Kultowa marka walczy o przetrwanie. Rynek zalewają chińskie podróbki
Słynna marka obuwia Dr. Martens poinformowała o finansowych kłopotach. Akcje firmy spadły do najniższego poziomu w historii. Według analityków to za sprawą podróbek sprzedawanych przez chińskie platformy zakupowe.
19.04.2024 | aktual.: 19.04.2024 14:11
Marka Dr. Martens stwierdziła, że spodziewa się, iż jej przychody ze sprzedaży hurtowej w USA w 2025 r. spadną dwucyfrowo w porównaniu z poprzednim rokiem, biorąc pod uwagę ilość zamówień na jesień i zimę - donosi CNBC.
We wtorek 16 kwietnia spółka poinformowała, że jej akcje spadły o 30 proc., osiągając rekordowo niski poziom.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obuwniczy gigant w tarapatach
Firma zakłada, że przychody w 2025 r. spadną o jednocyfrowy procent rok do roku, powołując się na niemożność zrównoważenia przyszłorocznej inflacji w obliczu braku dalszych zamiarów podwyższania cen.
- Stworzyliśmy bazę kosztów operacyjnych w oczekiwaniu na większą działalność, jednak przy słabszych przychodach obserwujemy obecnie znaczne przełożenie się na zyski - mówi dyrektor generalny Kenny Wilson, który ustąpi ze stanowiska w marcu 2025 roku, cytowany przez portal.
Zastąpi go na najwyższym stanowisku dyrektor ds. marki Ije Nwokorie. We wtorkowej notatce analitycy zasygnalizowali negatywne nastawienie do akcji i stwierdzili, że w perspektywie krótkoterminowej rynki skoncentrują się na wytycznych na 2025 rok. Analitycy twierdzą, że w sytuacji, gdy konsumenci średniej wielkości znajdują się pod presją inflacji, w tej kategorii może również nastąpić spadek obrotów - podkreśla CNBC.
Podróbki szkodzą marce
Serwis CNBC zwraca uwagę, że na początku kwietnia marka złożyła pozew do Sądu Najwyższego, oskarżając chiński sklep internetowy Temu o manipulowanie wynikami w wyszukiwarce Google.
Asortymentro miał pozycjonować się wyżej od oryginalnych butów. Z kolei w 2021 roku, Dr. Martens i inne marki pozwały Shein o "wyraźny zamiar sprzedaży podróbek". Przykładowo w Polsce oryginalne martensy kosztują ok. 800-900 zł, a chińskie podróbki ok. 100 zł.