Komentarz poranny

Dzisiejsze odczyty makroekonomiczne można traktować jako swoisty przedsmak figur, które napływać będą na rynek w środę. Jutro bowiem mamy do czynienia z publikacją inflacją konsumencką zarówno w Strefie Euro i USA oraz przede wszystkim z decyzją Rezerwy Federalnej w sprawie stóp procentowych za oceanem.

15.12.2009 09:37

Rynek zagraniczny

Dzisiejsze odczyty makroekonomiczne można traktować jako swoisty przedsmak figur, które napływać będą na rynek w środę. Jutro bowiem mamy do czynienia z publikacją inflacją konsumencką zarówno w Strefie Euro i USA oraz przede wszystkim z decyzją Rezerwy Federalnej w sprawie stóp procentowych za oceanem.

To właśnie w komentarzu do tej decyzji rynek upatruje sygnału, który rozwieje wątpliwości co do przyszłych działań Fed wobec coraz lepszych danych z amerykańskiej gospodarki. Od momentu bowiem kiedy na rynek napłynęły bardzo dobre dane z amerykańskiego rynku pracy, dolar wyraźnie zyskuje w obliczu lepszych odczytów makroekonomicznych. Jedynym wytłumaczeniem takiej sytuacji kiedy to umocnienie dolara idzie w parze z lepszymi odczytami z amerykańskiej gospodarki są oczekiwania rynku co do zmiany nastawienia amerykańskich władz monetarnych i szybszej niż dotychczas zapowiadano podwyżki stóp procentowych w USA. Stąd tak ważne jutrzejsze odczyty inflacji konsumenckiej w USA oraz komentarz amerykańskich władz monetarnych po decyzji w sprawie stóp procentowych, których obecny poziom 0-0,25 proc. jest póki co niezagrożony. Rynek jednak wycenia przede wszystkim przyszłe wydarzenia, stąd inwestorzy w prelekcji doszukiwać się będą jak zwykle przede wszystkim wskazówek co do dalszego postępowania Fed i odniesienia do
obecnie panującego oczekiwania na szybszą niż dotychczas sądzono podwyżkę stóp procentowych.

Powracając jednak do dzisiejszych wydarzeń, należy podkreślić przede wszystkim publikowany przed południem indeks instytutu ZEW w Niemczech. Prognozy rynkowe wskazują na spadek tego indeksu, który wyraża opinie niemieckich analityków i inwestorów instytucjonalnych na temat przyszłości niemieckiej gospodarki w ciągu najbliższych sześciu miesięcy. Analitycy prognozują bowiem dzisiejszy odczyt na poziomie 50 pkt. wobec jeszcze 51,1 pkt. miesiąc wcześniej. Przed południem poznamy jeszcze odczyty inflacji konsumenckiej we Francji oraz Wielkiej Brytanii, które jednak nie powinny mieć dla rynku tak dużego znaczenia jak opisany już indeks instytutu ZEW. Wyjątkiem jest oczywiście duża rozbieżność między prognozami, której jednak w tych przypadkach nie oczekujemy. Jeszcze jedną informacją o charakterze bardziej lokalnym, która dotrze na rynek przed południem będzie odczyt z Węgier, gdzie poznamy październikową produkcję przemysłową. Również jednak i w tym przypadku nie oczekujemy znacznych odchyleń od prognoz, co nie
powinno mieć większego wpływu na rynek wobec dużo bardziej istotnych dla rynku wydarzeń jeszcze dziś i przede wszystkim jutro.

Po południu oczy inwestorów zwrócone będą tradycyjnie już w stronę USA, gdzie poznamy kolejne, obok niemieckiego indeksu instytut ZEW, najważniejsze dzisiejsze publikacje. Równocześnie o godzinie 14:30 na rynek napłynie odczyt inflacji producenckiej w listopadzie oraz publikowany przez Fed indeks New York Empire State obrazujący koniunkturę w regionie nowojorskim. Rynek oczekuje inflacji producentów w listopadzie na poziomie 0,9 proc. licząc miesiąc do miesiąca wobec 0,3 proc. m/m miesiąc wcześniej oraz wzrostu indeksu NY Empire State z 23,51 pkt. w listopadzie do 25 pkt. w grudniu. Chwilę później, tuż przed otwarciem sesji amerykańskiej opublikowana zostanie listopadowa produkcja przemysłowa w amerykańskiej gospodarce, która według analityków wzrosła miesiąc do miesiąca o 0,6 proc. wobec wzrostu o 0,1 proc. miesiąc wcześniej. Pod wieczór rynek otrzyma jeszcze jedną publikację w postaci mniej już istotnego indeksu cen nieruchomości sporządzanego przez Krajowe Stowarzyszenie Budowniczych (National Association
of Home Builders - NAHB).

EUR/USD
Wczoraj kurs EURUSD poruszał się w kanale ograniczonym z dołu poziomem 1,4607 oraz od góry 1,4685. Po dynamicznym umocnieniu amerykańskiej waluty pod sam koniec minionego tygodnia obecnie obserwujemy ponownie konsolidację na tej parze walutowej, która może być związana z oczekiwaniem przez rynek na jutrzejsze publikacje oraz wypowiedź przedstawicieli amerykańskich władz monetarnych.

