Łatwe cele dla head huntera
Nie zawsze poszukując lepszej pracy musimy rozsyłać nasze CV gdzie tylko się da. Czasami się zdarzy, że zaskoczy nas miły telefon od head huntera, który zaprosi na rozmowę w sprawie nowej pracy. Nasze zdziwienie może być wielkie
14.12.2012 | aktual.: 15.12.2012 12:33
Sytuacja na naszym rynku pracy jest trudna i skomplikowana. Z jednej strony mamy bowiem setki tysięcy ludzi poszukujących pracy bez jakichkolwiek efektów, a z drugiej strony jest wiele firm bezskutecznie poszukujących odpowiednich pracowników.
- Nawet head hunterzy mają kłopot pomagając w szukaniu osób na niektóre stanowiska. Trzeba mocno się natrudzić, by znaleźć np. dobrych, kreatywnych informatyków, programistów, inżynierów czy ludzi na stanowiska menedżerskie - mówi Agata Joć, specjalistka ds. HR. - Tacy fachowcy często mają dobrą pozycję w swoim dotychczasowym miejscu pracy i nie mają ochoty na zmianę firmy. Trzeba ich mocno przekonywać i proponować naprawdę konkurencyjne warunki. Najtrudniej jednak znaleźć chętnych do rozmowy.
Są jednak kruczki, które to ułatwiają. Łowcy głów próbują pozyskiwać tzw. pasywnych kandydatów - kontaktują się z ludźmi mającymi pracę i próbują zainteresować ich ofertą innej firmy.
Polecamy: Idź do pracy nierobie! Sposób na lenia
Entelo, serwis który pomaga znaleźć kandydatów do pracy, opracował nawet profil człowieka, który może się spodziewać telefonu od rekrutera. Przede wszystkim to osoba, która pracuje w obecnej firmie od dwóch do trzech lat. Takie osoby nie są jeszcze znudzone pracą, ale mają wyrobiony pogląd na możliwość awansu czy rozwoju w obecnej firmie. Często ich oczekiwania nie idą w parze z tym, co proponuje szefostwo firmy - nie dostają nagród, premii, nie są wysyłani na szkolenia. Takie osoby to łatwy cel dla rekrutera, który może odpowiedzieć na potrzeby ewentualnego pracownika. Gdy staż pracy jest dłuższy niż 5 lat w jednej firmie to prawdopodobnie pracownikowi jest w tej firmie naprawdę dobrze i szanse na to, by tą pracę zmienił są małe.
- Takich ludzi też oczywiście można przekonać. Musimy jednak dokładnie zbadać, jakie ma on potrzeby i zaproponować mu odpowiednie warunki w nowym miejscu pracy - mówi Agata Joć. Rekruter musi także orientować się w kondycji ekonomicznej firm, z których chce podebrać pracowników. Jeśli w firmie odbywają się zwolnienia, pracownicy tejże są o wiele bardziej skłonni do rozmów o nowej pracy. Boją się bowiem, że i na ich zwolnienie przyjdzie w końcu czas.
Trzecim elementem, charakteryzującego pracownika skłonnego do zmian jest jego aktywność na portalach społecznościowych. - Profile osób skłonnych do zmiany pracy w portalach typu LinkedIn czy Goldenline się zmieniają, stają się bogatsze, użytkownicy zmieniają zdjęcia, dodają wiele informacji. Taka osoba od razu musi być zauważona przez rekrutera - wyjaśnia Agata Joć.
Nie bez znaczenia jest także opinia, jaką cieszymy się w środowisku. Head hunter ma zazwyczaj swoją sieć informatorów. Powinien wiedzieć, czy potencjalny kandydat jest osobą otwartą na zmiany, czy raczej konserwatywną. Osoby otwarte, lubiane, często są dobrymi kandydatami dla rekrutera. I takie osoby mogą liczyć na telefon z ciekawą propozycją.
AD, JK, WP.PL