Komentarz tygodniowy Catalyst: Duże wahania kontraktów FRA

Obserwowana od miesiąca stabilizacja stóp WIBOR to tylko pozorny brak emocji na rynku pieniężnym. Zarówno wahania rentowności obligacji skarbowych jak i kontraktów FRA mogą wskazywać co najmniej na wyczerpywanie się potencjału dalszego spadku stóp procentowych.

14.06.2013 16:19

Obserwowana od miesiąca stabilizacja stóp WIBOR to tylko pozorny brak emocji na rynku pieniężnym. Zarówno wahania rentowności obligacji skarbowych jak i kontraktów FRA mogą wskazywać co najmniej na wyczerpywanie się potencjału dalszego spadku stóp procentowych.

Zapewne najlepszą ilustracją zmienności nastrojów na rynku skarbowym i pieniężnym byłby skok rentowności dziesięcioletnich papierów skarbowych z 3 do 4 proc. w ciągu miesiąca oraz ich ostatni zjazd w kierunku 3,7 proc. Wahania te pozostają w ścisłym związku w wydarzeniami na światowych rynkach, to jest analogicznym skokiem rentowności obligacji skarbowych Japonii, USA i Niemiec. Wytłumaczenie jest proste - skoro rentowność amerykańskich papierów 10-letnich przekracza 2 proc., to żaden z globalnych inwestorów nie zgodzi się na 3-proc. rentowność polskich papierów. Premia musi być wyższa.

Zatem nie chodzi tu o przyczyny makro, choć pewnie zawsze udałoby się jakąś historię zmontować (np. związaną z OFE)
, która mogłaby tłumaczyć wzrost rentowności. Choć inwestorzy detaliczni z rynku Catalyst rzadko przejmują się wahaniami papierów skarbowych (jeśli nie są jednocześnie uczestnikami np. funduszy obligacji), to warto pamiętać, że niemal przed rokiem sygnał do zmiany trendu dały właśnie obligacje skarbowe. Najpierw to ich rentowność spadła, później dołączył do nich WIBOR, a dopiero na końcu Rada Polityki Pieniężnej ze swoimi decyzjami o obniżkach stóp. Jeśli tym razem miałoby być podobnie, to ostatnia stabilizacja stóp WIBOR wskazuje co najmniej na możliwość zatrzymania cyklu obniżek stóp, mimo spadku dynamiki inflacji do 0,5 proc. Również kontrakty FRA wskazują na możliwość zmiany sytuacji. Kontrakty 15x18 (wyceniające trzymiesięczną stopę procentową za piętnaście miesięcy) wzrosły z 2,4 do 3,2 proc. - o 80 pkt bazowych - by obecnie schłodzić się do 2,87. Cofnięcie jest istotne, ale ważniejsze
jest ziarno niepokoju, które zostało zasiane i które może nie pozwolić kontraktom na ruch się w rejony niedawnych minimów.

Jaki to wszystko może mieć wpływ na ceny obligacji na Catalyst? Po pierwsze potwierdza tezę, którą stawiałem przed niemal dwoma tygodniami (w formie komentarza do decyzji RPP) - jest już za późno na zakup obligacji o stałym kuponie, jeśli celem ma być tylko ochrona przed skutkami spadku WIBOR. Najlepszy dowód to zachowanie obligacji drogowych BGK (IDS1022), których cena spadła w ciągu miesiąca ze 120 proc. w okolice 112 proc. Oczywiście w tym przypadku chodzi głównie o dopasowanie rentowności quasi skarbowych papierów (za takie uchodzą wymienione) do skarbowych - w następstwie spadku ceny rentowność wzrosła do ok. 3,9 proc. z ok. 3,3 proc. przed przeceną. Ale wyhamowanie, a nawet nieznaczne cofnięcie cen w przypadku komercyjnych papierów o stałym kuponie takich jak Robyg czy PCC Rokita, też potwierdza tezę o gasnącym apetycie rynku na papiery stałokuponowe.

Po drugie - choć WIBOR stoi w miejscu, a stopa inflacji jest tak niska, że niemal nieodczuwalna w portfelach - trzeba być gotowym na znaczne wahania w niedalekiej przyszłości. To znaczy, że nie od rzeczy byłoby wyposażyć portfel także w papiery o zmiennym kuponie, co jest na Catalyst łatwym zadaniem (80 proc. notowanych papierów ma zmienny kupon).

Jeśli chodzi o najważniejsze wydarzenia rynkowe minionego tygodnia, to wymieniłbym w pierwszym rzędzie spadek notowań obligacji Getin Noble Banku w okolice nominału lub poniżej, który po pierwsze może mieć wpływ na wyniki trwającej właśnie emisji (zakup obligacji na rynku wtórnym da wyższą rentowność), po drugie umożliwia tanią zamianę obligacji z niższą marżą na papiery emitowane z wyższym kuponem (maksymalnie 3,75 pkt proc. ponad WIBOR6M wobec oferowanych obecnie 3,0 pkt proc. marży).

Ciekawa transakcja miała miejsce na obligacjach Wikany - papiery wygasają już za miesiąc, a mimo to znalazł się chętny do zawarcia transakcji pakietowej na kilkaset tysięcy złotych po cenie nominalnej. Trzeba dodać, że Wikana nie ma pieniędzy na wykup obligacji i ubiega się o ich refinansowanie. Była to więc transakcja rodząca spekulacje w rodzaju „ktoś coś wie”, o czym rynek jeszcze nie został poinformowany. Na rynku papiery Wikany notowane są bowiem wyraźnie poniżej nominału.

Ponadto wymienić należy debiut obligacji PCC Rokita (emisja z maja) po trzech tygodniach od zakończenia zapisów i oczywiście zamknięcie przed czasem zapisów na obligacje PKN Orlen. Można było spodziewać się skrócenia zapisów, ale ciekawszy będzie komunikat dotyczący przydziału. Sądzę, że wyniki ponownie wskażą na wysoki udział inwestorów instytucjonalnych. Wskazuje na to choćby napływ środków do funduszy obligacji korporacyjnych (plus 521 mln zł w maju) – rynek nie dawał ostatnio zbyt dużych możliwości ich ulokowania.

Emil Szweda, Obligacje.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)