Koniec pracowniczej fiesty
Spadek zatrudnienia i ledwie zauważalny wzrost płac, to nie science fiction, tylko polska rzeczywistość
20.01.2009 14:07
Spadek zatrudnienia i ledwie zauważalny wzrost płac - jak pisze "Puls Biznesu" - to nie science fiction, tylko polska rzeczywistość.
Problemy świata finansów przekładają się coraz wyraźniej na przedsiębiorstwa,a ich kondycja na portfel przeciętnego Polaka. W grudniu średnia pensja wyniosła 3420 zł i była wyższa o 5,4 proc. niż przed rokiem. To mocne hamowanie, bo w całym 2008 r. pensje wzrosły średnio o 10,1 proc.
Podobnie zaskoczeniem był spadek dynamiki zatrudnienia - z 3,1 proc. w listopadzie do 2,3 proc. w grudniu.
Słabsze od oczekiwań wyniki pokazują, że nasz rynek pracy bardzo szybko dostosowuje się do sytuacji globalnego spowolnienia. Popyt na nowych pracowników słabnie, więc wolniej rośnie zatrudnienie i pensje - tłumaczy Piotr Kalisz, ekonomista Citi Handlowego.
Spowolnienie na świecie, które odbije się na wynikach produkcji, nie pozwoli w tym roku na znaczny wzrost płac.
Według eknomisty Fortis Banku wszystko, na co mogą liczyć w 2009 r. pracownicy, to 1-1,5 procentowy wzrost realnych wynagrodzeń.