Kupiłam "Tajemniczy Wózek" na Black Friday. Oto co było w środku
Auchan już po raz czwarty przygotował akcję "Tajemniczy Wózek". Wybrałam się do hipermarketu w Warszawie, żeby sprawdzić, co sieć ukryła w koszykach z okazji Black Friday. Wózki rozeszły się w 20 minut, ale nie obyło się bez zaskoczeń. Oto co skrywał mój koszyk-niespodzianka.
29.11.2024 | aktual.: 29.11.2024 21:24
Postanowiłam sprawdzić, co Auchan ukrył w swoich tajemniczych wózkach z okazji Black Friday. Od czasu do czasu sieć wystawia wózki okryte folią, których zawartość jest niespodzianką. Klienci dowiadują się, co jest w środku dopiero po dokonaniu płatności. Można je kupić w promocyjnej cenie - rabat wynosi minimum 66 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do wyboru mamy dwa rodzaje wózków:
- zróżnicowane - z produktami typu np. małe AGD, dekoracje, tekstylia domowe, artykuły do majsterkowania, kosmetyki i sprzęt sportowy;
- koszyki tematyczne - z produktami jednej kategorii, np. auto, grill, zabawki, AGD/RTV, majsterkowanie.
Akcja odbywała się w piątek (29 listopada) w 70 hipermarketach Auchan w całej Polsce. Ja wybrałam się do sklepu przy ul. Puławskiej 427 na warszawskim Ursynowie.
"Tajemnicze Wózki" w Auchan. Ludzie "rezerwowali" koszyki
Nie byłam pewna, czego się spodziewać, więc pojawiłam się na miejscu 30 minut przed startem akcji. Niepotrzebnie, bo w markecie nie działo się nic specjalnego. O godz. 15.50 udałam się do głównej alejki, gdzie stał jeden koszyk owinięty folią. Była to ekspozycja zachęcająca do udziału w akcji.
Na 10 minut przed startem akcji w okolicy nie kręcił się nikt poza mną. O godz. 15.55 pierwsi klienci zaczęli zatrzymywać się w pobocznych alejkach. Nie było nas dużo.
To właśnie wtedy na horyzoncie pojawili się pracownicy Auchan, którzy prowadzili "Tajemnicze Wózki". Ustawili się wzdłuż całej alejki i każdy z nich pilnował jednego koszyka, aby klienci nie zabrali go samodzielnie.
Nagle pojawiło się więcej osób - łącznie było nas ponad 20. Po chwili klienci rzucili się na ustawione wózki, aby je "zarezerwować". Niektórzy byli tak zniecierpliwieni, że od razu chcieli zabierać koszyki, ale obsługa była nieugięta.
Nieco zdezorientowana rozglądałam się, jakie koszyki biorą udział w akcji. Wózki tematyczne były oznaczone kartką - były tam kategorie "zabawki", "auto brico" czy "szkolny mix". Każdy koszyk miał przypisany numer. A ceny? Bardzo zróżnicowane. Najtańszy wózek kosztował około 190 zł, a najdroższy - ponad 500 zł.
Zanim z głośników wybrzmiał komunikat zachęcający do udziału w akcji, niektórzy uczestnicy już popędzili do kas.
Co znalazłam w "Tajemniczym Wózku" z Auchan z okazji Black Friday?
Wybrałam "Tajemniczy Wózek" z kategorii "różne" ze średniej półki cenowej. Pracownik poprosił o oderwanie kartki z numerem koszyka i udaliśmy się do kas, które były zarezerwowane do obsługiwania akcji.
Panował tam drobny chaos, ponieważ ceny niektórych koszyków nie zgadzały się z kwotami, które pojawiały się na ekranach i musiała interweniować obsługa. W moim przypadku wszystko przebiegło sprawnie - już po 11 minutach od startu akcji koszyk należał do mnie. Po dokonaniu płatności pracownik zaczął rozrywać folię, żebyśmy zobaczyli, co skrywa wybrany przeze mnie "Tajemniczy Wózek".
Co znalazłam w koszyku z Auchan?
- taśmę klejącą,
- biały smar,
- miernik cyfrowy,
- płyn do spryskiwaczy,
- szampon z woskiem,
- myjkę wysokociśnieniową Kärchera.
Najdroższą pozycją była myjka wysokociśnieniowa, której regularna cena to 898 zł. Na moim paragonie widniała kwota o 592,68 zł niższa. Za to urządzenie zapłaciłam więc 305,32 zł. Pozostałe produkty były przecenione o kilka, kilkanaście lub kilkadziesiąt złotych - procentowo zawsze było to 66 proc.
Łączna cena przed rabatem to 1017,90 zł. Ja zapłaciłam za ten zestaw 346,09 zł. Czy było warto?
Po pierwsze, po odpakowaniu wózka miałam wątpliwości, czy nie doszło do pomyłki i czy nie wybrałam koszyka z kategorii "auto brico". Jednak nie widniała na nim żadna adnotacja, a pracownik Auchan zapewnił mnie, że to wózek zróżnicowany.
Po drugie, tylko jeden z tych produktów kupiłabym samodzielnie (płyn do spryskiwaczy). Gdybym była miłośnikiem motoryzacji lub mieszkała w domu jednorodzinnym, to z pewnością bardziej ucieszyłabym się z tak taniej myjki ciśnieniowej, która idealnie sprawdzi się do czyszczenia mebli ogrodowych, dachu, rowerów czy narzędzi.
Po trzecie, wszystko zależy od tego, czy zależy nam na jakości, czy na ilości. Ja wybrałam się do Auchan z czystej ciekawości, ale byli klienci, którzy polowali na konkretne wózki, np. z zabawkami. Widziałam inne koszyki wypełnione całą masą zróżnicowanych produktów - przy nich mój wózek z pięcioma dodatkami i wielką, bardzo ciężką myjką wysokociśnieniową wyglądał mniej imponująco. Ale za to jest jakościowy.
Maria Glinka, dziennikarka WP Finanse i money.pl