Kłopoty Pili Pili. Miał być urlop na Zanzibarze. Jest zamieszanie
Pili Pili odwołuje rezerwacje i możliwość zakupu wyjazdu na Zanzibar do 4 czerwca. W styczniu marszałek województwa pomorskiego zakazał wykonywania działalności organizatora turystyki i przedsiębiorcy ułatwiającego nabywanie powiązanych usług turystycznych firmom Pili Pili Club i Pili Pili Fly. Pracownicy w Afryce otrzymali wypowiedzenia.
Firma Pili Pili poinformowała o tym, że do 4 czerwca odwołuje loty i możliwość wynajmu miejsca hotelowego na Zanzibarze.
Na początku roku marszałek województwa pomorskiego zakazał wykonywania działalności organizatora turystyki i przedsiębiorcy ułatwiającego nabywanie powiązanych usług turystycznych firmom Pili Pili Club i Pili Pili Fly.
"Podjęliśmy również bardzo trudną decyzję, ale konieczną, żeby nie rozpoczynano do 4 czerwca 2022 r. nowych pobytów, gdyż ta atmosfera nie służy ani gościom, ani pracownikom, którzy w napięciu, w różny sposób muszą wyjaśniać, odpowiadać na milion pytań, niezwiązanych z wakacyjnym klimatem, ale wakacyjny klimat stracił swój czar, jaki zdecydowanie powinien towarzyszyć podczas wakacji" - czytamy na profilu Życie na Zanzibarze.
Pracownicy otrzymali wypowiedzenia, a jak informuje portal WP Turystyka, Pili Pili nie daje gwarancji na wypłatę zaległych pieniędzy przed 31 marca. Dodatkowo należności mają być wypłacane w ratach.
Polski Ład do naprawy. Ekspert mówi o łataniu łat
Pracownicy dostali wypowiedzenia
Pili Pili zatrudniała mieszkańców Zanzibaru i Polaków. Według ustaleń "Pulsu Biznesu" wszyscy, którzy opłacili swój pobyt na Zanzibarze, ale nie mogą skorzystać z niego skorzystać do 4 czerwca, nie otrzymają pieniędzy przed tą datą zwrotu.
"PB" donosi też, że w hotelach na Zanzibarze mają mieć miejsce "dantejskie sceny", a pracownicy, którzy nie dostali wypłaty, rozkradają mienie hotelowe.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Wojciech Żabiński, właściciel marki Pili Pili poinformował na Facebooku, że pozyskał inwestora.
"Otóż po długich i mocno skomplikowanych negocjacjach Pili Pili pozyskało inwestora, który wesprze Pili Pili aby powróciło co do swojego blasku sprzed paru miesięcy. Takie wsparcie nie tylko kapitałowe, ale i organizacyjne było potrzebne" - czytamy na profilu Życie na Zanzibarze.
Turyści na własną rękę próbują opuścić Zanzibar w wyczarterowanych samolotach. Natomiast Enter Air ma realizować zaplanowane do 5 marca loty powrotne do Polski. Według "PB" spółka z Zanzibaru zadeklarowała, że opłaci te loty. Klienci Pili Pili nie są objęci Turystycznym Funduszem Gwarancyjnym, ponieważ w świetle prawa Wojciech Żabiński nie prowadzi działalności organizatora turystyki.
Pili Pili, którego właścicielem jest Wojciech Żabiński, to największa grupa hotelowa na Zanzibarze. Pili Pili reklamowało swój projekt jako "17 różnorodnych, butikowych obiektów, a każdy zachwyca klimatem, roślinnością i przepięknym położeniem na malowniczym, wschodnim wybrzeżu Zanzibaru".