Kołodziejczak już działa. Pyta o sklepy spożywcze
Świeżo upieczony poseł Michał Kołodziejczak idzie na zwarcie ze sklepami spożywczymi. Złożył interpelację dotyczącą oznakowania produktów. Zdaniem lidera AgroUnii, placówki handlowe mają wprowadzać konsumentów w błąd.
12.12.2023 | aktual.: 12.12.2023 10:59
Michał Kołodziejczak, lider AgroUnii i poseł Koalicji Obywatelskiej, wystosował interpelację do ministra rozwoju i technologii. W swoim liście skupił się na problemie wprowadzania konsumentów w błąd przez sklepy spożywcze, które stosują niejednoznaczne oznakowanie cen produktów – informują wiadomoscihandlowe.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak wyjść z kryzysu? Co dalej z rynkiem fotowoltaiki w Polsce? - Dawid Zieliński - Biznes Klasa #8
Kołodziejczak uderza w sklepy
Michał Kołodziejczak zwrócił uwagę, że sklepy spożywcze coraz częściej stosują praktyki, które mogą wprowadzać konsumentów w błąd.
Cenówka służy do wyeksponowania cen produktów, a przedsiębiorcy mają obowiązek uwidaczniania cen w taki sposób, aby nie budziła ona wątpliwości. Ustawa o informowaniu o cenach usług i towarów w art. 4 ust. 1 stanowi: W miejscu sprzedaży detalicznej i świadczenia usług uwidacznia się cenę oraz cenę jednostkową towaru lub usługi w sposób jednoznaczny, niebudzący wątpliwości oraz umożliwiający porównanie cen. Mimo obowiązku informowania o cenie produktu w sposób jednoznaczny, sklepy coraz częściej stosują praktyki, które wprowadzają konsumentów w błąd – podkreśla w interpelacji cytowany przez portal parlamentarzysta.
Kołodziejczak o manipulacji
Jednym z najbardziej znaczących przykładów manipulacji, na które wskazuje poseł, jest niejednoznaczne oznakowanie cen artykułów spożywczych przez niektóre sieci sklepów – czytamy na portalu.
Coraz częściej stosowane są praktyki polegające na umieszczaniu na produktach nawet trzech cen. Na jednej cenówce możemy znaleźć cenę obowiązującą przy zakupie jednej sztuki produktu, cenę obowiązującą przy zakupie dwóch sztuk, cenę obowiązującą posiadaczy wskazanej aplikacji czy cenę za np. 100 g produktu. W praktyce cena za jedną sztukę produktu na etykiecie często znajduje swoje miejsce w jej rogu, a pisana jest znacznie mniejszą czcionką – zauważa Kołodziejczak cytowany przez wiadomoscihandlowe.pl.
Lider AgroUnii zaznacza, że cena za jedną sztukę produktu jest najważniejsza dla konsumenta, ponieważ to ona w największym stopniu wpływa na decyzję o zakupie. Dlatego powinna być najbardziej widoczna.
Kołodziejczak uważa, że sklepy stosują praktykę wskazywania cen obowiązujących przy zakupach z aplikacją czy przy zakupie większej liczby sztuk, ponieważ daje to konsumentowi szansę na zapoznanie się z ofertą promocyjną. Jednak nie może być ona wykorzystywana do wprowadzania konsumentów w błąd.
Zobacz także
Poseł KO zwrócił się do ministra z prośbą o wyjaśnienie i odpowiedź na kilka pytań. Chciałby wiedzieć, jakie jest stanowisko Rady Ministrów w kwestii stosowania przez sklepy spożywcze opisanych wyżej praktyk. Czy minister będzie rekomendował Radzie Ministrów zmiany ustawowe mające na celu wyeliminowanie opisanych wyżej praktyk manipulacyjnych? Jaką ochronę swoich praw mogą oczekiwać konsumenci, którzy spotykają się z problemem opisanym w niniejszej interpelacji? – czytamy na portalu.