Trwa ładowanie...

Kryzys Vistuli i Wólczanki. Polacy nie chcą ubrań premium?

Dwie popularne polskie marki modowe przechodzą poważny kryzys. W ubiegłym roku ich przychody pikowały, a właściciel Vistuli i Wólczanki - grupa VRG - zaplanowała działania naprawcze - pisze "Gazeta Wyborcza". Powód? Polacy są coraz mniej skłonni do wydawania pieniędzy, co premiuje tańszą konkurencję.

Kryzys Vistuli i Wólczanki. Polacy nie chcą ubrań premium?Kryzys Vistuli i Wólczanki. Polacy nie chcą ubrań premium?Źródło: Unsplash
d43yo67
d43yo67

"Trzeba pamiętać, że w 2023 r. otoczenie rynkowe i niestabilność ekonomiczna wokół Grupy nie sprzyjały markom mainstream i upper mainstream, do których należą Vistula, Bytom i Wólczanka. Marki te w szczególności odczuły skutki wysokiej, dwucyfrowej inflacji, która podwyższyła koszty produkcji po stronie spółki, zwłaszcza w części zlecanej w Polsce, a na rynku obniżyła apetyty zakupowe konsumentów - przyznał w liście do akcjonariuszy Mateusz Kolański, prezes VRG.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Od pomocnika hydraulika do kontraktu na najwyższy budynek w Europie - Marcin Ziopaja w Biznes Klasie

Przedsiębiorca przyznał również, że na popyt, szczególnie na kolekcję jesienno-zimową, wpływ miała ciepła jesień, która zniechęciła Polaków do kupowania nowych ubrań. - Ogłoszona latem 2023 roku strategia taniego premium zawiodła - pisze Gazeta Wyborcza. Dziennik dodaje, że rynek bije się dzisiaj o klienta, oferując jak najniższe ceny, czego dowodem jest sukces takich marek jak Sinsay, czy Shein.

d43yo67

Efekt? W ubiegłym roku przychody Vistuli spadły o 12 proc. Wólczanka zanotowała w tym czasie spadek o 15 proc. Cała grupa VRG w segmencie odzieżowym zaliczyła spadek przychodów o 8,5 proc. do niespełna 600 mln zł rocznie.

Kryzys branży odzieżowej

Nie tylko marki należące do grupy VRG przeżywały w ubiegłym roku trudne chwile. Cierpiała cała branża odzieżowa w Polsce. Paweł Pawlak, właściciel firmy Adika Collection zauważył na jesieni 2023 r., że przez wysokie temperatury klienci nie chcieli kupować ciepłych ubrań.

"Odzież na jesień zaczynamy sprzedawać już w połowie sierpnia, tymczasem w tym roku nie realizujemy sprzedaży. Idzie za tym brak płynności finansowej i brak pieniędzy na zakup tkanin, dodatków i płatności, jak czynsze, opłaty za energię, pensje, ZUS, podatki i wiele innych kosztów" - tłumaczył przedsiębiorca w rozmowie z serwisem dlahandlu.pl.

Pod koniec ubiegłego roku niektóre firmy notowały nawet 70-proc. spadki sprzedaży. Paweł Pawlak apelował do rządu o dofinansowanie branży, by nie doszło do zatrzymania fabryk.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d43yo67
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d43yo67

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj