Rachunek koleżanki Kaczyńskiego. "Sześciokrotnie wyższa kwota"
Jarosław Kaczyński podczas niedzielnego wystąpienia w Siedlcach krytykował Zielony Ład i relacjonował, że jego znajoma za ogrzewanie gazem domu płaci 120 tys. zł rocznie. Sprawdziliśmy, na ile prawdziwe mogą być doniesienia prezesa PiS.
- Dzwoni do mnie koleżanka, po prostu przerażona, bo dostała rachunek za gaz – opowiadał w niedzielę prezes PiS. Kaczyński powiedział, że roczny rachunek jego znajomej wyniósł aż 120 tys. zł.
- Ma rzeczywiście duży dom i jak sądzę, chociaż do tej pory nie widziałem, nieocieplony - kontynuował. - Pytałem moich kolegów, którzy mają też domy ocieplane gazem - tylko mniejsze niż jej. Oni płacą też po 20 tys. złotych - dodał.
"Sześciokrotnie wyższa kwota"
Paweł Lachman, prezes Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC) w rozmowie z WP Finanse zauważa, że gdyby chodziło o istniejący budynek o powierzchni 200 mkw., to przedstawiona kwota 120 tys. zł rocznie za ogrzewanie gazem byłaby około pięcio- czy sześciokrotnie wyższa niż standardowe koszty.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Śmietniki przyszłości na osiedlu w Polsce. Sprawdziliśmy, jak działają
Z obliczeń prezesa Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła wynika, że średnie roczne koszty ogrzewania budynku istniejącego, bez izolacji cieplnej, o zapotrzebowaniu na energię użytkową na ogrzewanie 200 kWh/(mkw./rok), czyli bardzo dużym, wynoszą:
- 35 090 zł – kocioł elektryczny + grzejniki,
- 11 570 zł – kocioł węglowy + grzejniki,
- 19 540 zł – kondensacyjny kocioł gazowy + grzejniki,
- 10 340 zł – pompa ciepła powietrze/woda + ogrzewanie podłogowe.
Możliwe, że był to budynek znacząco większy - nawet pięciokrotnie - niż typowe duże domy, ponieważ określenie "duże" jest względne. Inną możliwością jest obiekt o specyficznych wymaganiach, takich jak ogrzewany basen czy szklarnia. Nie można również wykluczyć jakiejś awarii, np. nieszczelności instalacji gazowej lub błędu licznika - mówi w rozmowie z WP Finanse Paweł Lachmn.
Według eksperta obecnie najtańszymi opcjami ogrzewania są kotły węglowe oraz pompy ciepła - te dwie technologie generują najniższe koszty eksploatacyjne.
Kaczyński uderzył w Zielony Ład
Kaczyński wysokimi rachunkami za gaz obarcza regulacje, które wprowadza Zielony Ład. Ocenił, że "Zielony Ład jest przeciwko zdrowemu rozsądkowi i to na różne sposoby".
Lachman w rozmowie z nami podkreślił, że przyczyną wzrostu cen gazu ziemnego jest głównie odmrożenie taryf oraz wyższe koszty zakupu paliwa na rynku międzynarodowym.
- Warto jednak podkreślić, że ceny gazu w Europie ogólnie spadły względem rekordowych poziomów z 2022 r., natomiast podwyżki dla polskich odbiorców indywidualnych wynikają przede wszystkim z wcześniejszej polityki regulacyjnej i kosztów importu - słyszymy.
Ekspert przypomina, że cena gazu ziemnego, wraz z kosztami dystrybucji, była zamrożona dla gospodarstw domowych przez blisko 2,5 roku, niezależnie od poziomu jego zużycia. Od lipca 2024 r., po zmianie regulacji dotyczących cen energii elektrycznej i gazu, rachunki za to paliwo wzrosły o 22 proc., a na początku 2025 r. nastąpiła kolejna podwyżka o niemal 6 proc.
Prezes PiS w swoim wystąpieniu podważył także istnienie globalnego ocieplenia. - Nie ma żadnych dowodów, że to działalność człowieka powoduje zmiany klimatu - ogłosił prezes PiS.
Przypomnijmy, że to premier rządu PiS Mateusz Morawiecki w 2019 roku w grudniu zaakceptował na szczycie Rady Europejskiej Europejski Zielony Ład, a następnie w 2020 roku, dokładnie rok później w grudniu, zrezygnował z drugiego weta i zaakceptował podniesienie limitu emisji do 55 proc. do roku 2030.
Paulina Master, dziennikarka WP Finanse