Kredyt we frankach? Teraz? Warto, ale...

To nie dolar, euro czy juan są na ustach wszystkich w ostatnich kilku miesiącach, a frank szwajcarski. Waluta ta jest popularna w Polsce z powodu udzielanych w niej kredytów mieszkaniowych. Czy sytuacja na rynku walutowym sprzyja zaciąganiu nowych pożyczek w CHF?

Kredyt we frankach? Teraz? Warto, ale...
Źródło zdjęć: © AFP

06.07.2010 | aktual.: 29.10.2010 10:32

To nie dolar, euro czy juan są na ustach wszystkich w ostatnich kilku miesiącach, a frank szwajcarski (CHF). Waluta ta jest popularna w Polsce z powodu udzielanych w niej kredytów mieszkaniowych. Czy sytuacja na rynku walutowym sprzyja zaciąganiu nowych pożyczek w CHF?

Od początku tego roku kurs franka poruszał się w przedziale 2,6-2,8 zł. Początek maja przyniósł jednak umocnienie franka, który w następnych dwóch miesiącach pokonał poziom 3,15 zł. Co spowodowało tę sytuację? Czy frank już na zawsze pozostanie tak drogi?

Obraz
© (fot. zestawienie własne)

Zdaniem głównego ekonomisty X-Trade Brokers, Przemysława Kwietnia dla pełnego zrozumienia problemu należy przyjrzeć się dwóm kwestiom.
- Dwie istotne kwestie wpłynęły na takie zachowanie franka szwajcarskiego. Po pierwsze, do wzrostu zainteresowania szwajcarską walutą z całą pewnością przyczynia się wzrost awersji do ryzyka na światowych rynkach. Inwestorzy postrzegają franka jako walutę bezpieczną do inwestowania. Kapitał odpływa z rynków wschodzących - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Przemysław Kwiecień. - Uważam to jednak za zachowanie przejściowe i jak zniknie nerwowość, to złoty odrobi straty.

- Druga sprawa jest bardziej złożona. Chodzi o kurs EUR/CHF. Jeszcze jakiś czas temu bank centralny Szwajcarii (SNB) dokonywał interwencji na rynku, co powodowało, iż ten kurs utrzymywał się na mniej więcej stałym poziomie. Gdy jednak nastąpiła poprawa koniunktury, nie było widać już takiej determinacji do utrzymania poziomu. W ostatnich kilku tygodniach w ogóle nie było interwencji.
Podkreśla, iż bank źle zakomunikował rynkowi zmianę swojego podejścia monetarnego.

Jak mówi WP analityk Banku BZ WBK Piotr Bielski, warto obserwować poczynania banku szwajcarskiego.
- Wracają głosy, iż SNB będzie znów bardziej aktywny i spróbuje powstrzymać franka przed nadmierną aprecjacją.

Złoty a frank do końca 2010

- Sytuacja rozwija się dynamicznie. W najbliższych tygodniach może dojść do osłabienia złotego - uważa Piotr Bielski. - W drugim półroczu spodziewam się jednak umocnienia polskiej waluty. Uważam, że możemy dojść do poziomu 2,90 zł za jednego franka do końca roku.

Poziom 2,90 na koniec roku prognozuje także Marek Rogalski, analityk DM BOŚ.
- Na przełomie lipca i sierpnia możemy zobaczyć CHF/PLN na poziomie 3,15-3,20 zł. W drugiej połowie roku złoty będzie się umacniał, a frank osłabiał, dlatego całkiem realny jest poziom 2,90 na koniec roku.

Dodaje, iż zejście do poziomu 2,80 to perspektywa lutego, marca 2011 roku.

Analitycy Banku BZ WBK przewidują poziom 2,80 już pod koniec tego roku.
- Nasza prognoza zakłada na koniec tego roku kurs 2,80 zł za franka - mówi Piotr Bielski.

Czy to dobry moment na kredyt walutowy we frankach szwajcarskich?

Zdaniem analityków i ekonomistów mamy obecnie dobrą sytuację na wzięcie kredytu we frankach szwajcarskich. Podkreślają, iż banki próbują zniechęcić do brania kredytów w tej właśnie walucie.

- Złoty wciąż jeszcze może stracić w najbliższych tygodniach, a frank powinien część zysków oddać. Moment na wzięcie kredytu jest w tej chwili dużo lepszy niż w połowie 2008 roku, kiedy frank był poniżej 2 zł, ale generalnie pytanie powinno brzmieć, czy w ogóle chcemy brnąć w ryzyko kursowe - podkreśla Kwiecień.

Jesteś zainteresowany kredytem hipotecznym?
Już teraz możesz u nas porównać ofertę 25 banków. Określasz wartość mieszkania, kwotę kredytu, walutę oraz okres kredytowania a w kilka sekund otrzymujesz czytelną i dokładną analizę, z informacją o najtańszej ofercie! Finansomat.wp.pl - sprawdź! »

Marek Rogalski twierdzi, że to, iż obecnie mamy bardzo dobrą okazję na wzięcie kredytu we frankach, nie oznacza, że bank taki kredyt przyzna.
- Banki chcą zniechęcić do franka. Ustalane są wyższe marże niż na kredyty w euro. Warto wspomnieć o niedawnym raporcie Moody's, w którym napisano, iż w krajach Europy Środkowo-Wschodniej udzielono zdecydowanie za dużo kredytów w szwajcarskiej waluty. Nawet jak jest okazja to wyższe marże zniechęcają - przypomina.

Podkreśla, iż nie tylko ryzyko kursowe powinno mieć znaczenie, ale właśnie oferta banku. Pamiętać też trzeba, iż rynek walutowy jest dość nieprzewidywalny i zawsze warto się zastanowić nad braniem kredytu. 3-miesięczny LIBOR dla CHF, który jest podstawą oprocentowania dla kredytów udzielanych we frankach szwajcarskich, obecnie wynosi 0,1117 proc. (dane z 30 czerwca). Taka sytuacja oczywiście nie będzie trwała wiecznie. Banki centralne po obniżkach stóp w czasach kryzysu, będą za jakiś czas podwyższać te stopy.

Jednak i tak jest to waluta dość odporna na gwałtowne zmiany. Średnia wartość LIBORu 3M dla franka z ostatnich dwunastu lat wynosi 1,62 proc., czyli zdecydowanie niżej niż dla np. euro - 2,97 proc.

Które banki udzielają kredytów we frankach?

Kredyt we franku szwajcarskim proponuje jedynie 7 banków. Tylko w trzech bankach można otrzymać kredyt we franku na 100 proc. wartości nieruchomości (Alior, MultiBank i mBank)
. W Nordea Banku wystarczy już jedynie 10 proc. wkładu własnego, w Polbanku i BPH trzeba mieć odłożone na jedną piątą mieszkania, a w PKO BP na jedną czwartą - informują analitycy Gold Finance.

Obraz
© (fot. Gold Finance)
Obraz
© (fot. Gold Finance)

Natomiast według analityków Expandera sytuacja przedstawia się następująco (dane dla kredytu na kwotę 300 tys. zł i wkład własny wynoszący 25 proc.):

Obraz
© (fot. Expander)

Michał Jankowski, Wirtualna Polska

kredytprognozafrank
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)