Kobiety w służbach mundurowych: nie jesteśmy po to, by łagodzić obyczaje

Z roku na rok w służbach mundurowych przybywa kobiet, także na wysokich
stanowiskach, wciąż jednak często słyszą, że wśród kolegów powinny "łagodzić obyczaje". Jak same
mówią, kobiety to nie muzyka, żeby miały łagodzić obyczaje, nie po to powinny być przyjmowane do
służby

Kobiety w służbach mundurowych: nie jesteśmy po to, by łagodzić obyczaje
Źródło zdjęć: © PAP/Bogdan Borowiak

08.03.2014 | aktual.: 10.03.2014 11:23

Z roku na rok w służbach mundurowych przybywa kobiet, także na wysokich stanowiskach, wciąż jednak często słyszą, że wśród kolegów powinny "łagodzić obyczaje". Jak same mówią, kobiety to nie muzyka, żeby miały łagodzić obyczaje, nie po to powinny być przyjmowane do służby.

Liczba kobiet w formacjach mundurowych stale wzrasta. Procentowo najwięcej pań jest Centralnym Biurze Antykorupcyjnym - ponad jedna trzecia, jednak jest to najmniejsza ze służb, więc jeśli chodzi o liczby bezwzględne, kobiet jest tam najmniej - tylko 315.

W Straży Granicznej kobiety stanowią blisko jedną czwartą ogółu funkcjonariuszy, jest ich ponad 3,3 tys. Najwięcej jest kobiet w policji - ponad 14,5 tys., jednak stanowi to tylko 15 proc. Najmniej procentowo kobiet jest wojsku - ponad 3,4 proc., jednak w tej formacji odsetek kobiet szybko wzrasta - jeszcze rok temu było ich o prawie 1 proc. mniej.

Funkcjonariuszki przed dyskryminacją chroni szereg przepisów, coraz mniej jest barier prawnych i administracyjnych utrudniających karierę, wciąż jednak problemem są bariery mentalne i wszechobecne stereotypy. Praca w środowisku zdominowanym przez mężczyzn nie jest dla kobiet łatwa. Oznacza nie tylko walkę z uprzedzeniami, ale także bardzo przyziemnymi problemami.

Służby mundurowe przez długie lata były domeną męską, wszystko w nich było zorganizowane pod kątem mężczyzn. Gdy pojawiły się kobiety, trzeba było wprowadzić zmiany. "Okazało się np., że trzeba łazienki przystosować, zmienić mundur, buty są nie takie, marynarka zapinana nie na tę stronę itp." - opowiada kmdr Bożena Szubińska, pełnomocniczka MON ds. wojskowej służby kobiet.

Służbę wojskową umożliwiono kobietom dopiero z wejściem do NATO, a więc po 1999 r. Obecnie w Siłach Zbrojnych RP służy 3 tys. 363 kobiet, z czego ponad tysiąc w stopniach oficerskich, 729 w podoficerskich, a 1 tys. 555 - szeregowych.

Obecnie kobiety mogą służyć we wszystkich formacjach: na lądzie, na morzu, w powietrzu, uczestniczą w misjach. Najwięcej pełni służbę w Wojskach Lądowych (1 tys. 309), ale są też m.in. w Siłach powietrznych (434), w Marynarce Wojennej (301) i w Żandarmerii Wojskowej (68).

Wciąż nie ma kobiet w stopniu generalskim, tylko 9 kobiet osiągnęło stopień pułkownika.

Formacją, która jako pierwsza zaczęła przyjmować do służby kobiety, była Służba Więzienna. Obecnie panie stanowią ok. 17,5 proc. ogółu funkcjonariuszy, służy ich ok. 4,8 tys.

Przewodnicząca Rady ds. Kobiet Służby Więziennej płk Anna Osowska-Rembecka przypomina, że już w dekrecie o tymczasowych przepisach więziennych z 1919 r. jest mowa o "dozorcach i dozorczyniach", a regulamin z 1935 r. uwzględniał już specjalne umundurowanie dla kobiet.

Kobiety w Służbie Więziennej doszły do stanowisk dyrektorów okręgowych (Osowska-Rembecka jest Dyrektorem Okręgowym Służby Więziennej w Warszawie), ale do stanowisk generalskich jeszcze nie.

"Obecnie kobiety pełnią służbę na wszystkich stanowiskach, często bardzo trudną, bo stykają się z całym złem tego świata" - podkreśla. 60 proc. funkcjonariuszek pracuje na pierwszej linii, w bezpośrednim kontakcie z osadzonymi - jako wychowawczynie, psycholożki, terapeutki, w działach ochrony, a także w oddziałach męskich - np. przy konwojowaniu. Są też grupy interwencyjne do zapobiegania nadzwyczajnym sytuacjom, w których są kobiety.

W szeregach czterech służb podległych Ministerstwu Spraw Wewnętrznych - policji, Straży Granicznej, Biurze Ochrony Rządu, Państwowej Straży Pożarnej - służy w sumie ponad 19 tys. funkcjonariuszek.

