Klienci BPH uważają, że bank mydlił im oczy

Klienci BPH, którzy przez lata tracili pieniądze ze swoich rachunków, podejrzewają, że władze banku od początku śledztwa wprowadzały ich w błąd. Chodzi o sprzeczne informacje dotyczące dokumentów, które miała przygotować Aneta F.-K.

W każdym banku papiery z podpisem klienta to główny dowód, że zlecił on wykonanie przelewu, otworzył nową lokatę lub wziął kredyt. W przypadku sprawy Anety F.-K. nie został po nich ślad.

- Istotą nadużyć było wykonywanie przelewów bez udokumentowanych zleceń klientów, zatem dokumenty takie nigdy nie powstały (a więc nie trafiły do archiwum) - wyjaśniła w mailu Aleksandra Kwiatkowska, rzeczniczka prasowa BPH.

Sprawa lubelskiego oddziału BPH to jeden z większych skandali bankowych ostatnich lat. W lecie 2006 do prokuratury zgłosił się jeden z klientów Anety F.-K., który stwierdził, że z jego konta zginęły pieniądze. Kilka dni później, czyli 10 sierpnia 2006 r. swoje zawiadomienie do prokuratury złożył także bank. W piśmie czytamy, że "jak dotąd nie udało się odnaleźć żadnych dokumentów źródłowych dotyczących transakcji realizowanych od 28.11.2001 przez Anetę F.-K.".

Na ślad papierów, które powinna zostawić Aneta F.-K., nie natrafiła też bankowa kontrola trwająca w BPH od 8 sierpnia do 5 listopada 2006 r.

Mimo to ówczesny dyrektor lubelskiego oddziału banku w liście do klienta sugerował co innego. 31 sierpnia 2006 r. pisał, że "zwrot pieniędzy nastąpi niezwłocznie po zweryfikowaniu zapisów w systemie komputerowym banku z dokumentacją w formie papierowej, a prace te zmierzają już ku końcowi" - uspokajał.

- Bank od początku wodził nas za nos. Wiedzieli, że w archiwum nie ma potwierdzeń z naszymi podpisami, bo ich po prostu nie może być, a mimo to mydlili nam oczy - irytuje się pan Zygmunt, jeden z oszukanych.

Klienci banku, którzy w wyniku afery stracili pieniądze, zjednoczyli siły i założyli stowarzyszenie poszkodowanych przez BPH. Twierdzą, że do takich działań zmusiła ich postawa byłego pracodawcy Ane ty F.-K., który nie wziął pełnej odpowiedzialności za nieprawidłowości. Część klientów podejrzanej kobiety twierdzi, że do dzisiaj nie odzyskała wszystkich straconych pieniędzy. Procesuje się o nie przed Sądem Okręgowym w Lublinie.

Oddzielne postępowanie prowadzi Prokuratura Apelacyjna w Łodzi.

Wybrane dla Ciebie
Te znicze to tegoroczny hit. Ludzie wydają nawet kilkaset złotych
Te znicze to tegoroczny hit. Ludzie wydają nawet kilkaset złotych
Ostrzeżenie dla turystów. Niedźwiedź pojawił się w woj. małopolskim
Ostrzeżenie dla turystów. Niedźwiedź pojawił się w woj. małopolskim
Emerytura w wieku 40 lat. Policzyli, ile musisz mieć kapitału
Emerytura w wieku 40 lat. Policzyli, ile musisz mieć kapitału
Jak zwiększyć emeryturę z KRUS i ZUS? Nie każdy o tym wie
Jak zwiększyć emeryturę z KRUS i ZUS? Nie każdy o tym wie
Rywal KFC szturmem podbija Polskę. Otwiera 7 nowych lokali
Rywal KFC szturmem podbija Polskę. Otwiera 7 nowych lokali
Wpłata na konto. Od takiej kwoty bank zawiadomi skarbówkę
Wpłata na konto. Od takiej kwoty bank zawiadomi skarbówkę
To koniec znanego browaru. Burmistrz miasta z nazwy marki zabrał głos
To koniec znanego browaru. Burmistrz miasta z nazwy marki zabrał głos
Ceny węgla na Śląsku. Tu kupisz opał najtaniej
Ceny węgla na Śląsku. Tu kupisz opał najtaniej
Coś dla fanów Eurojackpot. Matematyk policzył szanse na wygraną
Coś dla fanów Eurojackpot. Matematyk policzył szanse na wygraną
Pomarańczowe worki na śmieci w kolejnej gminie. Co do nich wrzucić?
Pomarańczowe worki na śmieci w kolejnej gminie. Co do nich wrzucić?
Włoska sieciówka wkracza do Polski. Już otworzyła pierwszy sklep
Włoska sieciówka wkracza do Polski. Już otworzyła pierwszy sklep
Wyniki kontroli PIP w firmie miliardera katolika. Ruszy postępowanie
Wyniki kontroli PIP w firmie miliardera katolika. Ruszy postępowanie