Kontrole CBA w Biskupcu. Chodzi m.in. o sprzedaż gminnych nieruchomości
Rozpoczęło się śledztwo i dwie kontrole CBA dotyczące realizacji umowy inwestycyjnej m.in. w zakresie budowy spalarni odpadów oraz bezprzetargowego zbycia nieruchomości gminnych o wartości około 3 mln zł na rzecz zagranicznej firmy prywatnej. Centralne Biuro Antykorupcyjne rozpoczęło dwie kontrole w Biskupcu (woj. warmińsko-mazurskie).
Kontrolerzy z białostockiej delegatury CBA we wtorek rozpoczęli kontrolę w Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji (PWiK). Dzień wcześniej weszli do Urzędu Miejskiego w Biskupcu.
Piotr Kaczorek z CBA poinformował, że w piątek CBA otrzymało od Prokuratury Okręgowej w Olsztynie do prowadzenia śledztwo, dotyczące tej sprawy. Agenci sprawdzają realizację inwestycji w gminie - m.in. budowy spalarni odpadów oraz bezprzetargowego zbycia nieruchomości gminnych o wartości około 3 mln zł na rzecz zagranicznej firmy prywatnej.
Niższe podatki i opłaty lokalne w 2017 r. Zobacz wideo:
- Postępowania kontrolne dotyczą zgodności z prawem procedur i decyzji urzędu miejskiego przy realizacji umowy z 20 kwietnia 2015 r. między Horizont Project Development i PWiK w Biskupcu. Wątpliwości śledczych wzbudza bezprzetargowe zbycie gminnych nieruchomości o wartości około 3 mln zł na rzecz firmy EGGER za pośrednictwem PWiK - powiedział we wtorek PAP Piotr Kaczorek z CBA.
Prokuratura Okręgowa w Olsztynie powierzyła także do prowadzenia Delegaturze Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Białymstoku śledztwo dotyczące rozporządzania mieniem przez Urząd Miejski w Biskupcu oraz Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Biskupcu Sp. z o.o. Śledczy badają sprawę powiązania urzędników z umową inwestycyjną zawartą w 2015 r. Horizont Project Development Sp. z o.o. w zakresie budowy przez inwestora spalarni odpadów.
Burmistrz BIskupca odpowiada
Kamil Kozłowski, burmistrz Biskupca, wydał w poniedziałek oświadczenie, w którym zaznacza, że "inwestycja, która ma powstać w Biskupcu, ma być największą na Warmii i Mazurach. Ma dać pracę w okolicach, gdzie jest to najbardziej pożądane dobro". I dodaje: "Być może z perspektywy stolicy nie widać tego. Być może ludzie, którzy mają stały, wysoki dochód nie rozumieją, jak ważne jest ożywanie gospodarcze, wyrwanie ludzi z marazmu, poszerzenie perspektywy w takich miejscach jak Biskupiec".
"Przypominam, że gdy tylko pojawiły się kłamliwe pomówienia o rzekomym przyjęciu przeze mnie jakichkolwiek korzyści w związku z tą inwestycją to ja sam zgłosiłem sprawę do prokuratury" - podkreśla burmistrz.