Socjaldemokratyczny kanclerz Austrii Alfred Gusenbauer wypowiedział się w niedzielę przeciwko podwyższeniu limitu ochrony kont oszczędnościowych, argumentując, że w świetle dobrej kondycji sektora bankowego jest to zbędne.
Z propozycją zwiększenia gwarancji z obecnych 20 tys. euro od 200 tys. wystąpił nowy przewodniczący Socjaldemokratycznej Partii Austrii (SPOe) Werner Faymann, który jako zwycięzca wrześniowych wyborów parlamentarnych powinien niebawem przejąć od Gusenbauera fotel szefa rządu.
Podczas gdy w innych państwach rządy zmuszone są do dramatycznych działań, sytuacja banków w Austrii jest dobra - oświadczył Gusenbauer w audycji "Godzina prasowa" telewizji publicznej ORF.
Jak zaznaczył, Austria to kraj ludzi oszczędzających, ich wkłady stanowią zabezpieczenie systemu bankowego, a austriackie banki na szczęście mniej angażowały się w lokaty subprime i transakcje w rajach podatkowych, inwestując zamiast tego w odbudowę Europy Wschodniej.
"Nie ma chyba w Europie kraju, w którym wkłady bankowe byłyby tak bezpieczne jak w Austrii" - zadeklarował kanclerz. Przyznał jednocześnie, że limit 20 tys. euro trzeba będzie w pewnym momencie skorygować.
"Iluzją jest jednak sądzenie, że gdybyśmy teraz podwyższyli gwarancje wkładów do 200 tys. euro, rozwiązalibyśmy problem. Od zagrożenia kont oszczędnościowych jesteśmy w Austrii odlegli o wiele mil" - powiedział Gusenbauer. Dodał, iż dyskusja na ten temat może tylko wprowadzić niepokój wśród właścicieli kont.
W pierwszej połowie bieżącego roku w liczącej nieco ponad 8 mln mieszkańców Austrii było około 24 mln kont oszczędnościowych z łączną kwotą wkładów ponad 143 mld euro. Jest to domena nie tylko drobnych ciułaczy - salda 247 z tych kont przewyższały 3 mln euro. 22,8 mln wkładów plasuje się w całości w wyznaczonej granicą 20 tys. euro strefie ochronnej. (PAP)
dmi/ ap/
