KFC zawiesza swoje hasło reklamowe. Przez koronawirusa
"It's Finger Lickin' Good" - z tego hasła zrezygnuje na jakiś czas sieć KFC. Powód? Trwająca pandemia koronawirusa i związane z nią obostrzenia, które nie zachęcają do oblizywania palców, ale raczej do wzmożonej troski o ich higienę.
KFC w komunikacie prasowym informuje, że to pierwsza jakakolwiek ingerencja sieci w slogan od 64 lat. Przez ten czas pozostawał on niezmienny i brzmiał: "It's Finger Lickin' Good".
- Znaleźliśmy się w wyjątkowej sytuacji - mamy kultowy slogan, który chwilowo nie pasuje do obecnej sytuacji - komentuje Catherine Tan-Gillespie, globalna dyrektor ds. marketingu w KFC. Zapewnia jednocześnie, że zmienia się wyłącznie slogan sieci.
Powodem takiej decyzji jest przede wszystkim trwająca pandemia koronawirusa i wynikający z niej szereg obostrzeń. Zamiast oblizywania palców częściej w przestrzeni publicznej możemy zobaczyć np. jednorazowe rękawiczki na rękach, czy też stałą ich dezynfekcje.
Zobacz: Drugi lockdown mało realny. "Ale nie jesteśmy w stanie go wykluczyć"
"Obecny rok jest – jak żaden dotychczas – niezwykle wymagający i stawia przede wszystkim kolejne wyzwania. Z tego właśnie powodu KFC zadecydowało o wprowadzeniu na jakiś czas przerwy w używaniu znanego nam od lat hasła we wszystkich swoich reklamach, aby chronić swoich gości" - czytamy w komunikacie prasowym sieci.
Jednocześnie KFC zapewnia, że jej pracownicy przestrzegają reżimu sanitarnego w pracy poprzez m.in. mycie i dezynfekcje rąk.
Hasło reklamowe na jakiś czas zostało zawieszone. Nie oznacza to jednak, że znika całkowicie. Ma ono wrócić w przyszłości - kiedy już koronawirusowe ryzyko odejdzie w niebyt.
Na portalach społecznościowych KFC pojawiły się reklamy z zamaskowaną częścią sloganu nawiązującą do oblizywania palców. A sama sieć restauracji zachęca, by być czujnym, gdyż wkrótce pojawi się konkurs z tej okazji.