Koń przewrócił się na trasie do Morskiego Oka. Minister zabrał głos
Sieć obiegło nagranie, na którym jeden z koni ciągnących wóz z turystami przewrócił się na trasie do Morskiego Oka. Jeśli okaże się, że konie były przemęczone, muszą zostać wprowadzone zmiany - zadeklarował minister.
06.05.2024 11:05
W sobotę media społecznościowe obiegły filmy, na których widać leżącego na asfalcie konia. Zrywa się z ziemi dopiero po tym, jak został uderzony w pysk przez woźnicę.
Zgodnie z informacjami podanymi w mediach, sytuacja miała mieć miejsce 3 maja, w rejonie Wodogrzmotów Mickiewicza na trasie do Morskiego Oka w Tatrach. Koń miał się potknąć i przewrócić na ziemię.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kiedyś "Made in Germany" to był synonim kiepskiej jakości - Krzysztof Domarecki w Biznes Klasie
Poleciłem służbom weterynaryjnym, żeby zbadały sytuację koni na Morskim Oku - powiedział minister rolnictwa Czesław Siekierski, w Programie Pierwszym Polskiego Radia.
- Na pewno jest problem, czy były spełnione wszystkie warunki dobrostanu, czy był zapewniony dostęp do wody, czy zwierzęta nie zostały przeciążane - dodał. Podkreślił również, że trzeba będzie wprowadzić zmiany, jeśli okaże się, że konie faktycznie były przemęczone.
Zobacz także
Ministerstwo Klimatu i Środowiska również zabrało głos
Dobrostan zwierząt to kompetencja Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, ale w poniedziałek przedstawiciele Ministerstwa Klimatu i Środowiska będą pracować z Tatrzańskim Parkiem Narodowym, bo taki scenariusz jak z tego filmu, to nie jest odosobniony przypadek - poinformowało ministerstwo na portalu X.
Dodało również, że niedługo przekaże opinii publicznej raport z wnioskami w tej sprawie.
Cierpienie koni trwa od lat
W 2023 roku w raporcie fundacji VIVA "Konie z Morskiego Oka. Cierpienie, którego nie widać" podano, że w latach 2012-2022 aktywiści fundacji sprawdzili, jak potoczyły się losy ponad tysiąca koni pracujących na trasie do Morskiego Oka.
Okazuje się, że 290 z koni, których dane posiadała fundacja, w 2022 roku nadal pracowało. 712 zostało wycofanych z pracy między styczniem 2012 a latem 2022.
Do rzeźni trafiło aż 61 proc. z nich. 23 konie zmarły i "zostały poddane utylizacji".
Główną przyczyną cierpienia tych zwierząt jest wyczerpująca praca ponad siły. Jak podano, konie wycofane z trasy między styczniem 2012 roku a latem 2022 pracowały na niej średnio 36 miesięcy. W chwili śmierci miały średnio 9 lat.