Kiedy zarobimy najwięcej? Oto najnowszy raport
Każdy rozpoczynający pracę świeżo po szkole młody człowiek chciałby jak najszybciej zacząć zarabiać jak największe pieniądze.
Portal wynagrodzenia.pl podaje, że płace młodych polskich pracowników rosną wraz z upływem czasu i osiągają szczyt między 36 a 40 rokiem życia. Później, niestety, spadają, by po 50-tce zatrzymać się na poziomie… sprzed trzydziestki. Młodość wraca? Niestety, tylko w tym, niezbyt wesołym przypadku.
Te dane dotyczą zarówno małych i średnich przedsiębiorstw, jak i wielkich zakładów, i to na terenie całego kraju. Wygląda więc na to, że znakomita większość startujących w zawodzie Polaków prędzej czy później przekona się o ich prawdziwości na własnej skórze.
Pracownicy molochów mają o tyle bardziej komfortową sytuację, że zarabiają więcej – średnio o ponad dwie trzecie! – od zatrudnionych w małych zakładach. I tylko małym pocieszeniem dla tych ostatnich może być fakt, iż szczyt zarobków osiągają nieco wcześniej, przed 35 rokiem życia. Generalnie mapy i wykresy obrazują różnice w wynagrodzeniach nie tylko jeśli chodzi o wiek pracownika. Wiadomo też, że zatrudnieni w przedsiębiorstwach, w których przeważa kapitał zagraniczny, zarabiają więcej niż w polskich. Różnica jest największa właśnie w najlepiej zarabiającym przedziale wiekowym (36-40 lat) i wynosi w nim prawie 1 tys. zł!
Nie ma równości w przypadku wysokości przyznawanych premii. Nie ma jej także, jeśli chodzi o tak zwane świadczenia dodatkowe, wśród których najczęściej przyznawany jest telefon komórkowy, wyprzedzając laptopa i dodatkową opiekę medyczną. We wszystkich przypadkach pracodawcy chętniej zauważają potrzeby pracowników średniego i wyższego szczebla, młodych lub w wieku średnim, a generalnie – przed 40-tką.
A oto przykład. Udział premii w wynagrodzeniu całkowitym, w przypadku dyrektorów w wieku od 18 do 25 lat (są już tacy?), stanowił 24%, podczas gdy w przypadku pracownika szeregowego między 40-tką a 50-tką – zaledwie 12%. Warto zauważyć, że w przypadku świadczeń dodatkowych, pracownicy 40-letni i starsi korzystali rzadziej od młodszych kolegów nie tylko z bezpłatnych zajęć sportowych czy dopłaty do nauki – co nie może dziwić – ale nawet z dodatkowej bezpłatnej opieki medycznej.
Niestety, badania potwierdzają też nierówności w różnych regionach kraju. Mieszkaniec Warszawy i okolic, mający około 40-tki, jest w naszym kraju osobą najbardziej uprzywilejowaną finansowo – zarabia bowiem średnio 8 tys. zł, podczas gdy jego rówieśnik na płd. wschodzie 3,3 tys. Oznacza to zarazem, że najlepiej zarabiająca grupa wiekowa w Rzeszowskiem czy Lubelskiem nie osiąga nawet pułapu najgorzej uposażonej grupy z Mazowsza (18-25 lat, 3,5 tys. zł).
Polacy mają opinię ludzi skłonnych do zazdrości, patrzących krzywo na sukcesy sąsiadów czy znajomych. Może tu właśnie leży jedna z przyczyn tego stanu rzeczy?
Jarosław Kurek/JK