Konflikt się pogłębia, apetyt na ryzyko rośnie

W dniu wczorajszym na rynkach finansowych widoczne było zmniejszenie się awersji do ryzyka. Wbrew temu co można było przypuszczać, konflikt na Bliskim Wschodzie nie kładł się cieniem na zachowanie inwestorów.

Indeks zmienności VIX po raz kolejny spadł i znajduje się już bardzo blisko psychologicznej granicy 18 punktów (18.35).

01.03.2011 11:44

W dniu wczorajszym na rynkach finansowych widoczne było zmniejszenie się awersji do ryzyka. Wbrew temu co można było przypuszczać, konflikt na Bliskim Wschodzie nie kładł się cieniem na zachowanie inwestorów. Indeks zmienności VIX po raz kolejny spadł i znajduje się już bardzo blisko psychologicznej granicy 18 punktów (18.35).

Giełdy akcji poszybowały w górę. Indeks S&P 500 wzrósł o blisko 1% i dzisiaj od początku sesji azjatyckiej kontynuuje ruch wzrostowy. Osłabieniu uległy najbardziej bezpieczne waluty: frank oraz jen. Umocnił się natomiast polski złoty. Zwiększenie apetytu na ryzyko może trochę dziwić w obliczu nieustającego konfliktu w krajach arabskich. Do państw, w których zamieszki się nasiliły w ostatnim czasie dołączył Oman. Z ekonomicznego punktu widzenia nie jest to tak istotny kraj jak Libia, jednak dołączając do niego Algierię i Jemen, możliwość zaprzestania produkcji ropy w tych krajach stanowi wciąż czynnik wysokiego ryzyka dla globalnej gospodarki. O ile bowiem Arabia Saudyjska zapewnia, że jest w stanie zapełnić lukę po Libii, o tyle z zastąpieniem podaży wszystkich tych krajów może mieć już spory problem.

Inwestorzy ostatnimi dni zdają się nie zwracać na te problemy uwagi. Giełdy odrobiły juz większość strat z poprzedniego tygodnia. Możliwość silniejszej korekty na indeksie S&P 500 została zanegowana i pokonanie dwuipółletnich maksimów z 18 lutego wydaje się znowu tylko kwestią czasu. Na rynku walutowym większy apetyt na ryzyko również jest zauważalny. Żeby go dostrzec wystarczy spojrzeć na krajowe podwórko. Od czwartkowego szczytu na poziomie 4.00, kurs EURPLN spadł aż o 5 groszy. Waluty tzw. "bezpieczne przystanie" natomiast, kolejny dzień wczoraj traciły na wartości.

Jen stracił najmocniej w stosunku do funta, znacząca była też jego deprecjacja w stosunku do euro i dolara australijskiego. Podobne zachowanie wobec powyższych walut przejawiał szwajcarski frank. Obie bezpieczne waluty traciły nawet w stosunku do słabego w ostatnim czasie dolara amerykańskiego. W dniu dzisiejszym tendencje te powinny się utrzymać. Jak wyżej wspomnieliśmy jednak, czynniki ryzyka wciąż istnieją. W takiej sytuacji należy w szczególności pamiętać o ustawianiu zleceń Stop Loss. Kluczowym wydarzeniem będzie dzisiaj wystąpienie Bena Bernanke przed amerykańskim Kongresem.

EURUSD
Zachowanie głównej pary walutowej od początku abstrahowało od wydarzeń na Bliskim Wschodzie. Wczoraj kurs co prawda przez chwilę znalazł się powyżej oporu 1.3830, jednak zamknięcie nastąpiło już poniżej tego poziomu. Za opór techniczny należy traktować teraz strefę 1.3830 - 1.3866. Dopiero pokonanie jej górnej granicy będzie sygnałem do dalszych wzrostów. Po ostatnich wypowiedziach Bena Bernanke można wnioskować, że tym razem również są nikłe szanse na to, aby umocnił on dolara. Wydaje się on być mocno przywiązany do "gołębiego" nastawienia. Nie będzie zaskoczeniem jeśli kurs EURUSD będzie poruszał się w trendzie horyzontalnym, aż do czwartku, kiedy to na posiedzeniu zbierze się Rada EBC.
EURPLN
Zwiększenie skłonności do ryzyka jest główną przyczyną umocnienia złotego w ostatnich dniach. Istnieje również kilka innych przesłanek, które przyczyniły się do takiego ruchu. Pierwszym z nich jest najprawdopodobniej obecność na rynku walutowym Ministerstwa Finansów. Jego strategia, sprzedawanie nadwyżek walutowych w momentach gdy kurs jest wysoki, jest dosyć powszechnie znana. Drugą przesłanką są opublikowane oficjalnie prognozy analityków dotyczące inflacji. Są one wyższe niż się jeszcze niedawno wszyscy spodziewali. Nieco zwiększa to oczekiwania co do podwyżek stóp procentowych w środę. Cały czas jednak prawdopodobieństwo ich utrzymania na niezmienionym poziomie jest większe.

GBPUSD
Wzrost oczekiwań co do podwyżki stóp w Wielkiej Brytanii zaowocował wzrostem notowań funta. Dzisiejsze dane fundamentalne były lepsze niż się spodziewano i mogą stwarzać dalszą presję na wzrosty. Indeks HPI, mówiący o cenach nieruchomości, wzrósł w lutym o 0.3% w stosunku do stycznia. Spodziewano się spadku o 0.2%. Lepszy od prognoz był również indeks PMI dla sektora przemyslowego. Odczyt na poziomie 61.5 punktu przewyższył oczekiwania o 0.5 punktu. Technicznie kurs GBPUSD znajduje się w okolicach kluczowej wysokości 1.6300. Jeśli dzisiaj para zakończy notowania powyżej tego poziomu, będzie to silnym sygnałem do dalszych wzrostów.
AUDUSD
Bank Australii pozostawił główną stopę procentową na poziomie 4.75%. Decyzja ta jest zgodna z oczekiwaniami rynkowymi. Komunikat po posiedzeniu był jednak nieco bardziej "gołębi" niż spodziewali się inwestorzy. Jako powiedział prezes Banku Glenn Stevens, silny kurs walutowy AUD oraz wcześniejsze załamanie tempa wzrostu gospodarczego, powinno tłumić inflację w średnim terminie. Tym samym presja na podwyżki stóp procentowych w przyszłości również nie powinna być duża. W efekcie kurs AUDUSD spadł o 35 pipsów. Straty te zostały jednak szybko zniwelowane i kurs powrócił w okolice oporu technicznego 1.02.

Kamil Rozszczypała
IDM SA

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)