KE chce wspólnych standardów dla blisko tysiąca platform wiertniczych
KE zaproponowała wspólne dla całej UE, wysokie standardy bezpieczeństwa morskich wierceń w poszukiwaniu ropy i gazu. Na wodach UE jest blisko 1000 platform wiertniczych. Chodzi o to, by uniknąć na nich wypadków tj. wyciek ropy w Zatoce Meksykańskiej w ub.r.
27.10.2011 14:15
486 takich instalacji jest w Wielkiej Brytanii, 181 w Holandii, 61 w Danii, 123 we Włoszech, 7 w Rumunii, 4 w Hiszpanii, po 2 w Niemczech i Grecji, 3 w Polsce i jedna w Bułgarii.
W ocenie Komisji Europejskiej, wysokie prawdopodobieństwo poważnych wypadków na takich platformach w Europie jest "nie do zaakceptowania", dlatego zaproponowała w czwartek projekt rozporządzenia. Zobowiąże ono firmy m.in. do przygotowania planów awaryjnych jeszcze przed rozpoczęciem poszukiwań i wydobycia gazu lub ropy na morzu; plany takie musiałyby zatwierdzić krajowe władze. Nowe prawo musi poprzeć jeszcze Parlament Europejski i kraje UE; przewidziany jest też ok. 2-letni okres przejściowy dla firm.
- Dziś większość ropy i gazu w Europie jest wydobywana na morzu, często w trudnych geograficznych i geologicznych warunkach. Biorąc pod uwagę nasz rosnący popyt, potrzebujemy całej ropy i gazu pod naszymi morzami, ale musimy przeciwdziałać wypadkom takim jak ten w Zatoce Meksykańskiej - powiedział na konferencji komisarz UE ds. energii Guenther Oettinger.
Obecnie 90 proc. ropy oraz 60 proc. gazu produkowanego w UE i Norwegii pochodzi z platform na morzu.
Z kolei komisarz UE ds. środowiska Janez Potocnik podkreślił w czwartek w komunikacie, że to "zaktualizowanie" standardów bezpieczeństwa dla środowiska i zdrowia na platformach wiertniczych służyć będzie nie tylko środowisku i obywatelom, ale także biznesowi, który "będzie mógł prowadzić działalność w przewidywalnym otoczeniu prawnym".
Projekt rozporządzenia wyznacza jasne zasady bezpieczeństwa od momentu planowania poszukiwań i wydobycia aż do usunięcia platform i innych instalacji. Firmy działające w UE, pod nadzorem krajowych regulatorów, będą musiały regularnie oceniać i poprawiać standardy bezpieczeństwa uwzględniając nowe technologie, bieżący know-how oraz nowe ryzyka.
"W przypadku poważnych naruszeń standardów bezpieczeństwa, operator może być zmuszony przez odpowiednie władze do zaprzestania wierceń lub wydobycia" - przestrzega KE.
Krajowe władze mają wydawać licencje na poszukiwania i wydobycie surowców na morzu tylko tym firmom, które mają wystarczające możliwości "techniczne i finansowe" niezbędne do kontrolowania bezpieczeństwa oraz zapewnienia ochrony środowiska na wodach UE. Proponowane przez firmy rozwiązania technologiczne w tym zakresie mają być weryfikowane przez niezależnych inspektorów przed i okresowo w trakcie wydobycia.
Ponadto zasady bezpieczeństwa i ochrony środowiska stosowane przez firmy, a także rzeczywiste działania na platformach będą sprawdzać inspektorzy z krajowych urzędów; rezultaty takich inspekcji mają być upublicznione na stronach internetowych tych urzędów. Ponadto raport o bezpieczeństwie wierceń na unijnych wodach co 2 lata będzie przygotowywać KE.
"Firmy wydobywcze będą w pełni odpowiedzialne za szkody dla chronionych gatunków morskich oraz ich naturalnych siedlisk" - podkreśla KE. Do obszaru chronionego przed szkodami środowiskowymi będą włączone wyłączne strefy ekonomiczne krajów UE(do 370 km od brzegu) oraz kontynentalne szelfy pod ich jurysdykcją. Obecne przepisy UE ograniczają środowiskową odpowiedzialność za szkody do wód terytorialnych (ok. 22 km od brzegu).
Z Brukseli Julita Żylińska