Komentarz popołudniowy

W pierwszej części dzisiejszego dnia uwaga inwestorów skupiła się na danych z europejskich sektorów przemysłowych. Publikowane lutowe indeksy PMI w przypadku większości krajów członkowskich Strefy euro były nieznacznie wyższe od oczekiwań. Francuskie lutowe PMI wyniosło 54,9 pkt wobec oczekiwanych 54,6 pkt; niemieckie w tym samym okresie wzrosło do 57,2 pkt wobec prognoz na poziomie 57,1 pkt. Dla całego Eurolandu zanotowano odczyt na poziomie 54,2 pkt wobec 54,1 pkt.

01.03.2010 17:26

Rynek zagraniczny

W pierwszej części dzisiejszego dnia uwaga inwestorów skupiła się na danych z europejskich sektorów przemysłowych. Publikowane lutowe indeksy PMI w przypadku większości krajów członkowskich Strefy euro były nieznacznie wyższe od oczekiwań. Francuskie lutowe PMI wyniosło 54,9 pkt wobec oczekiwanych 54,6 pkt; niemieckie w tym samym okresie wzrosło do 57,2 pkt wobec prognoz na poziomie 57,1 pkt. Dla całego Eurolandu zanotowano odczyt na poziomie 54,2 pkt wobec 54,1 pkt.

Pozytywnie zaskoczył również odczyt styczniowej stopy bezrobocia w Strefie euro, która utrzymała się niespodziewanie na grudniowym poziomie 9,9% wobec oczekiwanego wzrostu do 10,1%.

Informacje te jednak nie wsparły wspólnej waluty, która popołudniu zaczęła tracić na wartości wobec amerykańskiego dolara. Słabość brytyjskiego funta

Brytyjskie PMI również wzrosło powyżej prognoz (56,6 pkt wobec 56,1 pkt), jednak reszta danych z Wielkiej Brytanii rozczarowała. W styczniu zaakceptowano 48,2 tysiące wniosków o kredyt hipoteczny a spodziewano się spadku ich liczby jedynie do poziomu 50 tysięcy z raportowanych w grudniu 58,2 tysięcy. Większemu od prognoz ograniczeniu uległa również podaż pieniądza w pierwszym miesiącu 2010 roku (4,9% r/r wobec oczekiwanych 5,1% r/r oraz 6,6% r/r w grudniu). Jednak nie tylko te informacje doprowadziły do tego, że brytyjski funt był dzisiaj najdynamiczniej tracącą na wartości walutą z tych należących do najbardziej uprzemysłowionych gospodarek. Pojawiły się spekulację, że obecna sytuacja fiskalno-budżetowa na Wyspach przypomnianą tą w Grecji sprzed obecnego kryzysu (trwającego już od listopada 2009 roku). Dodatkowo nie ma pewności jaka opcja polityczna zwycięży w tegorocznych wyborach parlamentarnych co dodatkowo rodzi presję na deprecjację funta sterlinga. Nie bez znaczenia była również publikacja
rozczarowujących wyników przez brytyjskiego giganta finansowego HSBC, którego całoroczny zysk w kończącym się roku rozrachunkowym wyniósł 5,83 mld USD wobec oczekiwanych 7,76 mld USD oraz 5,73 mld USD w roku poprzednim. Mieszane dane ze Stanów Zjednoczonych W styczniu, czwarty miesiąc z rzędu wzrosły wydatki Amerykanów, tym razem o 0,5% m/m wobec prognozowanego wzrostu o 0,3% m/m. Może to stanowić optymistyczną przesłankę na przyszłość. Jednocześnie jednak dochody Amerykanów wzrosły w tym samym okresie jedynie o 0,1% m/m a spodziewano się wzrostu tej figury o 0,3% m/m. Lutowy indeks ISM dla sektora przemysłowego siódmy miesiąc z rzędu potwierdził rozwój tej gałęzi amerykańskiej gospodarki, która dzięki wzrostowi popytu zewnętrznego może stanowić siłę napędową wychodzenia Stanów Zjednoczonych z recesji. Mimo wszystko odczyt na poziomie 56,5 pkt był niższy od prognoz (57,5 pkt ) oraz odczytu grudniowego – 58,4 pkt. W styczniu ponownie spadły wydatki na inwestycje budowlane (-0,6% m/m wobec prognoz na poziomie
-0,9% m/m oraz -1,2% m/m poprzednio). Odczyt nieco lepszy od oczekiwań nie może jednak świadczyć na korzyść nadal mało dynamicznie wychodzącego z kryzysu amerykańskiego rynku nieruchomości. Te mieszane dane z amerykańskiej gospodarki nie zaszkodziły jednak nastrojom na rynkach kapitałowych. Amerykański dolar pomimo wzrostów na giełdach umocnił się wobec wspólnej waluty. Fakt ten mógł między innymi wynikać z braku wystarczająco silnych impulsów fundamentalnych do wybicia się kursu eurodolara górą z konsolidacji 1,3480 – 1,3650. Rynek krajowy Dzisiaj inwestorzy polscy poznali jedynie odczyt lutowego indeksu PMI dla sektora przemysłowego. Wyniósł on 52,4 pkt wobec prognozowanych 51,9 pkt oraz 51 pkt w grudniu. Informacja ta była jednym czynników, które spowodowały konsolidację polskich par walutowych blisko lokalnych minimów (szczególnie pary EUR/PLN). Polskiej walucie sprzyjały również dobre nastroje na rynkach kapitałowych.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)