Kurs Bogdanki spada, akcjonariusze niechętnie komentują odwołanie prezesa

28.09. Warszawa (PAP) - Fundusze będące największymi akcjonariuszami Bogdanki albo enigmatycznie wypowiadają się na temat odwołania z funkcji prezesa spółki Mirosława Tarasa, albo...

28.09.2012 | aktual.: 28.09.2012 13:23

28.09. Warszawa (PAP) - Fundusze będące największymi akcjonariuszami Bogdanki albo enigmatycznie wypowiadają się na temat odwołania z funkcji prezesa spółki Mirosława Tarasa, albo odmawiają komentarza. Kurs firmy cały czas spada. Około 12.55 akcje firmy taniały o 3,11 proc., do 121,5 zł. Analitycy są zdziwieni i negatywnie zaskoczeni decyzją rady nadzorczej. Spółka nie podała jak na razie dodatkowych wyjaśnień.

"Powoływanie czy odwoływanie zarządu jest w gestii rady nadzorczej. Rada skorzystała ze swoich uprawnień. Uważamy, że wybrana głosami funduszy emerytalnych rada, złożona z niezależnych członków, jest kompetentna i posiada najwięcej informacji pozwalających na ocenę sytuacji. Jeżeli zdecydowała się na taki krok, to ufamy, że był on konieczny i uzasadniony najlepszym interesem spółki" - poinformował w oświadczeniu Marcin Żółtek, członek zarządu, dyrektor inwestycyjny Aviva PTE.

"Odwołanie prezesa Bogdanki jest suwerenną decyzją rady nadzorczej. Nie znamy jej uzasadnienia. Konieczne wydają się dodatkowe wyjaśnienia zaistniałej sytuacji" - poinformował z kolei Tomasz Stankiewicz, zarządzający portfelem akcji, członek zarządu Amplico PTE.

Dwaj inni znaczący akcjonariusze, ING OFE i OFE PZU Złota Jesień, odmówili komentarza.

OFE Aviva BZ WBK ma 14,7 proc. akcji Bogdanki, OFE PZU Złota Jesień 9,76 proc., ING OFE 9,63 proc., a Amplico OFE 5,1 proc.

Eryk Karski, członek rady nadzorczej Bogdanki, powiedział PAP w piątek, że rada nadzorcza spółki zamierza bezzwłocznie przystąpić do wyboru nowego prezesa. Pomoże jej w tym firma head-hunterska.

"Przeprowadzimy profesjonalną rekrutację przez firmę head-hunterską. Chcemy jak najszybciej wybrać tę firmę, by proces wyboru prezesa ruszył bezzwłocznie" - poinformował Karski.

Rada nadzorcza Bogdanki odwołała Mirosława Tarasa z funkcji prezesa zarządu i ze składu zarządu. Pełniącym obowiązki prezesa został Zbigniew Stopa.

W komunikacie podano, że rada zleciła spółkom Ernst & Young Business Advisory sp. z o.o. i Wspólnicy sp.k. oraz SRK Consulting Limited przeprowadzenie audytu procedur zakupowych, zwłaszcza w obszarze robót górniczych, "ze szczególnym uwzględnieniem konfliktów interesów".

"W dniu 27 września 2012 r. rada nadzorcza omówiła wyniki audytu z zarządem. W dyskusji okazało się, że prezes zarządu nie podziela wizji rady nadzorczej co do konieczności i kierunków wdrożenia rekomendacji wynikających z wyników audytu. W tej sytuacji rada nadzorcza podjęła decyzję o odwołaniu pana prezesa Mirosława Tarasa" - podała spółka w piątkowym komunikacie.

Zbigniew Stopa był wiceprezesem zarządu ds. technicznych. Jak poinformowała spółka w komunikacie, "był również dotychczas faktycznym pierwszym zastępcą prezesa i wielokrotnie pod jego nieobecność kierował pracami zarządu".

Analitycy nie kryją zdziwienia odwołaniem dotychczasowego prezesa. Ich zdaniem Mirosław Taras był kompetentnym menadżerem.

"Mirosław Taras stoi za dużymi sukcesami Bogdanki, takimi jak rozwój wydobycia i dobre wyniki finansowe. Znalezienie następcy oraz jego wizja i strategia będą teraz kluczowe dla postrzegania spółki. Poprzeczka zawieszona jest wysoko" - ocenia Artur Iwański z DM PKO BP.

Tomasz Duda z Ipopemy zauważa, że Zbigniew Stopa jest również dobrze oceniany, ale byłego prezesa nie będzie łatwo zastąpić.

"Dwóch dobrych ludzi w spółce to lepsza opcja niż jeden dobry człowiek. Lepiej byłoby dla firmy, gdyby prezes został i nadal pracował na rzecz akcjonariuszy" - powiedział.

Również Macieja Hebdę z Espirito Santo zaskoczyła decyzja rady.

"Prezes miał dobre notowania. Moim zdaniem to jeden z czołowych zarządów spółek giełdowych. Dlatego jestem bardzo zdziwiony" - mówił PAP. (PAP)

morb/ gor/

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)