne spotkania ze związkowcami i zobowiązano się do sygnalizowania problemów. W Bumarze mają powstać założenia sposobów komunikacji.
Zadowolony z porozumienia jest również szef "Solidarności" w Radwarze. Wiesław Janusz Lewandowski powiedział, że rozwiało one wątpliwości co do losów firmy. Dodaje, że związkowcy nie obawiają się, że firma trafi w obce ręce.
Bumar zaciągnął kredyt na dokończenie kontraktu malezyjskiego. Polska firma zbrojeniowa kończy wysyłanie specjalnych mostów do obsługi sprzedanych wcześniej czołgów PT91 oraz wozów zabezpieczenia.
Z doniesień medialnych wynikało, że Bumar zastawiając akcje Radwaru naraża spółkę na przejęcie przez francuski bank, który udzielił kredytu. Przedstawiciele konsorcjum od początku zapewniali, że nie ma takiej możliwości, ponieważ nawet gdyby malezyjski kontrahent nie dotrzymał umowy, to Bumar sam spłaci kredyt. Kapitał konsorcjum to ponad miliard złotych.