Komunikacja interpersonalna w firmie. Udobruchaj szefa
Stawianie czoła agresji słownej i asertywne egzekwowanie swoich praw, w zderzeniu z własnym szefem, bywa trudne. Dla osoby, której wyjątkowo zależy na pracy, wręcz niemożliwe.
10.01.2012 | aktual.: 13.02.2012 11:01
Dobra komunikacja interpersonalna w firmie jest podstawą jej funkcjonowania. Stawianie czoła agresji słownej i asertywne egzekwowanie swoich praw, w zderzeniu z własnym szefem, bywa trudne. Dla osoby, której wyjątkowo zależy na pracy, wręcz niemożliwe.
Przemoc psychologiczna w miejscu pracy nie jest odosobnionym zjawiskiem. Sprzyja temu hierarchiczna struktura, zależność (także finansowa) w układzie szef - podwładny. - Strach przed utratą pracy to jedna z głównych przyczyn trwania w nieprzyjaznej firmie - tłumaczy Jadwiga Mucha, konsultant krajowy Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Antymobbingowego Osa.
Nieprzyjazna firma to przede wszystkim nieprzyjazny szef. Jakie jego zachowania wzbudzają najwięcej niepokoju? Do najczęściej wymienianych należą przerywanie, krzyczenie i wyzywanie. Niestety, w większości miejsc pracy istnieje co najmniej jedna osoba, która pozwala sobie na agresywne zachowania wobec podwładnych. I choć wszyscy wiedzą, że akceptowanie tego typu nadużyć jest niedopuszczalne, nikt draniowi uwagi nie zwraca.
Bądź asertywny
Asertywność to nie tylko umiejętność odmawiania, zaprzeczania oraz słynnego mówienia „nie”. To także umiejętność otwartego wyrażania własnego zdania, pragnień i odczuć. Ważne jest także podejście do rozmówcy - w żadnym razie nie należy podnosić głosu i prowokować kłótni. Druga osoba musi czuć nasz szacunek.
Psychoterapeuci podkreślają, że nie ma na świecie szefa, który szanuje kogoś, kto się boi być wobec niego asertywny. Agresywny szef widzi w kimś, kto się go boi takie cechy, których sam u siebie nie cierpi, więc okazywanie szefom strachu na dłuższą metę się zupełnie nie opłaca. Natomiast asertywność wobec szefa opłaca się zawsze. Mądry szef asertywnego pracownika ceni. Głupi go wyrzuci. Jednak nawet gdy tak się stanie, asertywny pracownik zyska na tym swoją energię, którą inaczej by utracił.
Uświadom szefa
Gdybym próbował tego z moim szefem, byłbym już na bruku - mówią pracownicy, którym specjaliści doradzają jak być asertywnym. Jednak w rzeczywistości okazuje się, że spokojne zwrócenie uwagi potrafi zdziałać przysłowiowe cuda i nie prowadzi do zwolnienia z pracy. Kiedy więc szef podczas rozmowy zaczyna podnosić głos, warto zwrócić mu uwagę. Kiedy powiemy „pan na mnie krzyczy”, okazać się może, że ten nie miał świadomości, że to robi.
Też możesz postraszyć
Bywa, że oczekiwany efekt przynieść może postraszenie agresywnego szefa… prawem pracy. Przecież agresywne zachowanie lub inaczej mówiąc zbyt emocjonalne przywoływanie pracownika do porządku, potraktować można jako upomnienie lub naganę - a więc karę porządkową. A jeśli tak, to istnieje przewidziana prawem procedura udzielania takiej kary, której naruszenie powoduje bezprawność kary.
Dobra osobiste
Bywa, że chamski i cyniczny przełożony zapomina o tym, że kary porządkowej nie może udzielać w obecności innych pracowników. Nie pamięta, lub nie chce pamiętać, że rozpowszechnianie informacji o karach porządkowych zostało uznane za działanie skierowane przeciwko godności pracownika, naruszające jego dobra osobiste. Uznać można to również za mobbing.
- Niestety, zjawisko mobbingu jest tematem tabu. Pracodawcy zamiatają go pod dywan, a koledzy dręczonej przez szefów osoby obserwują wszystko z boku - opowiada Jadwiga Mucha, konsultant krajowy Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Antymobbingowego Osa. - Nie wychylają się. Nie komentują. Chyba, że w zaciszu swojego domu. Dopóki mobbing nie dotyczy ich, nie wykonują żadnych ruchów. Głównie dlatego, że tak jak wszyscy dookoła, boi się o utratę pracy.
Tymczasem jeśli przełożony naruszy godność zatrudnionego, firma może zostać zobowiązana przez sąd do zapłaty mu zadośćuczynienia. Warto, by szef o tym wiedział.
ml/AS