Kopalnia Krupiński ma trafić do SRK mimo sprzeciwu związków
Należąca do Jastrzębskiej Spółki Węglowej kopalnia Krupiński ma trafić do Spółki Restrukturyzacji Kopalń - mimo sprzeciwu związków. Jak nieoficjalnie dowiedziała się PAP, trwają już analizy ws. utworzenia na terenie kopalni centrum logistyki grupy JSW.
O ponowionym żądaniu wycofania się zarządu JSW z planów przekazania Krupińskiego do SRK poinformowały w piątek działające w tej kopalni związki zawodowe.
Dzień wcześniej w Jastrzębiu Zdroju odbyło się spotkanie zarządu i związkowców, w którym uczestniczyli też minister energii Krzysztof Tchórzewski i jego zastępca Grzegorz Tobiszowski. Związkowcom przekazano m.in. informację o trzech wariantach dalszego funkcjonowania kopalni. Pierwszy zakłada przekazanie jej do SRK w styczniu 2017 r., drugi po pierwszym kwartale, a trzeci na koniec 2017 r.
"Jesteśmy przekonani o słuszności podjętej decyzji. Kopalnia Krupiński musi zostać wyprowadzona ze struktur JSW i przekazana do SRK. Ta kopalnia nie ma przyszłości i żaden z przeanalizowanych przez nas wariantów nie daje szans na trwałe odzyskanie przez nią rentowności. To bolesne, ale najlepsze rozwiązanie dla całej naszej firmy" - ocenił cytowany w komunikacie JSW po spotkaniu prezes spółki Tomasz Gawlik.
"Jesteśmy zdeterminowani, by realizować założony plan restrukturyzacji spółki. Dzięki temu będzie mogła ona dalej rozwijać się i zwiększać swoją konkurencyjność na rynku" - podkreślił cytowany w informacji JSW minister Tchórzewski.
"W naszej ocenie oraz w ocenie dyrekcji kopalni Krupiński w związku z poprawą sytuacji na rynku węgla kopalnia jest w stanie wydostać się z kłopotów finansowych. Decyzja o likwidacji kopalni w chwili obecnej jest całkowicie nieuzasadniona" - uznał natomiast w piątkowej informacji Solidarności przewodniczący zakładowej organizacji tego związku Mieczysław Kościuk.
Związkowcy postulują, aby ostateczna decyzja w sprawie przyszłości kopalni zapadła po analizie sytuacji ekonomicznej przedsiębiorstwa na koniec 2017 r. Wnioskowali, aby zarząd co kwartał analizował wyniki kopalni i przekazywał te informacje stronie społecznej.
"Jeżeli wówczas okaże się, że sytuacja nadal nie rokuje szans na poprawę, to trudno - zgodzimy się na przejście do SRK. Jednak zarówno my, pracownicy, jak i dyrekcja kopalni jesteśmy przekonani, że w związku z obecnym wzrostem cen węgla jesteśmy w stanie odrobić straty w stosunkowo krótkim czasie" - zaznaczył Kościuk.
Związkowcy zagrozili, że w razie odrzucenia ich postulatów wypowiedzą porozumienie ws. oszczędności w JSW i cięć wynagrodzeń pracowników z września ub. roku, co mogłoby zagrozić realizacji porozumienia JSW z obligatariuszami spółki z 29 sierpnia br. Porozumienie to dotyczy dalszej działalności grupy JSW i spłaty obligacji na ok. 1,3 mld zł (uzgodniono m.in. obniżenie pierwotnej kwoty spłaty obligacji w początkowym okresie i wydłużenie okresu spłaty o pięć lat, czyli do 2025 r.).
Zarząd JSW przypomina, że przeniesienie Krupińskiego do SRK było jednym z punktów porozumienia z obligatariuszami, a także że suma strat zakładu w ostatnich 10 latach sięga ok. 900 mln zł. Kopalnia wydobywa głównie węgiel energetyczny, na który zapotrzebowanie maleje, a JSW chce skupić się na produkcji węgla koksowego, osiągającego wyższe ceny. Problemem jest także duże zanieczyszczenie surowca z Krupińskiego - sięgające w ub. roku 59 proc., a w 2014 r. 63 proc.
JSW zapewnia jednocześnie, że żaden z 2,2 tys. pracowników kopalni nie straci pracy - nadal obowiązują bowiem gwarancje zatrudnienia udzielone załodze po wejściu spółki na giełdę. Pracownicy, którzy nie zdecydują się na skorzystanie z pakietu osłon socjalnych, a więc urlopów górniczych i jednorazowych odpraw pieniężnych, mają zostać przeniesieni do pozostałych kopalń JSW.
"Mamy też bardzo dobrą informację dla samorządów Suszca i okolicznych gmin. Jest pomysł na zagospodarowanie terenów po kopalni Krupiński. Za wcześnie jeszcze na szczegóły, ale jest plan stworzenia tam nowych miejsc pracy o innym charakterze" - poinformował PAP wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski.
Jak nieoficjalnie dowiedziała się PAP ze źródeł zbliżonych do Ministerstwa Energii, na pokopalnianych terenach miałoby powstać centrum logistyki grupy kapitałowej JSW. Zatrudnienie mieliby w nim znaleźć obecni pracownicy spółki oraz mieszkańcy Suszca i okolicznych gmin.
Sprzeciw wobec przeniesienia Krupińskiego do SRK wyraził m.in. 3 września, podczas obchodów 36. rocznicy podpisania Porozumienia Jastrzębskiego z udziałem premier Beaty Szydło, lider Solidarności Piotr Duda. "Nie będzie zgody Solidarności na likwidację kopalni Krupiński i żadnych kopalń, które mają jeszcze złoża do wydobywania" - mówił wówczas szef związku.
Solidarność z Krupińskiego argumentuje m.in., że zakład ma złoża sięgające 48 mln ton najwyższej jakości węgla koksowego oraz koncesje do 2030 r., co oznacza że przy obecnym wydobyciu na poziomie 2 mln ton rocznie kopalnia ma perspektywę funkcjonowania jeszcze przez wiele lat.
Według związkowców w wyniku celowych działań zarządu JSW węgiel produkowany w tym zakładzie jest jednak sprzedawany poniżej cen, które można obecnie uzyskać na rynku, co dodatkowo pogarsza sytuację finansową kopalni.
"Średnia cena węgla trafiającego na tzw. sprzedaż drobnicową, czyli dla odbiorców indywidualnych to 260 zł za tonę. Natomiast węgiel trafiający do portów sprzedajemy za 140 zł za tonę. Naszym zdaniem jest to celowe działanie na szkodę spółki, którym powinny się zainteresować odpowiednie służby" - uznał cytowany w piątkowej informacji Solidarności Kościuk.