Po wybiciu nowego szczytu i delikatnej korekcie na rynku EURUSD pod koniec listopada, na początku grudnia eurodolar pozostawał w dynamicznym trendzie umocnienia wspólnej waluty. Po dotarciu jednak kursu w okolice szczytu z końca listopada obserwujemy obecnie gwałtowną aprecjację amerykańskiej waluty, która od kilku dni przerodziła się w konsolidację po dotarciu do minimów z początku listopada (czerwona linia) oraz zniesienia 1,13 całej fali umocnienia euro w listopadzie (czerwone przerywane linie i druga gruba czerwona linia). Zaznaczone na wykresie dwie linie czerwone są jednocześnie najbliższymi wsparciami dla tej pary walutowej, które znajdują się na poziomach odpowiednio 1,4625 oraz 1,4560. Na drugim biegunie mamy zaznaczone niebieskimi liniami opory na eurodolarze, przy których w przypadku wzrostów najważniejszej pary walutowej świata uaktywnić się powinien popyt na dolara. Są to poziomy kolejno 1,4685 oraz 1,4775, gdzie mamy do czynienia z lokalnymi maksimami z 14 oraz 11 grudnia.

Rynek krajowy

Na rodzimym rynku walutowym obserwujemy negatywny dla złotego klimat, będący następstwem wydarzeń na światowych rynkach finansowych. Obserwujemy bowiem w ostatnim czasie zachwianie prostego mechanizmu, według którego dobre dane makroekonomiczne ze świata skutkowały wzrostami indeksów giełdowych (w tym polskich) oraz osłabieniem dolara i w efekcie umocnieniem złotego. W ostatnich dniach obserwowane odejście od tego schematu na crossie EURUSD pociągnęło również za sobą podobną reakcję na rodzimym rynku walutowym. Wzrosty indeksów giełdowych nie są w ostatnich dniach tożsame z umocnieniem złotego i odwrotnie. Związane jest to z wcześniej już opisywanym oczekiwaniem inwestorów na wyjaśnienie sprawy podwyżki stóp procentowych w USA. W przypadku gdyby rynek otrzymał jutro taki sygnał od amerykańskich władz monetarnych w swoim komentarzu, obserwowalibyśmy natychmiastowy "zwrot akcji" na eurodolarze oraz utrwalenie w ostatnich dniach obserwowanego schematu - dobra dana to umocnienie dolara. Niemniej uważamy, że jest
jeszcze stanowczo za wcześnie na takie działania ze strony Fed, o czym zresztą już raz Ben Bernanke wspominał w swoim wystąpieniu, które odbyło się już po ostatnim znamiennym odczycie "payrollsów". Dziś jednak w rodzimej gospodarce będziemy mieli jeszcze do czynienia z odczytem inflacji konsumenckiej w listopadzie. Prognozy resortu finansów wskazują na wzrost cen dóbr i usług konsumpcyjnych w listopadzie o 0,3 proc. w relacji miesięcznej oraz 3,3 proc. licząc rok do roku. Miesiąc wcześniej inflacja konsumencka była na poziomie 0,1 proc. m/m oraz 3,1 proc. r/r. W sprawie grudniowej inflacji wypowiedział się w poniedziałek również Sławomir Skrzypek, prezes Narodowego Banku Polskiego. "Spodziewam się, że w tym roku będziemy na granicy górnego pasma odchyleń celu inflacyjnego z pewnym ryzykiem przekroczenia. […] Dużo wskazuje na to, że efekt bazy ze względu na ceny paliw będzie działał lekko podbijająco, ale wynik 3,5 proc. na koniec tego roku jest osiągalny" - powiedział wczoraj Skrzypek. Według jednak
cytowanego powyżej prezesa NBP, cel inflacyjny (2,5 proc.) zostanie osiągnięty w II kwartale 2010 roku, a nawet istnieje możliwość jego przekroczenia w dół. Skrzypek jednak jako czynniki zagrażające takiemu scenariuszowi wymienia przede wszystkim ryzyko największych od 2008 roku podwyżek cen energii oraz politykę samorządów wobec opłat za wodę, śmieci, ścieki, itp.

EUR/PLN
Na polskim rynku walutowym, złoty osłabiając się od 4-tego grudnia podążając za eurodolarem, forsował kolejne opory wyznaczone przez wewnętrzne zniesienia fali umocnienia złotego od końca listopada. Obecnie od minionego tygodnia pozostaje w konsolidacji, z której to wybicia oczekiwać możemy jeszcze w tym tygodniu, w zależności od jutrzejszych wydarzeń na eurodolarze. Najbliższymi oporami dla tej pary są poziomy zaznaczone czerwonymi liniami, kolejno 4,1700 oraz 4,1955, gdzie mamy do czynienia z maksimami notowań z grudnia i listopada. Najbliższymi wsparciami z kolei są poziomy 4,1260 oraz 4,1955 gdzie znajdują się kolejno dolne ograniczenie obserwowanej obecnie konsolidacji oraz zniesienie 0,50 fali umocnienia złotego na przełomie listopada i grudnia. USD/PLN
Podobną sytuację do rynku EURPLN obserwujemy w przypadku crossa USDPLN gdzie najbliższymi oporami (czerwone linie) są poziomy 2,8455 oraz 2,8915 wyznaczone kolejno przez maksimum notowań z ostatniego piątku oraz zniesienie 0,786 całej fali umocnienia złotego w listopadzie. Najbliższe wsparcia (niebieskie linie) obserwujemy obecnie na poziomach 2,7960 oraz 2,7705, czyli minima notowań z minionego tygodnia oraz zniesienie 0,50 fali osłabienia złotego obserwowane od wspomnianego już dzisiaj ostatniego odczytu amerykańskich "payrollsów".

Radosław Jaszczak
analityk rynku walutowego
AMB Consulting

kurswalutykursy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)