Tylko pół roku spóźnienia
- Konsorcjum musi wykonać wszystkie prace w terminie, inaczej w Polsce mogliby budować już tylko piaskownice większego formatu - mówił w maju 2009 r. ówczesny minister sportu Mirosław Drzewiecki podczas podpisywania umowy na budowę Stadionu Narodowego.
Choć koniec budowy areny był pierwotnie zaplanowany na czerwiec 2011 r., to konsorcjum firm Alpine Bau, PBG oraz Hydrobudowa nie planuje budowy piaskownic.
Co więcej firmy nie zapłaciły nawet grosza gigantycznych kar umownych (umowa zakładała, że przez pierwsze dwa tygodnie za każdy dzień opóźnienia kara wynosiłaby 100 tys. zł, a później urosłaby do miliona złotych dziennie!) Dlaczego? W połowie czerwca podpisano aneks do umowy, zgodnie z którym przedłużono termin oddania stadionu do użytku do dnia 29 listopada. Gdyby mimo zmiany daty konsorcjum nie wyrobiło się w czasie musiałby zapłacić jeszcze większą karę. Jak wysoką? Tego niestety nie ujawniono.