Lekarska franczyza

Liderzy Porozumienia Zielonogórskiego kuszą medyków wielką siecią.

Lekarska franczyza
Źródło zdjęć: © rp.pl | rp.pl

12.12.2014 | aktual.: 17.12.2014 11:18

Spółka Medical Concept, działająca od kilku miesięcy, na bazie gabinetów lekarzy rodzinnych i małych przychodni ma utworzyć sieć: Polskie Konsorcjum Medyczne (PKM).

Placówki zostaną jednolicie oznakowane, będą miały wspólny system komputerowy i reklamę. A przede wszystkim - mają zostać ujednolicone ich procedury medyczne oraz wycena świadczeń, aby firmy ubezpieczeniowe mogły łatwo wybierać pakiety lecznicze dla swych klientów. Kontrakty miałby negocjować zarząd PKM w imieniu całej grupy.

Medical Concept - która miałaby zarządzać PKM - to spółka osób fizycznych. Udziały (po 5 tys. zł) objęło już 216 osób. Według danych z Rejestru Sądowego władze Medical Concept to funkcyjni działacze Porozumienia Zielonogórskiego, najpotężniejszej organizacji zrzeszającej lekarzy rodzinnych. Prezesem jest Tomasz Zieliński, wiceszef lubelskiego oddziału PZ. Z kolei prezes Porozumienia Jacek Krajewski zasiada w radzie nadzorczej Medical Concept. Są tam m.in. także wiceszefowie PZ Teresa Dobrzańska-Pielichowska i Wojciech Pacholicki oraz członek komisji rewizyjnej Marek Sobolewski.

- Jesteśmy właścicielami swoich przychodni i chcielibyśmy się ochronić przed przejęciem przez obcy kapitał. Tak się stało z aptekami, przez co cierpią pacjenci - mówi „Rzeczpospolitej" Tomasz Zieliński. - Chcielibyśmy stworzyć coś na kształt franczyzy: sieć niezależnych przychodni. Oferowalibyśmy świadczenie nieobjęte kontraktami z NFZ.

Cała piątka lekarzy z Medical Concept to jednocześnie negocjatorzy, którzy reprezentują PZ podczas rozmów z Ministerstwem Zdrowia oraz NFZ. W tym składzie negocjowane jest finansowanie podstawowej opieki zdrowotnej w przyszłym roku. - W 2014 r. odbyło się sześć takich spotkań. Ich tematem były rozwiązania systemowe mające na celu poprawę dostępności do świadczeń - potwierdza rzecznik ministerstwa Krzysztof Bąk.

Nasi rozmówcy związani z NFZ twierdzą, że w razie stworzenia własnej sieci lecznic „zielonogórcy" znajdą się w uprzywilejowanej pozycji: - Jako przedstawiciele środowiska lekarzy rodzinnych mają wpływ na kształt publicznego systemu zdrowia. Jednocześnie chcą zarabiać w sektorze prywatnym, który zależy od tego, jak wygląda publiczna służba zdrowia - słyszymy.

Prezes Medical Concept nie widzi takiego konfliktu interesów. - Już w tej chwili każdy z nas prowadzi i publiczną, i komercyjną działalność. Przepisy tego nie zabraniają - podkreśla Zieliński. I przekonuje, że stworzenie sieci pomyślane jest głównie na wypadek wprowadzenia przez rząd ubezpieczeń dodatkowych. - Wtedy moglibyśmy leczyć pacjentów, którzy takie ubezpieczenia wykupią - tłumaczy. Tyle że w dokumentach rozsyłanych do lekarzy i właścicieli przychodni jako przykład wskazane są firmy, które działają na rynku prywatnych, abonamentowych usług medycznych. „Tylko teraz albo nigdy mamy realną szansę stworzyć największą w Polsce sieć przychodni lekarskich w oparciu o potencjał Porozumienia Zielonogórskiego, która obok Lux Medu i Medicoveru ma szanse zająć poważny segment rynku medycznego" ?- napisano w dokumentach.

Czy projekt jest otwarty dla wszystkich lekarzy rodzinnych i placówek podstawowej opieki zdrowotnej w Polsce?

- Formalnie tak, ale chcielibyśmy, żeby się opierał na ludziach z Porozumienia Zielonogórskiego. To koleżeńska firma - odpowiada Zieliński.

W dokumentach, które mają klauzulę „materiały poufne", napisano jasno, że „zakłada się, że warunkiem koniecznym do pozostania udziałowcem PKM jest przynależność do Federacji Porozumienie Zielonogórskie".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)