Alkohole (piwa i wódki):
Miłośnicy w 100 proc. polskich piw będą musieli zrezygnować z produktów największych koncernów. Tyskie, Żywiec, Lech, Warka i Okocim już dawno kontrolowane są przez zagraniczny kapitał. Co więc zostaje w koszyku Polaka?
Piwa rzemieślnicze, które w ostatnich latach jest coraz więcej. W okolicach Warszawy popularny jest chociażby Artezan, fanów na festiwalach zdobywa też Nepomucen. Do wyboru do koloru. Wybór paść może też na produkty browaru Amber, Fortuna lub Ciechan. Ten ostatni zakup z pewnością ucieszy Marka Jakubiaka (Kukiz'15), właściciela browaru.
W przypadku wódek sytuacja wygląda nieco inaczej. Zdecydowana większość tych dostępnych na rynku jest w rękach kapitału zagranicznego. I tak np. Wyborowa, Absolut oraz Pan Tadeusz należą do międzynarodowej grupy Pernod Ricard. Z kolei wódka Sobieski należy do francuskiej firmy Belvedere. Żubrówkę z kolei od kilku lat posiadają Rosjanie (co ciekawe jedna grupa zrzesza producentów alkoholi, bank i firmę ubezpieczeniową).
Co więc zostaje w tym segmencie? Wymienić można chociażby produkcję Polmosu Siedlce, czyli wódkę Chopin oraz wódkę Dębowa Polska. Do tego dołożyć można też Żytnią, produkowaną przez Polmos Bielsko-Biała.