Komentarz poranny
Dzisiejsze publikacje rozpoczęły się od nocnych wiadomości z Australii, gdzie Bank Rezerw Australii na posiedzeniu w Sydney podwyższył główną stopę procentową trzeci raz z rzędu o 25 punktów bazowych i wynosi ona obecnie 3,75 proc po wcześniejszych podwyżkach w październiku i listopadzie.
Australijskie władze monetarne swoją decyzję tłumaczą utrzymaniem w przyszłym roku inflacji zgodnie z celem polityki monetarnej oraz zwiększeniem trwałości obserwowanego w Australii ożywienia gospodarczego. Analitycy podkreślają, że na podniesienie kosztów pieniądza przyzwalają m.in. lepsze od oczekiwanych odczyty makroekonomiczne. Analitycy wskazują jednak kolejną podwyżkę stóp procentowych jako zagrożenie dla dynamicznego odrodzenia się australijskiego rynku nieruchomości, dla którego wyższe koszty pieniądza oznaczają mniejszy popyt na mieszkania.
Dziś rano poznaliśmy już pozytywne publikacje z Niemiec oraz z Wielkiej Brytanii. Sprzedaż detaliczna bardzo dobrze odzwierciedlająca kondycję gospodarki wzrosła w październiku w Niemczech zgodnie z prognozami o 0,5 proc. m/m oraz zrewidowano dane z poprzedniego miesiąca na -0,2 proc. m/m wobec pierwotnie podanego spadku sprzedaży detalicznej o 0,5 proc. Pozytywnie zaskoczył również indeks cen nieruchomości na Wyspach – Nationwide, który wskazał na wzrost ich cen o 0,5 proc. w listopadzie wobec prognozowanych 0,3 proc. w październiku. Zrewidowano również w górę odczyt z poprzedniego miesiąca, z 0,4 proc. do 0,5 proc. To dobry odczyt z Brytyjskiej gospodarki, ponieważ rosnące ceny nieruchomości świadczą o rozwoju w najważniejszych sektorze gospodarki będącym jednocześnie barometrem sytuacji gospodarczej kraju.
Przed południem poznamy jeszcze publikacje z Niemiec, Strefy Euro oraz Wielkiej Brytanii. Dla tych trzech regionów poznamy bowiem dziś odczyty indeksu PMI dla przemysłu w listopadzie. Prognozy są optymistyczne i wskazują na wprawdzie niewielki, ale wzrost wskaźnika dla każdego z wcześniej wymienionego regionu. Poza tym w niemieckiej gospodarce mamy dziś do czynienia z publikacją z tamtejszego rynku pracy. Analitycy prognozują niewielki wzrost stopy bezrobocia w listopadzie do 8,2 proc. z 8,1 proc. w październiku. Poznamy również dziś stopę bezrobocia dla wszystkich krajów unii walutowej, dla której również prognozowany jest niewielki wzrost z 9,7 proc. do 9,8 proc.
Popołudniu natomiast będziemy mieli do czynienia wyłącznie z odczytami zza oceanu, gdzie jednej godzinie zostaną opublikowane: indeks ISM dla przemysłu w listopadzie, wydatki na inwestycje budowlane w październiku oraz indeks podpisanych umów kupna domów w październiku. W przypadku najważniejszego z nich – indeksu ISM, analitycy prognozują niewielki spadek do 54,7 pkt. wobec jeszcze 55,7 pkt. miesiąc wcześniej.
EUR/USD
Dzisiejsze nocne i poranne publikacje z Australii i Europy, sprawiły że euro zaczęło się dziś dynamicznie umacniać wobec dolara po tym jak poniedziałek upłynął pod znakiem delikatnie umacniającego się dolara. Kontynuacja jednak porannych impulsów na głównej parze walutowej świata zależeć będzie w dużej mierze od dzisiejszych publikacji makro zarówno ze Starego Kontynentu, jak również zza Oceanu. Niemniej obserwujemy obecnie najprawdopodobniej powrót do długoterminowych trendów umocnienia euro, którym sprzyjają ponownie rosnące ceny surowców oraz wzrosty na światowych giełdach. Dziś wszystkie azjatyckie giełdy zamykają się na plusach, co pozostawia bardzo dobry sentyment dla inwestorów, którzy otwarcie sesji giełdowej dzisiaj mają jeszcze przed sobą.
