Policja rusza do akcji. Kontrole w sklepach i centrach handlowych. Posypią się mandaty
Ruszyły policyjne kontrole w centrach handlowych. Pan Paweł poszedł do galerii po garnitur. Po przymiarkach wyszedł ze sklepu, zapominając, że maseczka, którą ma w tylnej kieszeni dżinsów, powinna być na twarzy. Na opamiętanie było za późno. Na końcu ruchomych schodów czekał już patrol policji.
22.08.2020 | aktual.: 22.08.2020 16:41
W sobotę rano nasz czytelnik wybrał się do centrum handlowego Złote Tarasy w Warszawie.
– Musiałem odebrać garnitur po poprawkach. Właśnie wyszedłem ze sklepu, maseczkę miałem w tylnej kieszeni spodni i w pośpiechu zapomniałem jej założyć – relacjonuje pan Paweł. – Zjeżdżam schodami i słyszę nagle: "Dzień dobry, policja, dlaczego nie ma pan maseczki?”– opisuje.
Zdenerwowany pan Paweł przeprosił za brak maseczki i wytłumaczył, że wcześniej przymierzał garnitur i po prostu o niej zapomniał. Policjant poprosił o dowód osobisty i poinformował o rozporządzeniu związanym ze stanem epidemii i o obowiązku zakrywania ust i nosa w sklepach i galeriach handlowych.
Po krótkiej dyskusji, tłumaczeniach i okazaniu skruchy skończyło się na pouczeniu i... przesłaniu danych do sanepidu. Jak wyjaśnił policjant, każdy przypadek interwencji związanej z COVID-19 musi być zgłoszony do sanepidu.
– Policjant ostrzegał, że w wyjątkowych sytuacjach jeszcze pouczają, ale zaczynają dawać mandaty. I że teraz będzie dużo więcej takich kontroli – opisuje nasz czytelnik. Dodaje, że w tym samym czasie drugi policjant zatrzymał kobietę, która również była w galerii bez maseczki.
Przypomnijmy, że mandat za brak maseczki może wynieść 500 zł.
– Będziemy analizować zachowanie obywateli w przestrzeni zamkniętej, wszędzie tam, gdzie obowiązują maseczki i dystansowanie, będziemy sprawdzać, czy pamiętamy o tym. Pewnie posypią się mandaty. Mam jednak nadzieję, że będziemy zachowywać się ostrożnie – mówił w programie "Money. To się liczy" Główny Inspektor Sanitarny, prof. Jarosław Pinkas. Jak dodał, kontrole dotyczyć będą nie tylko sklepów czy galerii handlowych, ale też transportu miejskiego.
Zobacz też: "Wesele przełożyłbym na później" - deklarują ankietowani. Statystyki dowodzą jednak czegoś innego
Przypomnijmy, że ministerstwo zdrowia zapowiedziało kilka tygodni temu znacznie większe skupienie na klientach bez maseczek w sklepach. O nieobsługiwanie ich apelował zarówno ówczesny minister zdrowia Łukasz Szumowski, jak i jego zastępca Janusz Cieszyński. A resort zapowiadał na początku sierpnia odpowiednie przepisy w tej sprawie.
Przepisy miały powstać do końca miesiąca, ale na razie ich nie widać. Prawnicy przekonują jednak, że sprzedawca może wyprosić ze sklepu klienta, który odmawia zakrycia ust i nosa.
Pisaliśmy, że pracownicy sanepidu dostają sporo zgłoszeń o naruszeniach zasad bezpieczeństwa w czasie pandemii.
Chodzi jednak nie o zgłoszenia od policji, lecz od obywateli. Przeciętna stacja odbiera od kilku do kilkudziesięciu telefonów dziennie. Skargi dotyczą m.in. braku maseczki.