Kształtowanie polityki przestrzennej jednym z wyzwań stolicy do 2030 r.

Jednym z największych wyzwań Warszawy do 2030 r. będzie uporządkowanie oraz kształtowanie miejskiej polityki przestrzennej - ocenia wiceprezydent stolicy Michał Olszewski. Jak wskazują eksperci w mieście do zagospodarowania jest blisko 60 proc. powierzchni.

28.10.2015 20:35

W środę w Bibliotece Uniwersyteckiej w Warszawie odbyła się konferencja, podczas której dyskutowano nt. kształtowanej właśnie strategii miasta do 2030 r.

Wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski w rozmowie z PAP ocenił, że jednym z głównych wyzwań dla władz miasta będzie kształtowanie polityki przestrzennej w najbliższych latach.

"Może ona ograniczyć rozwój miasta w niektórych rejonach. Chodzi także o to by trzymała w ryzach miasto. Ma godzić też ogólne interesy gospodarcze z indywidualnymi interesami mieszkańców" - powiedział.

Wiceprezydent ocenił, że w końcowej strategii dominować najprawdopodobniej będzie kwestia podnoszenia jakości życia w mieście. "Jakość życia jest coraz wyższa, mamy coraz lepszy dostęp do usług nie tylko publicznych, ale też np. z zakresu przemysłu wolnego czasu (gałąź gospodarki związana z odpoczynkiem i spędzaniem wolnego czasu). Jest to sektor, który najdynamiczniej w stolicy się rozwija. Przykładowo w ciągu 10 lat w stolicy dwukrotnie przybyło różnego rodzaju restauracji" - dodał.

Olszewski zwrócił uwagę, że w najbliższej przyszłości ważnymi działaniami podnoszącymi jakość życia w mieście będą chociażby: poprawa jakości powietrza, czy kwestia wykorzystania transportu zbiorowego.

Paweł Majkusiak z pracowni architektonicznej "Jems Architekci" wskazywał podczas konferencji, że obecnie miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego obejmują zaledwie 36 proc. powierzchni miasta. Dodał, że wielu miejscach miasto się rozlewa, a centrum miasta, kojarzone ze skrzyżowaniem ulic Marszałkowskiej i Alej Jerozolimskich, przesuwa się na zachód w kierunku ronda Daszyńskiego. Jest to m.in. spowodowane brakiem inwestycji i zagospodarowania placu Defilad.

Wskazał jednak, że miejscowe plany zagospodarowania bez odpowiednich narzędzi prawnych, jak np. możliwości scalania gruntów, powoduje, że są one de facto martwe.

Według Majkusiaka w najbliższych latach istotnym wyzwaniem dla miasta będzie "kontrola Wisły". Chodzi o inwestycje, jakie będą tam powstawały, tak by przyciągnąć mieszkańców. Zwrócił uwagę na 60 ha teren przy porcie praskim, który - jego zdaniem - odpowiednio zagospodarowany może stać się lokomotywą zmian na Pradze, "prawym płucem miasta".

Architekt powiedział także, że Warszawa będzie musiała się zmierzyć z problemem mieszkających w blokach z wielkiej płyty. Zwrócił uwagę, że "termin przydatności" tych budynków upływa często ok. 2030 roku. "To jest wielki problem, bo może szykować się hekatomba. Budynki z wielkiej płyty to 30 proc. mieszkań w tym mieście. To będzie bardzo trudne zadanie społeczne, techniczne i finansowe" - zaznaczył.

Wizja nowej strategii Warszawy 2030 ma powstać do końca stycznia 2016 roku. Projekt będzie konsultowany z mieszkańcami, a pod koniec 2017 r. ma być uchwalony przez Radę Miasta.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)