Trwa ładowanie...
d1kv2ju

Kupujący nie odpuszczają

Wczorajsza sesja zakończyła się wzrostem indeksów, a popyt skupiał się na akcjach największych spółek. Tuż po otwarciu indeksy wyznaczyły dzienne minima, a w kolejnych godzinach sytuacja na parkiecie była pod kontrolą kupujących.

d1kv2ju
d1kv2ju

Bez większego wysiłku pokonali oni poniedziałkowe maksima, a zamknięcie nastąpiło w rejonie dziennych maksimów. Takie zachowanie wskazuje na siłę strony popytowej i sugeruje walkę o wyższe cele. WIG-20 odnotował wzrost do 2216, a zamknięcie nastąpiło na nieco niższym poziomie. Najbliższy opór znajduje się na 2221, a w przypadku jego przebicia będę oczekiwał na test 2251. Myślę, że jest to potencjalny cel, dla obserwowanej zwyżki. Na tym poziomie znajduje się obecnie linia trendu spadkowego, jak również wcześniejsze lokalne maksimum oraz 61,8% zniesienia spadku z 2400 do 2009. W przypadku silniejszego ruchu podaż winna ujawnić się 2281 lub też na 2352. Najbliższe wsparcie znajduje się na 2195, a w razie jego przełamania będę zwracał uwagę na 2181 i na 2161. Kluczowe znaczenie ma dolne ograniczenie ostatniej luki hossy, która kończy się na 2153.
Sygnałem wyczerpania potencjału wzrostowego będzie przełamanie 2100, ale na razie na to się nie zanosi. Rynek jest na razie silny, a popyt wykorzystuje nawet nie duże korekty do kupna akcji. Sytuacja techniczna ulega systematycznej poprawie, choć nie sposób nie zauważyć, iż popyt skupia się jedynie na akcjach największych spółek. W segmencie małych i średnich walorów również obserwujemy wzrost, z tym, że rozmach kupujących jest znacznie słabszy. W dalszym zakładam, iż wzrost jest jedynie korektą spadku, po której spadek będzie kontynuowany poniżej 2009. W krótkim terminie prawdopodobieństwo korekty spadkowej rośnie, ale na razie jeszcze nie widać symptomów odwrócenia. Spadek poniżej 2181 będzie wskazywał na wyczerpanie potencjału wzrostowego.
Tomasz Jerzyk
DM BZ WBK

d1kv2ju
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1kv2ju