Kryzys nie tylko finansowy
Rząd nie ma skutecznej polityki gospodarczej w walce z kryzysem, dlatego kraj wciągany jest w spiralę zadłużenia - alarmują ekonomiści na łamach "Naszego Dziennika".
29.07.2009 | aktual.: 29.07.2009 06:24
Gazeta podkreśla, że za kryzysem finansowym i gospodarczym podąża inny, znacznie groźniejszy - kryzys demograficzny.
Zadłużanie finansów publicznych, chaotyczne cięcia wydatków budżetowych, lekceważenie negatywnych zjawisk demograficznych, wypychanie młodych za granicę - wylicza "Nasz Dziennik" - grozi niewypłacalnością systemu emerytalnego i zdrowotnego.
W tym roku dług publiczny przekroczył już ustawową barierę ostrożnościową 50 procent PKB i sięgnął grubo ponad 600 miliardów złotych. Po nowelizacji budżetu resort finansów podwyższył prognozę zadłużenia finansów publicznych z 51 do 51 i pół procent PKB.
W tym roku dochody podatkowe budżetu okazały się mniejsze od zakładanych o blisko jedną piątą, a kryzys przecież dopiero do nas dotarł - zaznacza "Nasz Dziennik".
Gazeta dodaje, że problemem jest też starzenie się społeczeństwa. O ile jeszcze w 2007 roku populacja w wieku poprodukcyjnym stanowiła około 16 procent społeczeństwa, to - jak przewidują demografowie - w 2035 r. wzrośnie do 27 procent.
"Nasz Dziennik" podkreśla, że większa liczba seniorów to nie tylko większe wydatki na zaopatrzenie emerytalno-rentowe, ale także konieczność wygospodarowania gigantycznych pieniędzy na świadczenia zdrowotne, opiekuńcze i rehabilitacyjne.
Tymczasem w Polsce rodzi się za mało dzieci, by te wydatki w przyszłości sfinansować.