Koniec mundialu - ożywienie na GPW
W poniedziałek na GPW została podjęta próba odrabiania zaległości do zachodnich giełd, dla których zeszły tydzień był najlepszy od początku roku, podczas gdy na rodzimym parkiecie wzrosty były bardzo wątłe.
13.07.2010 | aktual.: 13.07.2010 09:03
Moment na taki ruch ze strony kupujących został wybrany dość ryzykownie, ponieważ wykresy największych indeksów akcji (m.in. Dow Jones, S&P500, czy też FTSE 100) właśnie zbliżyły się do linii średnioterminowego trendu spadkowego (od połowy kwietnia). Podobnie zresztą wygląda sytuacja techniczna na parze walutowej eurodolara (od grudnia 2009), czy też najważniejszych surowcach czyli miedzi i ropy. Tak czy inaczej strona popytowa pokazała, że optymistycznie patrzy w przyszłość, licząc prawdopodobnie m.in. na dobry, właśnie rozpoczynający się, sezon publikacji wyników kwartalnych firm z USA. Samo otwarcie jeszcze nie pokazało zamiarów kupujących, WIG20 wystartował na lekkich minusach, ale potem z godziny na godzinę wykres indeksu znajdował się coraz wyżej. Systematyczne zwyżki doprowadziły kurs WIG20 do maksimów intraday 2375 pkt (+1,6%) ok. 16:00. Jednocześnie niemal cały ten ruch wzrostowy odbywał się przy minimalnej korekcie spadkowej na giełdach zachodnioeuropejskich, na których dopiero przed 15:00, w
nadziei na plusowe otwarcie w USA, wykresy wystrzeliły w górę. Ostatecznie tuż przed zamknięciem na GPW, indeksy amerykańskie obrały wariant spadkowy, co przeszkodziło w totalnym zwycięstwie strony popytowej na rodzimym podwórku i WIG20 kończył notowania 2360 pkt, tj. +1,1%, przy obrocie niecałe 1,2 mld PLN. Warto również zwrócić uwagę na Turon, który po raz pierwszy przekroczył próg ceny emisyjnej (5,19 PLN, +1,2%).
Poniedziałkowa sesja na warszawskim parkiecie, choć zgodnie z powszechnymi oczekiwaniami miała upłynąć na wyczekiwaniu na wskazanie Wall Street, przyniosła kontynuację lipcowego odbicia. Rozpoczynający się za oceanem sezon publikacji wyników kwartalnych wyraźnie podziałał na wyobraźnię inwestorów i ostatecznie WIG zakończył dzień wzrostem o 0,9%, co istotniejsze, przy wyraźnie większych obrotach. Przewaga popytu doprowadziła do pokonania średniej SK-45 oraz – w tym przypadku nieznacznie – kolejnego, istotnego oporu wyznaczonego przez średnioterminową linię trendu spadkowego. Dominacja kupujących została zaznaczona w obrazie graficznym wczorajszej sesji przez wysoką białą świecę. Pozytywna wymowa sesji wskazuje na możliwość testu wcześniejszych maksimów indeksu na poziomie 41 425 pkt i 41 530 pkt. W przypadku przejęcia inicjatywy przez podaż, kluczowe będzie zachowanie rynku w okolicy poziomu 39 795 pkt. Niezmiennie, największą przeszkodą dla bardziej dynamicznego rozwoju sytuacji rynkowej jest zachowanie
oscylatora siły trendu ADX, którego wskazanie podkreśla utrzymującą się na rynku równowagę stron.
BM Banku BPH