Kasy samoobsługowe będą płatne? Jedna sieć już zaczęła pobierać opłaty

Walmart to największa sieć handlowa na świecie. Amerykański gigant podkreśla jednak, że nie jest to decyzja podjęta na szczeblu centralnym. Stoją za nią właściciele poszczególnych sklepów, którzy w ten sposób testują nowe rozwiązania i trendy na rynku.

Kasy samoobsługowe w Walmarcie
Kasy samoobsługowe w Walmarcie
Źródło zdjęć: © Getty Images | ©JeffreyGreenberg@aol.com
oprac. KRO

11.04.2024 17:12

Kasy samodzielnej obsługi stały się standardem w sklepach wielkoformatowych i dyskontach. Ta nowoczesna technologia, która zagościła w przestrzeniach handlowych już kilka lat temu, została szybko zaakceptowana przez większość konsumentów. Chociaż, jak zaznaczało money.pl w 2021 roku, mogą one sprawiać trudności zarówno dla obsługi, jak i kupujących.

Niemniej jednak rośnie liczba klientów, którzy preferują skanowanie zakupów we własnym zakresie, zamiast przekazywać je do skanowania pracownikowi. W związku z tym, w styczniu Biedronka ogłosiła, że uruchomiła już 15 tys. kas samoobsługowych, które dostępne są w 87% wszystkich sklepów sieci. Lidl również deklarował, że do końca 2023 roku zamierza wyposażyć we wszystkie swoje placówki w tego typu kasy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Walmart wprowadza płatne kasy samoobsługowe

W USA obserwujemy jednakże pojawianie się nowej tendencji, o której informuje portal businessinsider.com.pl. Na platformach społecznościowych zaczęły pojawiać się obrazy "kas samoobsługowych dla wąskiego grona" dostępnych w Walmartach.

Największa amerykańska sieć sklepów wprowadza ograniczone użycie kas samoobsługowych. W tym kontekście, "uprzywilejowanymi" są m.in. dostawcy znanej w Stanach aplikacji Spark czy abonenci Walmart+, których roczny abonament wynosi 98 dolarów (około 390 zł wg aktualnego przelicznika). Serwis "BI" podaje również, że eksperymenty z danym rodzajem kas prowadzone są również przez Target.

Joe Pennington, rzecznik prasowy Walmart, zaznacza jednak, że to nie jest decyzja sztabu głównego firmy. Jego wypowiedź sugeruje, że o wprowadzeniu takiej "innowacji" decydują menedżerowie poszczególnych sklepów, analizując, co najlepiej odpowiada potrzebom ich klientów i pracowników.

Zaprzecza on również stanowisku, że głównym celem inicjatywy jest zwiększenie ilości subskrybentów. Wskazuje raczej na chęć ulepszenia procesu zakupowego, podobnie jak w przypadku kas przeznaczonych dla osób z mniejszą ilością towarów.

Rzecznik prasowy Walmart, Joe Pennington, podkreślił, że to nie decyzje podejmowane przez centralę, a managerowie sklepów mają pełnię swobody w eksperymentowaniu i dobieraniu najlepszych rozwiązań dla ich odbiorców i personelu. Zapewnia przy tym, że głównym celem firmy nie jest nabór nowych subskrybentów, a jedynie optymalizacja procesu zakupów, jak w wypadku kas dla transakcji z ograniczoną liczbą produktów.

Coraz więcej eksperymentów wokół kas samoobsługowych

Z czasem pojawia się coraz więcej dowodów na to, że branża detaliczna serio rozpatruje możliwość zmiany funkcjonowania kas samoobsługowych. W maju 2023 roku odnotowano, że pewne urządzenia w USA zachęcają klientów do zostawiania napiwków. Konsumenci wyrażali swoje niezadowolenie z tego rozwiązania, określając je mianem "szantażu emocjonalnego".

Trzy miesiące wcześniej media obiegła wiadomość o decyzji Aldi w Kolonii, które postanowiło usunąć kasy samoobsługowe ze swoich punktów sprzedaży. Powód? Nadmierna ilość kradzieży.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (157)