Kpiny z Polaków w niemieckiej telewizji
Jak Niemcy przygotowują się na otwarcie rynku pracy dla Polaków? Jak na razie nabijają się z nas w telewizji. Typowy Polak według nich, mieszka w zabłoconej zagrodzie z kozą Żubrówką, z którą ze wspólnego
talerza dzieli się marchewką. To niechluj, śpi na sianie, wciąż raczy się piwem i co chwilę
pomaga sobie słowem na k - tak nas pokazują w prywatnym kanale
telewizji w Niemczech - opisuje "Polska The Times".
Program pt. "Pole sucht Frau" ("Polak szuka żony"), będący parodią holenderskiego hitu "Rolnik szuka żony", wyemitowano w połowie marca. W postać polskiego chama wciela się pochodzący ze Słupska Wojciech Oleszczak. Nie jest to jego debiut w tym kanale.
Takim prostackim poczuciem humoru showman wykazywał się już we wcześniejszych swoich skeczach dla niemieckiej telewizji. W jednym np. poinformował, że ma dwóch braci: jeden nazywa się Świnia, a drugi Osioł.
"Marek nie zamierza obrażać Polaków, bo on nie jest symbolem Polaka. On śmieje się z samego siebie i postaci, którą wykreował" - tłumaczy menedżer Oleszczaka.
Sama stacja nie odpowiedziała na pytania "Polski". Wydaje się jednak, że przez takie programy przesąd o głupim Polaku, który kradnie samochody, wciąż pokutuje w Niemczech, podobnie jak pogląd, że Polska to apokaliptyczna kraina społecznej dziczy, politycznego chaosu i ekonomicznego bezhołowia.
Z ostatnich badań Instytutu Spraw Publicznych wynika, że 75 proc. Polaków ma przychylny stosunek do Niemców i vice versa - czytamy w dzienniku "Polska The Times".(PAP)