Kolejki po papier i ryż o 6 rano. Nie słuchamy apeli o rozsądne zakupy
Pojechałam sprawdzić, czy sklepy zdążyły z nowymi dostawami na rano. Zdążyły, ale spanikowani klienci mnie wyprzedzili. Jest gorzej niż wczoraj. - Trzeba było ustawić się w kolejce o 6 rano - usłyszałam od jednego pracownika.
12.03.2020 | aktual.: 12.03.2020 16:04
Władze apelują o rozsądne zakupy, ale Polak wie lepiej. Po wczorajszym szturmie na sklepy, rano sprawdziłam, czy zdążyły z dostawą na kolejny dzień. Sklepy zdążyły, ale ja już nie - w ciągu godziny od otwarcia nie było już czego szukać.
Tak wyglądała alejka z makaronami, ryżem i kaszami wczoraj ok. godz. 16.
A tak dzisiaj ok. 10 rano.
- Było zatowarowanie nocne. Ale jak ludzie wpadli po otwarciu to... - urywa pracownik Auchan robiąc wymowną minę wskazującą na zaskoczenie i niedowierzanie.
Podobnie rzecz miała się z papierem toaletowym. Jeszcze w środę było go w tym miejscu pod dostatkiem.
Dzisiaj po pustych półkach hulał wiatr.
W Lidlu sprawa miała się podobnie. Z tym, że już wczoraj po południu nie było ani makaronów, ani papieru.
Dzisiaj rano widok był bardzo podobny. Wykupione było też pieczywo tostowe, sałaty paczkowane czy mięso.
Od pracownika dowiedziałam się, że jeżeli chciałam kupić papier toaletowy, to powinnam była przyjść o godz. 6 rano, kiedy to ustawiła się kolejka. O 7:00 do sklepu wpadło 200 osób, a o godz. 7:30 nie było już czego szukać, dwie palety rolek zostały wykupione.
Czytaj też: Koronawirus. Ludzie wykupują jedzenie przez internet. Czas oczekiwania na dostawę - tydzień
Nawet w niedużych osiedlowych Biedronkach makaron i papier zostały wykupione z samego rana.
Czy ta toaletowo-makaronowa paranoja się zatrzyma? Chyba instynkt stadny jest zbyt silny (o czym pisał mój redakcyjny kolega w kontekście samego papieru toaletowego) i pozostaje uzbroić się w cierpliwość.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl