Liczba kredytów hipotecznych może spaść w 2012 r. o 40 proc.
Liczba udzielanych kredytów hipotecznych w tym roku może spaść od 15 do 40 proc. - prognozują specjaliści. Tłumaczą, że ma to związek m.in. z obowiązującą od Nowego Roku tzw. rekomendacją S oraz spowolnieniem gospodarczym.
07.01.2012 | aktual.: 07.01.2012 11:32
- Liczba udzielanych w tym roku kredytów hipotecznych może spaść nawet o 30-40 proc., a więc o ponad jedną trzecią. To duży spadek, ale może to dobrze. Trudniej będzie dostać kredyt, co być może uchroni niektórych kredytobiorców przed nadmiernym zadłużeniem - powiedział PAP dyrektor Departamentu Klienta Rynku Mieszkaniowego w PKO BP Tadeusz Swat.
Analitycy z Centrum AMRON - instytucji powołanej przez banki do zbierania informacji m.in. o rynku nieruchomości - spodziewają się w 2012 roku spadku liczby udzielanych kredytów o ok. 20 proc.
- Trudno jest jednoznacznie oddzielić działanie rekomendacji S od działania pozostałych czynników, takich jak spowolnienie gospodarcze czy skutki działań legislacyjnych. Chodzi o zmiany w programie "Rodzina na swoim", drastycznie ograniczające liczbę mieszkań, które mogą być objęte dopłatami do kredytu - powiedział PAP analityk AMRON Jerzy Ptaszyński.
Nieco ostrożniejsze szacunki przedstawia Open Finance. - Z sondy przeprowadzonej przez Open Finance głównie wśród dużych banków wynika, że nowe przepisy rekomendacji S utrudnią dostęp do kredytów hipotecznych około 15-20 proc. klientów - powiedziała PAP analityk tej firmy Halina Kochalska.
Według głównego analityka Expandera Pawła Majtkowskiego liczba udzielonych w tym roku kredytów nie spadnie drastycznie. Zauważył, że przewidywania analityków co do skutków kolejnych rekomendacji były zazwyczaj zawyżane, a potem rzeczywistość je weryfikowała.
- Koniec tego roku i początek 2012 r. z pewnością będzie niełatwy dla rynku kredytów hipotecznych. Jednak z powodu rekomendacji S utrata zdolności kredytowej nie będzie dotyczyć moim zdaniem więcej niż 15 proc. klientów banków - powiedział.
Kochalska przewiduje, że rok 2011 wypadnie dobrze pod względem liczby udzielanych kredytów, pomimo tego, że jesienią widać było osłabienie popytu. - Wpływ na to miały zapewne zapowiedzi nadciągającego kryzysu oraz coraz powszechniejsze oczekiwania spadku cen mieszkań. Na dobry wynik 2011 r. wpłynął bijący rekordy popularności program kredytów z dopłatami do odsetek Rodzina na swoim" - wyjaśniła.
Od 1 stycznia br., zgodnie z rekomendacją S, banki muszą liczyć zdolność kredytową przy założeniu, że okres kredytowania jest nie dłuższy niż 25 lat. Rekomendacja przewiduje m.in. maksymalny udział raty kredytu w dochodach gospodarstwa domowego. W przypadku kredytów w złotówkach jest to 50 proc., a w przypadku kredytów denominowanych w walutach obcych - 42 proc.