Kultowa marka PRL szykuje się do powrotu na rynek

Telimena - luksusowa, kultowa marka modowa dla pań, która ma swoje korzenie w PRL-u, może wrócić na rynek. Tylko czy na taki powrót nie jest za późno? Czy wciąż można zrobić biznes na sentymencie?

Kultowa marka PRL szykuje się do powrotu na rynek
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Kopczyński

11.06.2014 | aktual.: 13.06.2014 16:55

Jak podaje "Puls Biznesu", Towarzystwo Akcyjne Telimena (TAT), właściciel jednego z bardziej rozpoznawalnych modowych symboli PRL-u, zastanawia się nad powrotem. Obecnie trwają analizy rynku i konkurencji. Nie wiadomo, czy w Polsce znajdzie się nisza dla marki biznesowej z wyższej półki, z cenami powyżej 1 tys. zł. Warto też postawić pytanie - jakie ma szanse w starciu z międzynarodowymi koncernami?

Dom Mody Telimena przez dziesiątki lat był jedną z bardziej rozpoznawalnych marek PRL-u. Luksus, nowoczesne trendy i najwyższa jakość - takie były skojarzenia klientów. W ubraniach Telimeny pokazywały się m.in. Irena Santor, Grażyna Szapołowska, a Wisława Szymborska odbierała w ich garsonce literacką Nagrodę Nobla. Niestety, marka nie wytrzymała konkurencji z tańszymi producentami. Sama firma nie upadła i prowadziła działalność na zasadzie B2B, czyli sprzedawała swoje produkty bezpośrednio do dużych firm. Projektuje i szyje uniformy dla polskiego wojska czy LOT-u.

Czy Telimena może liczyć na wielki powrót? Na rynku są marki, które mają swoje korzenie w PRL-u, jak chociażby Vistula czy Próchnik. Jednak obydwie były cały czas dostępne w sklepach i stale goszczą w świadomości konsumentów. Kojarzą je nawet ci, którzy nie są ich klientami.

Tymczasem w przypadku Telimeny w starszym pokoleniu jest sentyment, ale młodzi nie mają pojęcia o tej marce, nie mają z nią żadnych skojarzeń. - Nie wiem, czy w takiej sytuacji łatwiejsze nie byłoby zbudowanie nowego brandu - stawia pytanie na łamach "PB" przewodniczący rady nadzorczej Vistula Jerzy Mazgaj.

Z kolei Lidia Kalita, twórczyni marki "Simple", jest zdania, że Telimena ma szansę na ponowne zaistnienie na rynku. Zwraca uwagę, że część klientek wciąż ją pamięta. Przede wszystkim podkreśla, że kluczowym czynnikiem jest zbudowanie marki od nowa. Przypomina przykład Vistuli, która niegdyś nie miała dobrej opinii, ale udało jej się ją wypracować.

Telimena nie jest pierwszym projektem, który liczy na zysk dzięki sentymentowi do PRL-u. Jednym z większych sukcesów w rewitalizacji starych marek jest Biały Jeleń - niegdyś szare mydło, dziś seria żeli, płynów i innych kosmetyków. Przed kilkoma laty ośmiu biznesmenów za ponad 18 mln zł odkupiło od państwa Pollenę, do której należała marka. Innym przykładem jest Miraclum, poprzednio znane jako Kolastyna, które wprowadziło ponownie na rynek perfumy Brutal i Chopin z nadzieją, że podbiją gusta młodego pokolenia.

Można też przypomnieć przykład Relaksów, butów które były kiedyś numerem 1 w PRL-u, a w październiku zeszłego roku wróciły na sklepowe półki z ceną 399 zł za parę. Producent liczył na sukces na fali sentymentu i przy powrocie mody na PRL-owską myśl projektancką.

ubraniaodzieżprl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (154)