30.10.Warszawa (PAP) - W ramach działań restrukturyzacyjnych Grupa Kęty zmniejszy plan inwestycyjny na ten rok do 85 mln zł ze 130 mln zł, a w przyszłym roku przeprowadzi głównie inwestycje odtworzeniowe. Przez najbliższych kilka lat na inwestycje będzie wydawać 40-50 mln zł rocznie.
"Nasze potrzeby inwestycyjne w związku z kryzysem nie są już tak duże, bardziej nakierunkowane na odtworzenia. Będą one ograniczone do 40-50 mln zł rocznie w perspektywie najbliższych lat" - powiedział na konferencji prasowej Adam Piela, dyrektor finansowy firmy.
Spółka planuje również zwolnienie do końca tego roku 10 proc. pracowników, w tym pracowników tymczasowych. Liczba zatrudnionych w Kętach spadnie do 2700 z 3000 osób.
"To spowoduje, że w 2009 roku będziemy mieć około 12 mln zł, może więcej, oszczędności z tego tytułu" - poinformował Piela.
Do końca tego roku spółka chce też zmniejszyć kapitał obrotowy o 10 proc.
Jak poinformowała firma, rozpoczęte w III kwartale działania restrukturyzacyjne mają umożliwić osiąganie stabilnych wyników finansowych przy gorszej koniunkturze rynkowej.
Prezes spółki Dariusz Mańko ocenia, że Kęty dzięki zdobywaniu nowych rynków, klientów i nowoczesnej technologii są przygotowane na kryzys.
"Nie obiecuję dziś fajerwerków, ale stabilny wzrost" - powiedział Mańko.
Kęty przedstawiły w czwartek wyniki finansowe za III kwartał. Skonsolidowany zysk netto spadł do 22,6 mln zł z 28,3 mln zł przed rokiem. Zysk operacyjny spadł do 36,7 mln zł z 41,1 mln zł w analogicznym okresie ubiegłego roku, a przychody do 308,1 mln zł z 338,3 mln zł.
Spółka podtrzymała prognozy wyników całorocznych, opublikowane w końcu lipca, zakładające zysk netto na poziomie 85 mln zł, zysk operacyjny w wysokości 127 mln zł i przychody na poziomie 1,28 mld zł.
"Segment wyrobów wyciskanych to jedyny segment, w którym zanotowaliśmy spadki ilościowe i marżowe. Przyczyną niższych o 23 proc. przychodów ze sprzedaży w tym segmencie rok do roku był spadek cen aluminium i spowolnienie gospodarcze w Europie" - powiedział Piela.
Zdaniem dyrektora spadek ten nie przesądza o przyszłości segmentu. Przedstawiciele firmy nie spodziewają się już dalszego ograniczania sprzedaży.
W przypadku wyrobów wyciskanych nastąpił jednak wzrost sprzedaży ilościowej do branży motoryzacyjnej i elektrotechnicznej. Spółka wiąże z tym spore nadzieje, bo - jak oceniają jej przedstawiciele - można tu generować wyższe marże.
Sprzedaż wyrobów wyciskanych w zakładzie na Ukrainie rozwija się wolniej niż pierwotnie planowano ze względu na nielegalny import w tym kraju tanich profili przez granicę turecką.
"Widać jednak, że w wyniku działań tamtejszych władz granicę są uszczelniane, co może nam w przyszłości pomóc" - poinformował Piela.
W przypadku segmentu systemów aluminiowych nastąpił wzrost sprzedaży, mimo spowolnienia na rynku budowlanym oraz silnej krajowej waluty.
Z kolei w segmencie opakowań giętkich wolumen sprzedaży był minimalnie wyższy niż w trzecim kwartale 2007 roku, jednak jej wartość spadła o ok. 10 proc. z powodu silnego złotego.
W segmencie usług budowlanych nastąpił spadek przyrostu zamówień na kolejne miesiące i kwartały ze względu na sytuację na rynku finansowym, która prowadzi do wstrzymywania przez firmy różnych projektów.
Segment akcesoriów budowlanych zanotował sprzedaż na poziomie analogicznego okresu ubiegłego roku, mimo znacznej aprecjacji złotego. Ograniczony został eksport na rynki wschodnie ze względu na brak odpowiedniej ilości waluty, co uniemożliwiało zapłatę za towar. Spółka zdobyła jednak nowych klientów w Czechach, Serbii i na Słowacji.
"Generalnie jesteśmy zadowoleni z wyników III kwartału. Mimo 9- proc. spadku sprzedaży mieliśmy tylko 4-proc. spadek EBITDA" - powiedział Piela.
Spółka podtrzymuje plan wypłaty dywidendy.
"Zgodnie z naszą strategią do 2009 roku na dywidendę przeznaczamy 40-50 proc. zysku" - powiedział prezes dziennikarzom. (PAP)
morb/ gor/
