Kopex liczy na nową procedurę prywatyzacji Remagu
09.11. Katowice (PAP) - Giełdowy Kopex liczy, że resort Skarbu Państwa zakończy bez rozstrzygnięcia obecną procedurę prywatyzacji katowickiej spółki Remag, dając Kopeksowi szansę...
09.11.2010 | aktual.: 09.11.2010 17:23
09.11. Katowice (PAP) - Giełdowy Kopex liczy, że resort Skarbu Państwa zakończy bez rozstrzygnięcia obecną procedurę prywatyzacji katowickiej spółki Remag, dając Kopeksowi szansę złożenia w nowym przetargu wyższej od konkurenta, firmy TDJ, oferty cenowej.
Według resortu, na obecnym etapie prywatyzacji nie ma już możliwości włączenia do procesu nowych inwestorów. Przedstawiciele ministerstwa podkreślają, że do resortu nie dotarł dotąd żaden oficjalny sygnał w tej sprawie. Prezes Kopeksu Marian Kostempski powiedział we wtorek PAP, że stosowne pismo z prośbą o umożliwienie udziału w przetargu zostało już do resortu wysłane.
Zatrudniający blisko 700 osób Remag jest wiodącym producentem kombajnów chodnikowych do kopalń. Do procesu jego prywatyzacji stanęły cztery firmy: należący do Skarbu Państwa Węglokoks, dwie giełdowe grupy okołogórnicze: Kopex i Famur, oraz właściciel Famuru, spółka TDJ. Początkowo resort prowadził rozmowy z Węglokoksem, potem podjęto rozmowy z TDJ, zakończone - jak dotąd - parafowaniem projektu umowy.
W ubiegłym tygodniu prezes Kopeksu zadeklarował jednak w mediach, że jego firma może przebić ofertę TDJ.
"W ślad za tymi deklaracjami wysłaliśmy do ministerstwa pismo, w którym prosimy o umożliwienie udziału w przetargu. Wiemy, że w obecnej procedurze nie mamy już szans. Dlatego liczymy, że Skarb Państwa ją zamknie i da nam szansę w nowym przetargu" - powiedział we wtorek PAP Kostempski.
Prezes nie skomentował nieoficjalnych informacji, podawanych m.in. przez związkowców z Remagu, jakoby Kopex chciał zaoferować za firmę ok. 180 mln zł, wobec ok. 150 mln zł oferowanych przez TDJ. Kostempski zadeklarował jednak, że jego firma gotowa jest ubiegać się o Remag, oferując korzystne warunki.
Piotr Koszewski z resortu Skarbu Państwa, poinformował we wtorek PAP, że jak dotąd ministerstwo nie otrzymało od Kopeksu żadnego oficjalnego sygnału o chęci powrotu do uczestnictwa w prywatyzacji Remagu.
"Gdyby nawet Kopex wyraził takie zainteresowanie, na tym etapie prywatyzacji, czyli już po parafowaniu projektu umowy z TDJ, a tym samym zakończeniu negocjacji, nie jest możliwe włączenie do procesu nowych inwestorów" - zaznaczył Koszewski.
Przypomniał, że propozycja złożona przez Kopex została przez resort odrzucona na etapie ofert wiążących i od tego momentu firma nie jest już uczestnikiem procesu prywatyzacji Remagu, który ma zakończyć się na przełomie 2010 i 2011 r.
Prezes Kostempski przyznał, że odrzucona wcześniej oferta Kopeksu była mniejszej wartości, tłumaczył jednak, że powstawała ona w innych okolicznościach. Na ocenę wartości firmy wpływała wówczas m.in. - jak mówił prezes - informacja o przegranym przez nią dużym przetargu w Kompanii Węglowej. Potem okazało się, że porażka nie była winą złej oferty Remagu, a sam przetarg nie został ostatecznie zrealizowany.
"Zasadnicza przyczyna, dla której nie angażowaliśmy się wcześniej, wiąże się z tym, że Remag miał trafić do Węglokoksu - sprawa wydawała się przesądzona, stosowna umowa była o włos od podpisania. Potem coś się zmieniło. W tej sytuacji uważamy, że powinniśmy uzyskać szansę ponownego wejścia do gry" - ocenił Kostempski.
Remag produkuje i serwisuje maszyny górnicze, przede wszystkim kombajny chodnikowe. Zakład jest jedyną dużą firmą produkcyjną z sektora zaplecza górniczego, która nie została dotąd sprywatyzowana. Duża część firm z tej branży została skupiona w trzech prywatnych grupach kapitałowych, przede wszystkim Kopex i Famur. Firma przynosi zyski - w ubiegłym roku ponad 20 mln zł, w tym roku planuje ok. 30 mln zł.(PAP)
mab/ je/ jbr/