"Kommiersant": Merkel próbowała zablokować pieniądze dla Nabucco

Informując o przebiegu szczytu Unii
Europejskiej w Brukseli, dziennik "Kommiersant" zwraca w piątek
uwagę na podjętą przez Niemcy próbę zablokowania wpisania
gazociągu Nabucco na listę inwestycji mających w warunkach kryzysu
pobudzić unijną gospodarkę.

20.03.2009 | aktual.: 20.03.2009 11:31

"Niemcy stanęły Nabucco w poprzek drogi" - wybija w tytule rosyjska gazeta. "Angela Merkel próbuje obciąć finanse dla konkurenta South Stream" - dodaje w podtytule.

Zdaniem "Kommiersanta", "stanowisko Angeli Merkel w sprawie Nabucco można wytłumaczyć tym, że dwa największe niemieckie koncerny gazowe E.ON-Ruhrgas i Wintershall posiadają po 20 proc. akcji w Nord Stream (Gazociągu Północnym), a ponieważ UE nie finansuje Nord Stream, to Niemcy nie widzą potrzeby wydzielania pieniędzy na inny gazociąg, nie mający bezpośredniego związku z Berlinem".

Gazeta zwraca uwagę, że "Nord Stream również ma status projektu priorytetowego dla Unii Europejskiej, jednak na liście potencjalnych adresatów europejskiej pomocy antykryzysowej nie figuruje".

"Kommiersant" przypomina, że Nord Stream ma kosztować 7,3 mld euro i zgodnie z planem powinien być wybudowany w latach 2011- 2012. "Jednak na 1,5 roku przed terminem oddania do użytku jego pierwszej nitki nawet nie zatwierdzono sposobu finansowania inwestycji" - zauważa dziennik. "Żaden bank nie podpisał dokumentu, w którym zobowiązuje się do przyznania kredytu na ten projekt. A banki powinny sfinansować 70 proc. kosztów Nord Stream, czyli 5,1 mld euro" - podkreśla "Kommiersant".

Gazeta odnotowuje, że "informacje o poważnych problemach Nabucco wywołały w tym tygodniu entuzjazm w Moskwie".

"Wiceprzewodniczący Dumy Państwowej Walerij Jaziew po raz kolejny oświadczył, że Nabucco - to +poronione dziecko+, a przewodnicząca parlamentarnej komisji ds. zasobów naturalnych, eksploatacji przyrody i ekologii Natalia Komarowa wyraziła współczucie wszystkim uczestnikom tego projektu" - relacjonuje "Kommiersant".

W ocenie dziennika, "radość z powodu pogrzebu Nabucco jest jednak przedwczesna".

Niemcy protestowały przeciwko wpisaniu na listę projektu Nabucco argumentując, że jego realizacja jest zbyt odległa w czasie, by mogła mieć związek z pilnym planem pobudzania gospodarczego, którego skutki UE powinna odczuć już w latach 2009-2010.

By przekonać Berlin, czeskie przewodnictwo "ukryło" Nabucco pod szerszą nazwą: Południowy Korytarz Energetyczny. Później jednak rura ta wróciła na listę.

Nabucco ma dostarczać gaz do Europy Południowej i Środkowej z regionu Morza Kaspijskiego i Azji Środkowej przez terytorium Turcji z ominięciem Rosji. Moskwa zaproponowała budowę konkurencyjnej magistrali South Stream przez Morze Czarne do Bułgarii, a potem dalej dwiema nitkami do Grecji i południowych Włoch oraz Serbii, Słowenii, północnych Włoch, Austrii i na Węgry.

Jerzy Malczyk

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)