Od końca października obserwujemy konsolidację na parze EURUSD, z której wybicie nastąpiło w minionym tygodniu. Kurs szybko wrócił poniżej górnego ograniczenia wspomnianej konsolidacji, ale rynek natychmiast wyrysował na interwale dziennym „młotka”, który daje bardzo wiarygodny sygnał prowzrostowy. Już w nocy z niedzieli na poniedziałek obserwowaliśmy ponowne wyjście powyżej górnego ograniczenia konsolidacji, co dodatkowo zdradza kierunek, w którym rynek będzie podążał. Należy jednak pamiętać, że bardzo prawdopodobne w dalszych wzrostach kursu eurodolara są zniżki jego kursu do długoterminowej linii trendu (stalowo-niebieska linia) wyrysowanej od maja bieżącego roku, która została już wielokrotnie potwierdzona, ponowne dynamiczne osłabienie dolara. Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia w ostatnim czasie dwukrotnie (dwa niebieskie okręgi). Najbliższymi oporami do pokonania przez eurodolara są poziomy 1,5160 (górne ograniczenie opisywanej konsolidacji) oraz 1,5140, gdzie mamy do czynienia z maksimum notowań
EURUSD z minionego tygodnia. Na wykresie niebieskimi prostokątami zaznaczone zostały również hipotetyczne kolejne poziomy notowań tej pary walutowej wyznaczone przez zgrupowania kolejnych zewnętrznych zniesień Fibonacciego trzech kolejnych impulsów umocnienia dolara obserwowanych od końca października (kolejno poziomy: 1,5180-1,5800, 1,5230 oraz 1,5330). Najbliższymi wsparciami z kolei dla głównego crossa walutowego świata są poziomy 1,4970 oraz 1,4930 gdzie mamy do czynienia z kolejnymi zniesieniami wewnętrznymi ostatniego dynamicznego umocnienia wspólnej waluty w minionym tygodniu.
Rynek krajowy
Dziś będziemy mieli do czynienia dwoma odczytami makroekonomicznymi z rodzimej gospodarki. O godzinie 9:00 poznamy odczyt indeksu PMI dla przemysłu w listopadzie. Analitycy prognozują, że wobec odczytu w październiku na poziomie 48,8 pkt., w listopadzie oczekują oni publikacji na poziomie 49,1 pkt. Bardzo dobry wczorajszy odczyt PKB w III kwartale pozwala nawet cicho wierzyć, że indeks wyjdzie powyżej swojej granicy 50 pkt. będącej granicą między rozwojem a recesją w opisywanym sektorze. Godzinę później, o godzinie 10:00 Ministerstwo Finansów opublikuje prognozę inflacji w listopadzie.
Na polskim rynku walutowym, po gwałtownym ruchu aprecjacyjnym złotego, obserwujemy obecnie odreagowanie, które najprawdopodobniej w minionym tygodniu zakończyło się dokładnie wraz dojściem kursu EURPLN do zniesienia wewnętrznego 0,50 wspomnianego gwałtownego ruchu aprecjacyjnego rodzimej waluty. Dodatkowo, zakończenie korekty w trendzie umocnienia złotego potwierdzać może narysowana przez rynek formacja „spadającej gwiazdy” na interwale dziennym, co daje bardzo wyraźny sygnał co do przyszłych notowań tej pary walutowej. Najbliższymi wsparciami dla tej parowalutowej pozostają więc poziomy 4,1290, gdzie mamy do czynienia ze zniesieniem 0,236 fali osłabienia złotego obserwowanej od połowy listopada oraz poziom 4,0886 – minimum notowań z 25 listopada. Na wykresie zaznaczone również zostały hipotetyczne poziomy, do których kurs EURPLN powinien w niedalekiej przyszłości zmierzać (kolejno poziomy: 4,0700-4,0650 oraz 4,0360). Poziomy te wyznaczone są przez zgrupowania zewnętrznych zniesień fal osłabienia złotego z
przełomu października i listopada oraz tej obserwowanej od połowy listopada. Bardzo istotnym wsparciem dla EURPLN pozostaje wciąż w dłuższym terminie poziom 4,0647 (zielona linia pozioma), gdzie mamy do czynienia z minimum notowań tego crossa walutowego z sierpnia bieżącego roku.
Na rynku USDPLN obserwujemy sytuację bardzo podobną do tej opisanej w przypadku EURPLN. Również w tym przypadku osłabienie złotego w minionym tygodniu powstrzymane zostało na zniesieniu 0,50 ostatniej dynamicznej fali umocnienia złotego, wraz z jednoczesnym wyrysowaniem na interwale dziennym bardzo wyraźnej formacji „spadającej gwiazdy”. Jest to bardzo wyraźny sygnał parospadkowy (wskazujący na umocnienie złotego) na najbliższy czas. Najbliższymi wsparciami dla tego crossa walutowego są poziomy 2,7090 oraz 2,6985, gdzie mamy do czynienia z kolejnymi minimami notowań USDPLN z 16 oraz 25 listopada. Również w tym przypadku zaznaczony na wykresie został poziom (niebieski prostokąt), do którego w długim terminie zdążać powinien kurs USDPLN. Obserwujemy bowiem tam wyraźne zgrupowanie zewnętrznych zniesień 1,618 dwóch ostatnich fal osłabienia złotego z przełomu października i listopada oraz tej obserwowanej od połowy listopada.
Radosław Jaszczak