Kleszczowianie dzielą się swoimi pieniędzmi

Najbogatsza gmina w Polsce wyjścia nie ma - dzielić się tym co ma po prostu musi, bo takie są przepisy.

Kleszczowianie dzielą się swoimi pieniędzmi
Źródło zdjęć: © WP.PL

27.01.2010 | aktual.: 27.01.2010 10:12

Jednak Kleszczów nie ogranicza się tylko do ustawowej pomocy, co roku uwzględnia od kilku do kilkunastu próśb o dodatkowe wsparcie. Duże dochody gmina zawdzięcza obecności na swoim terenie kopalni i elektrowni, które płacą podatki od nieruchomości i opłatę eksploatacyjną.

Od 1998 roku gmina odprowadza do budżetu centralnego tzw. janosikowe. Pieniądze są rozdzielane wśród biedniejszych samorządów. W tym roku opłata ta uszczupli budżet gminy o 39 mln zł. W ubiegłym roku było to 37 mln zł, dwa lata temu 36 mln.

To największe "janosikowe" płacone przez gminę w Polsce. Opłatę uiszczają też jednak inne samorządy, od niedawna np. gminy Szczerców i Rząśnia, które też już zakosztowały obecności na swoim terenie kopalni.

- W tym roku oddajemy około 400 tys. złotych - mówi Włodzimierz Strzelczyk, wójt Szczercowa. Jak dodaje, dla gminy nie jest to uciążliwe, kalkulację robi się przy tworzeniu budżetu, bo już wówczas z Ministerstwa Finansów przychodzi informacja, ile "janosikowego" należy zapłacić.

Więcej, bo około 1,5 mln zł, "janosikowego" uiści w tym roku Rząśnia, na terenie której położone jest 45 proc. odkrywki Szczerców. - Na razie mamy pieniądze od kopalni tylko z podatków, a kiedy dojdzie nam jeszcze opłata eksploatacyjna, "janosikowe" też pewnie wzrośnie - mówi Jan Kałużny, sekretarz gm. Rząśnia. Jego zdaniem, jeśli już trzeba oddawać te pieniądze, to powinny one zostawać w powiecie czy choćby w województwie. - A tak idą do ministerstwa i nawet nie wiemy, gdzie zostają wydane - mówi.

Podobnego zdania jest Kazimiera Tarkowska, wójt Kleszczowa. - Idei samorządności bardziej odpowiadałaby taka sytuacja, że "janosikowe" byłoby dzielone przez organy władzy płacącej je gminy, a jego odbiorcy to np. samorządy z tego samego regionu - dodaje.

Kleszczów od 2002 roku udziela też wsparcia na wnioski gmin i instytucji, które docierają z całej Polski. Pomoc taką wstrzymano tylko w latach 2008-2009, kiedy trwała budowa kompleksu "Solpark", a gminny deficyt przekraczał 100 tys. zł. Jak podkreśla wójt, gmina znalazła jednak pieniądze na wsparcie gmin z Łódzkiego, w których latem 2008 r. szkody wyrządziła trąba powietrzna. Kleszczów przekazał wówczas w sumie 600 tys. złotych. Pomoc udzielana jest na konkretny cel. Rocznie to 2-3 mln zł, pieniądze trafiają najczęściej do wnioskodawców z regionu. W styczniu pozytywnie rozpatrzono wnioski sześciu samorządów, kolejne rozważane będą w lutym. Korzysta co roku choćby bełchatowski szpital.

- To głównie pomoc w obszarze zaopatrzenia sprzętowego - mówi Robert Kornacki, rzecznik szpitala. Lecznica dostała m.in. pieniądze na łóżka porodowe, aparat do badań RTG, nowoczesny sprzęt do badań kolonoskopowych i gastroskopowych, który wzbogacił powstający właśnie Zakład Terapii i Diagnostyki Endoskopowej.

gminabudżetsamorząd
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)