Kontynuacja osłabienia dolara
Początek dzisiejszej sesji na rynku złotego przebiega dość spokojnie - notowania EUR/PLN pozostają poniżej poziomu 4,2000, kurs USD/PLN natomiast zniżkował w okolice 2,8000.
15.10.2009 10:38
Biorąc jednak pod uwagę zwyżkę w notowaniach eurodolara oraz dobre nastroje na światowych giełdach, można powiedzieć, że złoty pozostaje stosunkowo słaby. Zniżka w notowaniach EUR/PLN dokonała się jeszcze wczoraj przed południem, nie reagując na późniejsze zdecydowane wzrosty na parkietach oraz wzrost kursu EUR/USD ponad poziom 1,4900. Podobnie jak złoty zachowują się pozostałe waluty naszego regionu.
Na rynku wciąż utrzymuje się niepewność co do dalszych losów pożyczki międzynarodowej dla Łotwy. Choć wiele wskazuje na to, że historia po raz kolejny będzie miała szczęśliwy finał, inwestorzy wolą pozostać zdystansowani względem całego regionu, zanim sytuacja ostatecznie się rozstrzygnie. Rząd Łotwy w bieżącym tygodniu ma przeforsować dodatkowe cięcia do budżetu o wartości ponad 670 mln dolarów oraz podwyżki podatków. Kroki te są konieczne by Łotwa mogła otrzymać koleją transzę międzynarodowej pomocy finansowej.
Bezpośrednio złotemu może szkodzić również nieudana prywatyzacja spółki energetycznej Enea - potencjalny nabywca pakietu większościowego - niemiecki RWE uznał, iż cena zaproponowana przez polski rząd jest za wysoka. Inwestorzy obawiają się, iż jeśli prywatyzacja nie dojdzie do skutku, nasz tegoroczny budżet zostanie pozbawiony części dochodów, a rząd może być zmuszony wprowadzić dodatkowe cięcia wydatków.
Podczas wczorajszej sesji na światowych rynkach panowały bardzo dobre nastroje inwestycyjne. Inwestorów do ryzykowniejszych transakcji zachęcały lepsze od prognoz wyniki za III kw. amerykańskiego banku JP Morgan oraz lepsze od oczekiwań dane z USA na temat wrześniowej dynamiki sprzedaży detalicznej. Światowe giełdy odnotowały dynamiczne wzrosty (amerykański indeks Dow Jones Industrial przekroczył nawet psychologiczną barierę 10 000 pkt), w ślad za nimi zwyżkował kurs EUR/USD. Wartość euro względem dolara zdołała dotrzeć w pobliże poziomu 1,4970. W najbliższym czasie może ona zmierzać w kierunku psychologicznej bariery 1,5000.
Oprócz wskazanych wyżej czynników za deprecjacją dolara względem euro przemawiały wczoraj również zapiski z ostatniego posiedzenia amerykańskiego Komitetu Otwartego Rynku. Wynika z nich, że niektórzy z członków FOMC opowiedzieli się na ostatnim spotkaniu za zwiększeniem programu wykupu instrumentów finansowych powiązanych z rynkiem hipotecznym, który opiewa na kwotę 1,25 mld USD. Co prawda pomysł ten nie zyskał uznania większości przedstawicieli, jednak świadczy on o tym, że w szeregach Komitetu wciąż panuje bardzo łagodne nastawienie do polityki pieniężnej.
Dynamiczne umocnienie euro względem dolara zaczyna niepokoić europejskich eksporterów. Wielokrotnie przedsiębiorstwa eksportowe ze strefy euro podkreślały, że „granicą bólu” jest dla nich poziom 1,4000. Według nieoficjalnych doniesień, na temat sytuacji panującej obecnie na rynku walutowym w poniedziałek dyskutować będą ministrowie finansów państw należących do Eurolandu. Jak wynika z pogłosek, nie wskażą oni na konieczność powrotu kursu EUR/USD poniżej 1,4000, mogą natomiast zasygnalizować, iż ich niepokój budzić będzie dalszy dynamiczny wzrost wartości euro względem dolara.
Dzisiaj uwaga inwestorów skupiać się będzie na publikacji raportów kwartalnych przedstawianych przez kolejne amerykańskie banki - Citigroup oraz Goldman Sachs. Istotne dla uczestników rynku mogą okazać się również odczyty indeksów z USA: NY Empire State oraz Fed Filadelfia. Mniejsze znaczenie natomiast będą prawdopodobnie mieć dane ze strefy euro oraz z USA na temat inflacji konsumentów we wrześniu.
Joanna Pluta
Tomasz Regulski
DM TMS Brokers S.A.