Najwięcej kobiet jest w policji - 14 tys. 529. Policjantki stanową niemal 15 proc. wszystkich funkcjonariuszy.
Panie pracują w policji najczęściej w pionie prewencji (62 proc.) i kryminalnym (33 proc.).

Są też kobiety na stanowiskach dowódczych - insp. Irena Doroszkiewicz jest Opolskim Komendantem Wojewódzkim Policji. Jest to jedyna kobieta na tak wysokim stanowisku. Dwie policjantki pełnią funkcje zastępców komendantów wojewódzkich - w Łodzi i w Gorzowie Wielkopolskim.

Jedna pilotka służy w Zarządzie Lotnictwa Policji, a siedem funkcjonariuszek w Biurze Operacji Antyterrorystycznych KGP.

Jak przekonuje podinsp. Kamila Zimoń z Komendy Głównej Policji obecnie, gdy użycie siły fizycznej przez policję jest ostatecznością, a większą wagę przywiązuje się do komunikacji, negocjacji, zwalczania czynników kryminogennych, kobiety i mężczyźni w policji mają równe szanse.

Formacją, w której procentowo jest najwięcej kobiet jest Straż Graniczna. Obecnie służy w niej 3 tys. 356 kobiet, co stanowi 23,4 proc. wszystkich funkcjonariuszy.

Dwie funkcjonariuszki są zastępczyniami komendanta oddziału (w Nadodrzańskim Oddziale SG oraz w Warmińsko-Mazurskim Oddziale SG), a dziewięć kieruje placówkami SG.

Panie w SG dowodzą jednostkami pływającymi, są pilotami, przewodniczkami psów służbowych. Służą też w Grupach Interwencji Specjalnych Straży Granicznej, które m.in. podejmują interwencje wobec podróżnych zagrażających bezpieczeństwu na terenie portów lotniczych i na pokładach samolotów.

Wśród polskich pograniczniczek jest m.in. mistrzyni Europy w karate kyokushin.

Najmniej kobiet jest w straży pożarnej - 1 tys. 228 funkcjonariuszek (na 30 tys. strażaków). Stanowią 4 proc. ogółu strażaków. Aż 372 kobiety mają stopień oficerski.

Najwięcej pań, bo 466, pracuje w pionie logistyki. 67 funkcjonariuszek PSP bezpośrednio uczestniczy w działaniach ratowniczo-gaśniczych.

Według st. kpt. Małgorzaty Romanowskiej z państwowej straży pożarnej barierą dla kobiet są testy sprawnościowe, takie same dla kobiet i mężczyzn. "Wizerunek strażaka herosa nie odzwierciedla naszej pracy. Tylko 35 proc. to akcje pożarnicze, pozostałe to różnego rodzaju akcje ratownicze, w których spokojnie mogą brać udział kobiety na równi z mężczyznami" - podkreśla.

W Biurze Ochrony Rządu pierwsze kobiety pojawiły się w latach 50. ubiegłego wieku, były im powierzane głównie zadania administracyjne. Pierwsze funkcjonariuszki w ochronie bezpośredniej pojawiły się w grupach ochronnych premier Hanny Suchockiej. Obecnie kobiety stanowią 8,6 proc. ogółu funkcjonariuszy BOR.
Panie pełnią obowiązki we wszystkich pionach BOR. Uczestniczą m.in. w działaniach ochronnych jako pirotechnicy i oficerowie ochrony bezpośredniej, zabezpieczają miejsca czasowego pobytu osób ochranianych i zapewniają ochronę obiektów oraz placówek dyplomatycznych poza granicami kraju. Wśród funkcjonariuszek BOR są również stewardessy.

W CBA, które jest najmniejszą i zarazem najmłodszą służbą specjalną, ponad jedna trzecia zatrudnionych to kobiety.

Spośród 766 funkcjonariuszy 232 to kobiety, zaś wśród 114 pracowników cywilnych jest 83 kobiet. Na 24 jednostki organizacyjne CBA 6 kobiet jest dyrektorkami lub zastępczyniami, a 13 naczelnikami.

Kobiety w każdej formacji mają podobne problemy - jest ich wciąż zbyt mało, za rzadko zajmują stanowiska decyzyjne, za wolno awansują, borykają się ze stereotypami. Podobnie jak kobietom w cywilu - trudno im pogodzić pracę z wychowywaniem dziecka, trudno wrócić do pracy po jego urodzeniu. Z drugiej jednak strony służba w formacji mundurowej to dogodne zajęcie dla kobiet, ponieważ jest stabilna.

Podczas zeszłorocznej konferencji "Kobiety kobietom w służbie", prof. Monika Płatek przekonywała, że kobiety to nie muzyka, nie służą do tego, by łagodzić obyczaje i nie po to powinny być przyjmowane do służby. Funkcjonariuszki często to powtarzają, ponieważ wciąż powszechna jest opinia, że taka właśnie jest rola kobiet w formacjach mundurowych.

Agata Kwiatkowska

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (59)